Strona Główna

piątek, 22 grudnia 2017

,,Święty' Mikołaj'' Miniaturka ( Singielka).1/2


Tym razem historia nie o Marku i Uli ,ale mam nadzieję ,że się spodoba. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt 💕

Szorstkim policzkiem otarł się o mięciutką skórę  kobiecego ramienia i musnął je. Poprawiła czerwony ręcznik zsuwający się z jej pokaźnego biustu. Blondynka od paru minut pisała felieton na temat rozkwitającego uczucia przepełniającego od środka. Krótko mówiąc o szczęściu i nowych początkach. Uśmiechnęła się do stającego za nią ,blondyna.
- Jajecznica na maśle czy omlet?- zapytał spoglądając na ekran laptopa przez jej ramię.
- Jajecznica- odpowiedziała zdecydowanym tonem.- Z grzankami tylko nie ich nie spal.
- Elka, ja jestem mistrzem patelni ,zobaczysz- pomaszerował do kuchni i poszukał odpowiednich składników, wciąż milił się gdzie ,co jest ponieważ Kowalikówna przekładała nieustannie różne rzeczy ,a częste wizyty matki wyprowadzały ją z równowagi.
- Eluś!- zawołał z patelnią w dłoni.
- Tak?- wychyliła się leciutko i zatrzasnęła klapę laptopa.
 – Myślałem o wynajęciu większego mieszkania ,co ty na to?- popatrzył na kobietę.
- Przejrzymy oferty i umówimy się z pośrednikiem nieruchomości. Dzisiaj  do ,,Co tam ‘’ nie idę ,a do drugiej redakcji zajrzę później.
- Ok- musnął jej czoło ,gdy zjawiła się w kuchni. Nachyliła się leciutko w stronę kuchenki.
- Pięknie pachnie.
Wymienili ze sobą czułości i zasiedli do stołu rozmawiając o portalu ,mieszkaniu . Temat zszedł na młodszą siostrę dziennikarki.
- Natka nic mi ostatnio nie mówi- wyznała z żalem.- Skupiła się maksymalnie na pracy ,a każda próba wypytania jej o życie prywatne kończy się ,,jestem szczęśliwa’’ i tyle. Nie wtrącam się ,ale martwię się o nią.
- Natalia wydoroślała. Wie czego chce i jest świetną fotografką- odparł Tomasz.- Gorzej z jej dziecięcą naiwnością i wybieraniem nieodpowiednich facetów.
- Robert zdradził ją i Nati bardzo to odczuła ,ale podniosła się ,zakochała i nie roztrząsajmy przeszłości.
- Ela ,ale Mikołaj? Wszyscy tylko nie on. Ten pajac nie pasuje do niej. Znam go lepiej niż ona i to jakieś ślepe zauroczenie. Mówię ci.
- Mikołaj ma wady ,ale nie skreślaj go. Może Nati jest z nim szczęśliwa? Na taką przynajmniej wygląda.
- Elka, uważaj na niego. Sparzyłaś się ,nie pamiętasz jak dałaś mu się omotać? Zapomniałaś? Chcesz ,aby ona podzieliła twój los?
- Uczepiłeś się Mikołaja jak rzep psiego ogona. Nie lubisz go. Rozumiem ,ale pozwól Natalii wybrać samej i to ja powinnam się martwić w końcu jest moją rodziną i czuję ,że Suszyński to odpowiedni facet dla mojej siostry ,koniec i kropka.
- Nie jestem przekonany- burknął pod nosem Górski dokończając niedopitą kawę.
- O co ci Tomasz chodzi?!- Elka nie wytrzymała i zrobiła parę kroków stając przed nim. – Mamy wybrać mieszkanie ,planujemy ślub ,a dyskutujemy o Natce i jej sercowych wyborach.
- Które są głupie- podsumował fotograf odstawiając kubek i dotykając policzka Elki.
- Nie kłóćmy się- wtrąciła Ela.- Kocham cię – wtuliła się w mężczyznę.

