Tym razem historia nie o Marku i Uli ,ale mam nadzieję ,że się spodoba. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt 💕
Szorstkim policzkiem
otarł się o mięciutką skórę kobiecego
ramienia i musnął je. Poprawiła czerwony ręcznik zsuwający się z jej pokaźnego
biustu. Blondynka od paru minut pisała felieton na temat rozkwitającego uczucia
przepełniającego od środka. Krótko mówiąc o szczęściu i nowych początkach.
Uśmiechnęła się do stającego za nią ,blondyna.
- Jajecznica na maśle
czy omlet?- zapytał spoglądając na ekran laptopa przez jej ramię.
- Jajecznica-
odpowiedziała zdecydowanym tonem.- Z grzankami tylko nie ich nie spal.
- Elka, ja jestem
mistrzem patelni ,zobaczysz- pomaszerował do kuchni i poszukał odpowiednich
składników, wciąż milił się gdzie ,co jest ponieważ Kowalikówna przekładała
nieustannie różne rzeczy ,a częste wizyty matki wyprowadzały ją z równowagi.
- Eluś!- zawołał z
patelnią w dłoni.
- Tak?- wychyliła się
leciutko i zatrzasnęła klapę laptopa.
– Myślałem o wynajęciu większego mieszkania
,co ty na to?- popatrzył na kobietę.
- Przejrzymy oferty i
umówimy się z pośrednikiem nieruchomości. Dzisiaj do ,,Co tam ‘’ nie idę ,a do drugiej redakcji
zajrzę później.
- Ok- musnął jej
czoło ,gdy zjawiła się w kuchni. Nachyliła się leciutko w stronę kuchenki.
- Pięknie pachnie.
Wymienili ze sobą
czułości i zasiedli do stołu rozmawiając o portalu ,mieszkaniu . Temat zszedł
na młodszą siostrę dziennikarki.
- Natka nic mi
ostatnio nie mówi- wyznała z żalem.- Skupiła się maksymalnie na pracy ,a każda
próba wypytania jej o życie prywatne kończy się ,,jestem szczęśliwa’’ i tyle.
Nie wtrącam się ,ale martwię się o nią.
- Natalia wydoroślała.
Wie czego chce i jest świetną fotografką- odparł Tomasz.- Gorzej z jej dziecięcą
naiwnością i wybieraniem nieodpowiednich facetów.
- Robert zdradził ją i
Nati bardzo to odczuła ,ale podniosła się ,zakochała i nie roztrząsajmy
przeszłości.
- Ela ,ale Mikołaj?
Wszyscy tylko nie on. Ten pajac nie pasuje do niej. Znam go lepiej niż ona i to
jakieś ślepe zauroczenie. Mówię ci.
- Mikołaj ma wady ,ale
nie skreślaj go. Może Nati jest z nim szczęśliwa? Na taką przynajmniej wygląda.
- Elka, uważaj na
niego. Sparzyłaś się ,nie pamiętasz jak dałaś mu się omotać? Zapomniałaś?
Chcesz ,aby ona podzieliła twój los?
- Uczepiłeś się
Mikołaja jak rzep psiego ogona. Nie lubisz go. Rozumiem ,ale pozwól Natalii
wybrać samej i to ja powinnam się martwić w końcu jest moją rodziną i czuję ,że
Suszyński to odpowiedni facet dla mojej siostry ,koniec i kropka.
- Nie jestem
przekonany- burknął pod nosem Górski dokończając niedopitą kawę.
- O co ci Tomasz
chodzi?!- Elka nie wytrzymała i zrobiła parę kroków stając przed nim. – Mamy
wybrać mieszkanie ,planujemy ślub ,a dyskutujemy o Natce i jej sercowych
wyborach.
- Które są głupie-
podsumował fotograf odstawiając kubek i dotykając policzka Elki.
- Nie kłóćmy się-
wtrąciła Ela.- Kocham cię – wtuliła się w mężczyznę.
💕💕💕
Natalia znudzona marudzeniem matki wybiegła z
domu bez śniadania. Od kilku dni w biegu załatwiała wiele spraw, wysłuchiwała
żali matki, robiła zdjęcia do reportażu na mieście, po sukcesie polemiki
postanowiła też coś napisać. Praca między jedną a drugą redakcją sprawiła ,iż w
ogóle nie miała na nic czasu. W jej życiu od niedawna był ktoś inny niż Robert
i nie odnajdywała się w tym nowym ,,związku’’. Suszyński irytował ją , wyzwalał
w niej negatywne emocję ,wielokrotnie miała w oczach chęć mordu i na samo imię
,, Mikołaj’’ dostała niemal piany ,ale musiała przyznać nieco zyskiwał przy
bliższym poznaniu. Podczas zakładu odkryła szokującą prawdę. Naprawdę coś
poczuła i nie chciała udawać. Żyje się raz. Podjęła to ryzyko jakim jest
związek z kimś początkowo tak denerwującym i w dodatku starszym. Nie byli
równolatkami i pochodzi z dwóch różnych światów. Matka wypytywała o nowy
związek. Nowacka zawzięcie milczała także siostrze nic nie mówiła o niej i
Mikołaju.
- Natalia!- zawołał
zniżając szybę od czerwonego wozu.
Dziewczyna uśmiechnęła
się ,poprawiła torbę z aparatem na ramieniu i podbiegła do samochodu. Rzuciła
aparat na tylne siedzenie i spojrzała na bruneta.
- Nie przywitasz się?-
zapytał nachylając się i zapinając jej pas ,który się fotografce zaciął.
- Cześć , Mikołaj-
rzuciła chłodno.
- Ej, Natalia…, co
jest?- zaniepokoił się mężczyzna.
- Nic. Jedźmy do
pracy- mruknęła. – Porozmawiamy później.
- Nie pojedziemy
dopóki nie powiesz mi ,co się dzieję- nie ustępował.
- Ok. Mam problem i
muszę go rozwiązać- odpowiedziała z ociąganiem.- Nie brałam pod uwagę…
- Czego do cholery?!-
wrzasnął ,ale umilkł widząc cieknące łzy po policzkach swojej dziewczyny.
- Ty draniu, jesteś
chorym dupkiem jak mój eks. !- wykrzyknęła do osłupiałego dziennikarza. –
Zdradziłeś mnie i nie masz odwagi mi tego powiedzieć?
- Nati…
- Przestań ,bo ci
przywalę- zagroziła.- I wcale nie żartuje ,a dobrze ,że…
- Wiem. Kto ci
powiedział?
- A czyli przyznajesz
się. Spałeś z Sylwią.
- Natalia, nie spałem
z Sylwią!
- Dobrze ,że zmarnowałam na ciebie parę miesięcy a nie lat!- odparowała i trzasnęła drzwiami od auta ,zabierając torbę.
Suszyński oparł głowę
o zagłówek fotela i w tym momencie nadjechał Tomasz z Elką.
Natalia szła połykając łzy i ujrzawszy siostrę wtuliła
się w nią jak małe dziecko chcące ukryć się w bezpiecznych ramionach mamy.
- Nati?- wyszeptała
Elka tuląc zrozpaczoną siostrę. Ta łkała i nie chciała wyjawić powodu przez
który wygląda strasznie. Włosy przykleiły się jej do policzków ,a z oczu bez przerwy płynęły łzy.
- Mikołaj on…
- Ciii- powiedziała.-
Co ci zrobił?
W tym czasie wzburzony
Tomasz wyciągnął z auta zaskoczonego Mikołaja i przywalił mu z całej siły w
nos. Trysnęła krew wprost na jego białą koszulę. Szarpali się i Górski
przycisnął mężczyznę do maski samochodu łapiąc za gardło. Poobijany
,zakrwawiony Mikołaj ledwo oddychał ,a Elka obejrzała stojąc z Natalią bez
ruchu jak posągi.