                                 💕💕💕
 Natalia znudzona marudzeniem matki wybiegła z domu bez śniadania. Od kilku dni w biegu załatwiała wiele spraw, wysłuchiwała żali matki, robiła zdjęcia do reportażu na mieście, po sukcesie polemiki postanowiła też coś napisać. Praca między jedną a drugą redakcją sprawiła ,iż w ogóle nie miała na nic czasu. W jej życiu od niedawna był ktoś inny niż Robert i nie odnajdywała się w tym nowym ,,związku’’. Suszyński irytował ją , wyzwalał w niej negatywne emocję ,wielokrotnie miała w oczach chęć mordu i na samo imię ,, Mikołaj’’ dostała niemal piany ,ale musiała przyznać nieco zyskiwał przy bliższym poznaniu. Podczas zakładu odkryła szokującą prawdę. Naprawdę coś poczuła i nie chciała udawać. Żyje się raz. Podjęła to ryzyko jakim jest związek z kimś początkowo tak denerwującym i w dodatku starszym. Nie byli równolatkami i pochodzi z dwóch różnych światów. Matka wypytywała o nowy związek. Nowacka zawzięcie milczała także siostrze nic nie mówiła o niej i Mikołaju.
- Natalia!- zawołał zniżając szybę od czerwonego wozu.
Dziewczyna uśmiechnęła się ,poprawiła torbę z aparatem na ramieniu i podbiegła do samochodu. Rzuciła aparat na tylne siedzenie i spojrzała na bruneta.
- Nie przywitasz się?- zapytał nachylając się i zapinając jej pas ,który się fotografce zaciął.
- Cześć , Mikołaj- rzuciła chłodno.
- Ej, Natalia…, co jest?- zaniepokoił się mężczyzna.
- Nic. Jedźmy do pracy- mruknęła. – Porozmawiamy później.
- Nie pojedziemy dopóki nie powiesz mi ,co się dzieję- nie ustępował.
- Ok. Mam problem i muszę go rozwiązać- odpowiedziała z ociąganiem.- Nie brałam pod uwagę…
- Czego do cholery?!- wrzasnął ,ale umilkł widząc cieknące łzy po policzkach swojej dziewczyny.
- Ty draniu, jesteś chorym dupkiem jak mój eks. !- wykrzyknęła do osłupiałego dziennikarza. – Zdradziłeś mnie i nie masz odwagi mi tego powiedzieć?
- Nati…
- Przestań ,bo ci przywalę- zagroziła.- I wcale nie żartuje ,a dobrze ,że…
- Wiem. Kto ci powiedział?
- A czyli przyznajesz się. Spałeś z Sylwią.
- Natalia, nie spałem z Sylwią!
 - Dobrze ,że zmarnowałam na ciebie parę miesięcy a nie lat!- odparowała i trzasnęła drzwiami od auta ,zabierając torbę.
Suszyński oparł głowę o zagłówek fotela i w tym momencie nadjechał Tomasz z Elką.
Natalia  szła połykając łzy i ujrzawszy siostrę wtuliła się w nią jak małe dziecko chcące ukryć się w bezpiecznych ramionach mamy.
- Nati?- wyszeptała Elka tuląc zrozpaczoną siostrę. Ta łkała i nie chciała wyjawić powodu przez który wygląda strasznie. Włosy przykleiły się jej do policzków ,a z oczu bez przerwy płynęły łzy.
- Mikołaj on…
- Ciii- powiedziała.- Co ci zrobił?  
W tym czasie wzburzony Tomasz wyciągnął z auta zaskoczonego Mikołaja i przywalił mu z całej siły w nos. Trysnęła krew wprost na jego białą koszulę. Szarpali się i Górski przycisnął mężczyznę do maski samochodu łapiąc za gardło. Poobijany ,zakrwawiony Mikołaj ledwo oddychał ,a Elka obejrzała stojąc z Natalią bez ruchu jak posągi.