- Przestańcie! Stop!-
Natalia weszła pomiędzy mężczyzn powstrzymując fotografa od kolejnego ataku na
dziennikarza.
- Zasłużył by obić mu
mordę- wysyczał przez zęby.
- Zostaw go!
W niebieskich oczach
dominował szok, strach i coś jeszcze. Elka podchodząc bliżej przeniosła wzrok
na Natalię i zrozumiała. W spojrzeniu Natalii, jej oczach była miłość. Nigdy
nie dostrzegła tego ,gdy ta mówiła o Robercie czy nieudanych randkach.
- Miki- wyszeptała
płaczliwym głosem dziewczyna ujmując jego poobijaną twarz w dłonie. Ze spodni
wyjęła paczkę chusteczek higienicznych i przyłożyła do krwawiącego nosa.
- Przepraszam.
- Ty ,a za co? Natka,
nie zdradziłem cię i nie wiem…- wykrzywił usta w grymasie.
- Gdzie masz kluczyki?
- W kieszeni.
Siedząc w samochodzie
spojrzał na nią przelotnie. Włożyła kluczyk do stacyjki i przekręciła odpalając
silnik. Powoli wycofała i włączyła się do ruchu ulicznego. Mikołaj obserwował
dziewczynę w ciszy i podziwiał ,iż nieustannie go zaskakuje i chociaż strasznie
nieraz działa mu na nerwy to kocha ją. Odkąd są razem ,nie wyznał jej ,co
prawda jednoznacznie ,że darzy ją uczuciem ,ale
wysyłał różne sygnały. Parą byli od paru miesięcy i nie wybiegali za
bardzo w przyszłość. On często wyjeżdżał , ona wciąż kłóciła się z matką i
namawiała go na rodzinny obiad, a on odmawiał. Sam nie widział od dawna
rodziców i nie chciał ,aby ktokolwiek ich poznał ,ale dla Natalii mógłby zrobić
wyjątek. Czuł do niej coś innego niż Sylwii czy poprzednich dziewczyn.
Większość z nich była obecnie w szczęśliwych związkach. Malena rozkwitała przy
Bajtku ,choć nikt nigdy nie podejrzewał ,że tę dwójkę coś łączy czy połączy w
przyszłości i ich związek był niemałym szokiem jak on z Natalią. Nikt nie
zakładał ,iż tych dwoje umieją normalnie rozmawiać bez agresji i rękoczynów.
Elka długo nie mogła uwierzyć, ale życzyła im szczęścia ,zaś Tomasz nie
popierał ich związku.
- Rozmawiałam z Sylwią
na mieście. Zadzwoniła z prośbą o spotkanie i wypiliśmy kawę rozmawiając o
tobie i powiedziała mi.
- Wierzysz Sylwii czy
mi?- zapytał wściekły dotykając chusteczką nosa. Bolała go szczęka i lewe oko i
miał wrażenie ,że gorzej widzi i do jutra nieźle spuchnie.
- Sylwia twierdzi ,że
wróciliście do siebie- ciągnęła zaciskając uszminkowane na czerwono usta.
- Nie.
- Nie? Mikołaj ,ja się
nie poddam. Będę o ciebie walczyła ,bo… bo cię kocham- odwróciła twarz ku niemu
,stojąc akurat na czerwonych światłach.
Uśmiechnął się krzywo
i odgarnął zdrową ręką jej kosmyk zza ucho. Pod wpływem jej intensywnego
spojrzenia poczuł gorąco. Zapominając na ułamek sekundy o bólu. Nie mógł w
ogóle poruszyć ręką i był wściekły na Tomasza.
Czar prysł. Zapaliło
się zielone światło.
Natalia pomogła
wysiąść Mikołajowi z samochodu i skierowali się do szpitala.
💕💕💕
Parę dni później…
Monika kończyła
właśnie prasować ubranka, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła witając się
z Elką już nie Kowalik ,a Górską. Parę dni temu wróciła właśnie z podróży
poślubnej. Wyjątkowej ,romantycznej i nie powtarzalnej ,w dodatku okazało się
,że wkrótce zostanie mamą.
- Wchodźcie, no tylko
buciki zdejmujcie ,bo Andrzej mi nie daruje- powiedziała z uśmiechem Monika.
- Pamiętam ,kiedyś…
- To ta wizyta o
której mi opowiadałaś rachunku z pralni?- Górski włączył się do rozmowy.
- Nie warte wspomnień.
Kurczę… zostawiłam w aucie telefon…
- Kochanie ,przyniosę
i zaraz wracam- pocałował żarliwie jej wargi.
- Przyjemnie się na
was patrzy- stwierdziła Monika. – A jak Natalia?
- Nieoczekiwany zwrot
zdarzeń. Zasłabła na niedzielnym obiedzie u rodziców i matka od razu …
- Stwierdziła ciążę?
- Oczywiście. Do
zszokowanego Mikołaja powiedziała ,że musi teraz odpowiednio zająć się jej
córką i muszą pomyśleć o ślubie. A on tak zbladł i wypił duszkiem kieliszek
wina spoglądając na babcię to na mnie, Tomasza i matkę. Natalia szybko się
ocknęła ,ale Mikołaj unikał jej spojrzenia.
- Wystraszył się? Chcę
ją zostawić?- dopytywała zdziwiona tym faktem Monika.- Ale w końcu wiemy jaki
jest Suszyński ,a raczej był. Nie przypomina już dawnego cynicznego drania
,egocentryka i po prostu dupka. Chyba naprawdę Natalia go zmieniła. Wyglądają na
szczęśliwych i kochają się, ale jak jej coś zrobi zamorduję go. Przyrzekam i
Elka nie powstrzymasz mnie.
- Pomogę ci- dodała
Ela.- Niech ma się na baczności. Natka też jest silna i poradzi sobie. Nie
zostawię jej samej.
- Nie zostawimy-
poprawiła odruchowo Monika.- Swoją drogą Andrzej też niby nie pasował do roli
ojca i myślałam ,że się nie ucieszy ,a…
- Andrzeja nie ma?-
zapytał niespodziewanie fotograf.
- Wyszedł do sklepu po
mleko dla Stasia. Elżunia odsypia noc ,bo nie spała budząc się ,co chwilę.
- Straciłaś pokarm?
- Niestety- przyznała
Monika i zaproponowała dopiero teraz Elce coś do picia.
- Andrzej kompletnie
nie pasował do roli taty ,a widzisz… -uśmiechnęła się Górska. – Moje obawy na
szczęście nie sprawdziły się ,bo Mikołaj padł nagle na kolana i poprosił Natkę
o rękę.
- Że co? Nic nie
mówiłaś – rzekła z wyrzutem rudowłosa. – Rozmawialiśmy przez telefon.
- Wolałam osobiście.
Monia takich rewelacji nie przekazuje się telefonicznie.
💕💕💕
- Mikołaj?- cichutki
głos Nowackiej wyrwał mężczyznę z myśli o kolejnym reportażu i wywiadzie ,który
miał jutro na mieście. Zrobił dokładny research. Nie cierpiał być
nieprzygotowany. Przeglądał właśnie zdjęcia z wyścigów i zamyślił się.
- Tak, kochanie?
Przysunęła się bliżej
i ułożyła głowę na jego ramieniu zerkając na monitor laptopa.
- Poszedłbyś ze mną w
pewne miejsce?- zapytała z obawą.
Zauważyła ,że wyraźnie
się spiął na słowo ,,miejsce’’ i pomyślał gorączkowo ,, badanie’’ Odwrócił się
na bok i odłożył laptopa ,gasząc światło.