- Przestańcie! Stop!- Natalia weszła pomiędzy mężczyzn powstrzymując fotografa od kolejnego ataku na dziennikarza.
- Zasłużył by obić mu mordę- wysyczał przez zęby.
- Zostaw go!
W niebieskich oczach dominował szok, strach i coś jeszcze. Elka podchodząc bliżej przeniosła wzrok na Natalię i zrozumiała. W spojrzeniu Natalii, jej oczach była miłość. Nigdy nie dostrzegła tego ,gdy ta mówiła o Robercie czy nieudanych randkach.
- Miki- wyszeptała płaczliwym głosem dziewczyna ujmując jego poobijaną twarz w dłonie. Ze spodni wyjęła paczkę chusteczek higienicznych i przyłożyła do krwawiącego nosa.
- Przepraszam.
- Ty ,a za co? Natka, nie zdradziłem cię i nie wiem…- wykrzywił usta w grymasie.
- Gdzie masz kluczyki?
- W kieszeni.
Siedząc w samochodzie spojrzał na nią przelotnie. Włożyła kluczyk do stacyjki i przekręciła odpalając silnik. Powoli wycofała i włączyła się do ruchu ulicznego. Mikołaj obserwował dziewczynę w ciszy i podziwiał ,iż nieustannie go zaskakuje i chociaż strasznie nieraz działa mu na nerwy to kocha ją. Odkąd są razem ,nie wyznał jej ,co prawda jednoznacznie ,że darzy ją uczuciem ,ale  wysyłał różne sygnały. Parą byli od paru miesięcy i nie wybiegali za bardzo w przyszłość. On często wyjeżdżał , ona wciąż kłóciła się z matką i namawiała go na rodzinny obiad, a on odmawiał. Sam nie widział od dawna rodziców i nie chciał ,aby ktokolwiek ich poznał ,ale dla Natalii mógłby zrobić wyjątek. Czuł do niej coś innego niż Sylwii czy poprzednich dziewczyn. Większość z nich była obecnie w szczęśliwych związkach. Malena rozkwitała przy Bajtku ,choć nikt nigdy nie podejrzewał ,że tę dwójkę coś łączy czy połączy w przyszłości i ich związek był niemałym szokiem jak on z Natalią. Nikt nie zakładał ,iż tych dwoje umieją normalnie rozmawiać bez agresji i rękoczynów. Elka długo nie mogła uwierzyć, ale życzyła im szczęścia ,zaś Tomasz nie popierał ich związku.
- Rozmawiałam z Sylwią na mieście. Zadzwoniła z prośbą o spotkanie i wypiliśmy kawę rozmawiając o tobie i powiedziała mi.
- Wierzysz Sylwii czy mi?- zapytał wściekły dotykając chusteczką nosa. Bolała go szczęka i lewe oko i miał wrażenie ,że gorzej widzi i do jutra nieźle spuchnie.
- Sylwia twierdzi ,że wróciliście do siebie- ciągnęła zaciskając uszminkowane na czerwono usta.
- Nie.
- Nie? Mikołaj ,ja się nie poddam. Będę o ciebie walczyła ,bo… bo cię kocham- odwróciła twarz ku niemu ,stojąc akurat na czerwonych światłach.
Uśmiechnął się krzywo i odgarnął zdrową ręką jej kosmyk zza ucho. Pod wpływem jej intensywnego spojrzenia poczuł gorąco. Zapominając na ułamek sekundy o bólu. Nie mógł w ogóle poruszyć ręką i był wściekły na Tomasza.
Czar prysł. Zapaliło się zielone światło.
Natalia pomogła wysiąść Mikołajowi z samochodu i skierowali się do szpitala.
                                 💕💕💕