- Miki…- wyszeptała z
szklistymi oczami.- Dlaczego jesteś taki- gładziła jego mięśnie ukryte pod
jasną koszulką. – Porozmawiaj ze mną. Mam wrażenie ,że dzieje się coś złego
między nami.
- Wydaje ci się.
Natalia jestem zmęczony. Porozmawiamy rano.
- Jesteś zimny
,chamski i masz paskudny charakter.
- Czyżby hormony?-
zwrócił się w ciemności twarzą ku niej.- Nie płacz- dotknął jej drżących warg
,kciukiem i zbliżył się bardziej by zasmakować jej słodko- słonych ust.
- Mieliśmy dużo pracy
,a wyszło jak wyszło. Zapomnieliśmy się i…
- Robiłaś test?
- Uhm. Testy-
poprawiła.
Niestety dalej nie
wiem. Jeden negatywny ,dwa pozytywne.
- Kocham cię – wyznał
odrywając się od jej ust i wtulając ją w siebie mocno. – I nie zostawię cię
Nati.
- Kocham cię , Miki i
tak się bałam ,że nie ucieszyć się.
- Sytuacja zaskoczyła
mnie. Jesteśmy krótko razem i… nie uważam ,abym nadawał… nie widzę siebie w tej
roli ,ale dla ciebie spróbuję się odnaleźć i nie być fatalnym ojcem.
- Monika twierdzi ,że
z fakturem znaczy Andrzejem było tak samo ,a proszę mają dwójkę ślicznych
dzieci i są szczęśliwi. My dołączymy do tej grupy szczęśliwców. Andrzej pewnie
czyta te swoje słupki ,wykresy i statystyki przed snem.
-Przyspieszmy ślub-
poprosił Suszyński.- Najlepiej weźmy za trzy tygodnie.
- Serio? Ale tak serio
za trzy tygodnie… nie, Mikołaj… poczekajmy.
- Natka ,nie czekajmy-
obstawał przy swoim. – Twoja mama…
- Robisz to ze względu
na moją matkę?- usłyszał gniew w jej głosie.- Idę ,spać na kanapie.
- Kochanie! Natalia!-
wybiegł za nią z sypialni.- Jesteś w ciąży i musisz się wysypiać ,a ślub chcę
wziąć ,bo cię kocham- rzekł cicho stojąc w oświetlonym korytarzu. Przycisnęła
poduszkę do siebie nie bardzo przekonana do jego słów. W końcu nie wytrzymała
jego spojrzenia i rzuciła mu się na szyję.- Och, Miki- westchnęła.
W następnym tygodniu
Suszyński zastał Natalię zwiniętą w kłębek na kanapie. Wokół panował bałagan i
walały się po podłodze zużyte chusteczki higieniczne.
- Nie jestem w ciąży- wyrzuciła z siebie
szlochając. – Byłam u lekarza. Nie potwierdziły się moje przypuszczenia.
- A chciałabyś?
- Nie teraz , w
przyszłości tak , a ty?
- Głębiej się nad tym
nie zastanawiałem i nigdy szczególnie nie przepadałem za dziećmi. Niektórzy mówią
,że się ich boję. Być może. Ale… hm… tak chciałbym.
Przyjrzała się uważnie ukochanemu i mocno się w niego wtuliła.
- Obiecaj ,że mnie nie
zostawisz.
- Obiecuję- zapewnił
całując jej włosy.
💕💕💕
Dwa lata później...
Dwa lata później...
- Ho ho! - Zawołaj Suszyński
wchodząc do przystrojonego salonu. Pakunków miał tyle ,że wypadały mu z rąk.
Dzieci odwróciły się w jego kierunku ze szczęśliwymi minkami i podbiegły
krzycząc ,, Święty Mikołaj’’.
Elka posadziła sobie
na kolanach małą Klementynkę i zerknęła na promieniującą Natalię. Ciąża jej służyła
,a Mikołaj zmienił swoje przyzwyczajenia i priorytety. Dzięki Natalii stał się
mniej oschłym ,wrednym ,dwulicowym i egoistycznym dupkiem.
- A plezent dla mnie?-
chłopczyk spojrzał na pana w czerwonym ubraniu.
- A byłeś grzeczny ?
nie psociłeś? Nie denerwowałeś mamy?
- Nie, byłem baldzio
gzecny- wyseplenił malec i uśmiechnął się ukazując białe mleczne ząbki.
- Dobrze. Proszę-
podał malcowi torebkę.
Strasznie się
denerwował. Nigdy nie miał tak bezpośredniego kontaktu z tyloma dziećmi. I to
na raz. Namówiła go żona ,która spodziewała się ich pierwszego dziecka.
- A ja? ?- zapytała
dziewczynka wdrapując mu się na kolana. Spiął się ,ale nie dał po sobie poznać
,że obecność dzieci jest dla niego tak uciążliwa.
- Ta bloda jest prawdziwa?-
spojrzała na niego. – Tata mówi ,ze Mikolaj psy nosi prezenty i wchodzi do
kominów ,to plawda?
Pokiwał głową.
- Tak. W Boże
Narodzenie Mikołaj zostawia prezenty dla grzecznych dzieci- odpowiedział.
- A skąd on to wie?
- Mikołaj wie
wszystko- dodał.- I o nikim nie zapomina.
- Elżunia nie męcz
Mikołaja- Monika wzięła za rączkę Elżunię ,a Andrzej pilnował Stasia ,który wciąż
gdzieś znikał i interesowało go wszystko prócz zabawy z innymi dziećmi.
Po rozdaniu prezentów
Natalię zabrało pogotowie. Świąteczna atmosfera została przerwana, a Tomasz
jako jedyny facet zachował zimną krew wzywając pogotowie. Suszyński przepadł
bez wieści. Wściekła Elka wydzwaniała do niego ,ale miał wyłączoną komórkę.
💕💕💕
Natalia tuliła
zawinięte w kocyk maleństwo szepcząc do niego pieszczotliwie. Elka siedziała na
brzegu łóżka spoglądając na maleństwo i uśmiechnęła się do siostry , gratulując
jej i mówiąc szeptem ,żeby nie obudzić małej.
- Ta kruszynka wybrała
idealny moment. Jest moim najcudowniejszym prezentem świątecznym- po policzku
spłynęła jej pojedyncza łza.
- Natka , co jest?
- Mikołaj-
wypowiedziała wolno imię.
- Znów cię skrzywdził?
- Nie pojawił się. Nie
było go przy porodzie ani w szpitalu. Olał mnie i dziecko- mówiła załamana.
- Nie wierzę. Zmienił
się i wczoraj rozmawiał z córeczką Moniki i Andrzeja- urwała Elka.
- Hej, Ela , Na… coś
się stało?
- Gdzie ty byłeś? No
gdzie?! Mikołaj do cholery! – krzyknęła budząc dziecko ,które się głośno rozpłakało.
- Przepraszam. Byłem u
Jakuba. Zasiedzieliśmy się ,wypiliśmy i…
- Ja tu prawie umarłam
,a ty chlejesz sobie z kumplem? A córka! Nie obchodzi cię!- wykrzykiwała.
Elka zabrała od niej
dziecko. Przybiegła zaniepokojona pielęgniarka każąc opuścić im pomieszczenie. Dziennikarz
położył czekoladki na szafce. Pielęgniarka włożyła dziecko do wózeczka.
-Natalia , ja …przepraszam. Zmienię się.
- Nie obiecuj. Po
prostu bądź. Ulcia i ja cię potrzebujemy- powiedziała Suszyńska.
- Ma na imię Ula? Urszula?- dopytywał zaskoczony mężczyzna.
- Tak. Ula Hanna Suszyńska- odparła Natalia.
- Bardzo ładnie- uśmiechnął się pocałował żonę i zerknął na córkę nie mając odwagi jej wsiąść na ręce.
Ciekawy pomysł na mini. Taki inny. Nie rozwinęłaś wątku z Sylwią. Wnioskuję, że wszystko się wyjaśniło i on jej w końcu nie zdradzał. Czy po prostu mu tak wybaczyła? Natalia i Mikołaj nie umieją ze sobą normalnie porozmawiać. Od razu są krzyki. Z jednej strony to nie jest dobre wyjście, bo to sprawia, że długo im schodzi z dogadaniem się albo jak w tym przypadku osoby trzecie się w tą wplątują. Jak na początku mini Tomasz go pobił. Jeśli chodzi o drugą stronę to dodaje to związkowi troszkę adrenaliny, którą sama lubię. Nie jest nudny i takie momenty uświadamiają nam jak bardzo nam zależy na tej osobie. Może wtedy ten związek jest trwalszy. Najważniejsze, że są nadal razem i mają piękną córkę Urszulę.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Marku,szefie,prezesie
Niestety nie rozwinęłam ,chociaż planowałam. Mikołaj nie zdradził Natalii, jest jej wierna , ma inne wady.Czasami zapomina ,iż teraz liczyć powinna się rodzina. Nie jest wyłącznie on ,a żona i dziecko. Musi wsiąść odpowiedzialność za swoje ,,kobiety'' i otoczyć je opieką. Zwłaszcza malutką Urszulkę. Tomasz działa impulsywnie i szczerze nienawidzi Mikołaja. Zna jego przeszłość , wie jaki był będąc z Elką i jaki jest w stosunku do innych i nie wierzy do końca w jego przemianę ,a on sam pokazał się znowu z tej negatywnej strony i będzie musiał się zrehabilitować w oczach żony i udowodnić ,że zależy mu również na dziecko( w planach kontynuacja ,ale niestety nie wiem ,kiedy).
UsuńDzięki za wpis. Wesołych świąt :).
Oooo Natka i Miki jak ja ich lubię, od początku serialu zastanawiałam się czy ich w końcu połączą i później oglądałam już każdy odcinek czekając na to. Tutaj Mikołaj jest trochę nieodpowiedzialny ale kocha Natalię z wzajemnością. Szkoda że nie pociągnęłaś tego wątku z Sylwią i tego co było po wizycie w szpitalu. Jak dla mnie mogłoby być tylko o Mikołaju i Nati ale i tak podoba mi się coś takiego. Planujesz coś jeszcze kiedyś napisać o nich? :-D
OdpowiedzUsuńDługo się przekonywałam do Natalii i Mikołaja( moja siostra Natka uwielbia ten duet i to ona podsunęła mi pomysł.).Zaś druga woli Elkę i Tomasza.Serial w całości obejrzałam dopiero po zakończeniu.I przyznam ,że początkowo skupiłam się na innych wątkach niż Mikołaj i Natalia i szczerze wątpiłam ,że będą razem ,ale po po zdradzie Roberta liczyłam ,że to właśnie z Suchym znaczy Suszyńskim będzie. A w moim opowiadaniu nie widziałam Mikiego ani Nati z kimś innym mimo ,że Mikołaj wyśnionym księciem nie jest i ma dużo wad. Elka pragnie dla siostry jak najlepiej do tego wtrąca się Tomasz ,który nie potrafi go zaakceptować.No i jest Jeszcze Monika przyjaciółka, dociekliwa i wszystko wiedząca matka,Andrzej, Sylwia i jej nie dokończony wątek.Dzięki za wpis. Wesołych świąt :).
UsuńPomysł na mini świetny. Inni bohaterowie niż w serialu.
OdpowiedzUsuńLecz przyznać muszę się, że nie lubię serialu" Singielka"
Zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Rodzinnej atmosfery w gronie najbliższych.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Dzięki. Cóż ,każdy lubi ,co innego. Do brzydulowych jeszcze wrócę ,ale po zakończeniu tej mini.Dzięki za wpis i piękne życzenia. Pozdrawiam świątecznie :0.
Usuń