Parę dni później…
Monika kończyła właśnie prasować ubranka, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła witając się z Elką już nie Kowalik ,a Górską. Parę dni temu wróciła właśnie z podróży poślubnej. Wyjątkowej ,romantycznej i nie powtarzalnej ,w dodatku okazało się ,że wkrótce zostanie mamą.
- Wchodźcie, no tylko buciki zdejmujcie ,bo Andrzej mi nie daruje- powiedziała z uśmiechem Monika.
- Pamiętam ,kiedyś…
- To ta wizyta o której mi opowiadałaś rachunku z pralni?- Górski włączył się do rozmowy.
- Nie warte wspomnień. Kurczę… zostawiłam w aucie telefon…
- Kochanie ,przyniosę i zaraz wracam- pocałował żarliwie jej wargi.
- Przyjemnie się na was patrzy- stwierdziła Monika. – A jak Natalia?
- Nieoczekiwany zwrot zdarzeń. Zasłabła na niedzielnym obiedzie u rodziców i matka od razu …
- Stwierdziła  ciążę?
- Oczywiście. Do zszokowanego Mikołaja powiedziała ,że musi teraz odpowiednio zająć się jej córką i muszą pomyśleć o ślubie. A on tak zbladł i wypił duszkiem kieliszek wina spoglądając na babcię to na mnie, Tomasza i matkę. Natalia szybko się ocknęła ,ale Mikołaj unikał jej spojrzenia.
- Wystraszył się? Chcę ją zostawić?- dopytywała zdziwiona tym faktem Monika.- Ale w końcu wiemy jaki jest Suszyński ,a raczej był. Nie przypomina już dawnego cynicznego drania ,egocentryka i po prostu dupka. Chyba naprawdę Natalia go zmieniła. Wyglądają na szczęśliwych i kochają się, ale jak jej coś zrobi zamorduję go. Przyrzekam i Elka nie powstrzymasz mnie.
- Pomogę ci- dodała Ela.- Niech ma się na baczności. Natka też jest silna i poradzi sobie. Nie zostawię jej samej.
- Nie zostawimy- poprawiła odruchowo Monika.- Swoją drogą Andrzej też niby nie pasował do roli ojca i myślałam ,że się nie ucieszy ,a…
- Andrzeja nie ma?- zapytał niespodziewanie fotograf.
- Wyszedł do sklepu po mleko dla Stasia. Elżunia odsypia noc ,bo nie spała budząc się ,co chwilę.
- Straciłaś pokarm?
- Niestety- przyznała Monika i zaproponowała dopiero teraz Elce coś do picia.
- Andrzej kompletnie nie pasował do roli taty ,a widzisz… -uśmiechnęła się Górska. – Moje obawy na szczęście nie sprawdziły się ,bo Mikołaj padł nagle na kolana i poprosił Natkę o rękę.
- Że co? Nic nie mówiłaś – rzekła z wyrzutem rudowłosa. – Rozmawialiśmy przez telefon.
- Wolałam osobiście. Monia takich rewelacji nie przekazuje się telefonicznie.

                  💕💕💕
- Mikołaj?- cichutki głos Nowackiej wyrwał mężczyznę z myśli o kolejnym reportażu i wywiadzie ,który miał jutro na mieście. Zrobił dokładny research. Nie cierpiał być nieprzygotowany. Przeglądał właśnie zdjęcia z wyścigów i zamyślił się.
- Tak, kochanie?
Przysunęła się bliżej i ułożyła głowę na jego ramieniu zerkając na monitor laptopa.
- Poszedłbyś ze mną w pewne miejsce?- zapytała z obawą.
Zauważyła ,że wyraźnie się spiął na słowo ,,miejsce’’ i pomyślał gorączkowo ,, badanie’’ Odwrócił się na bok i odłożył laptopa ,gasząc światło.
- Miki…- wyszeptała z szklistymi oczami.- Dlaczego jesteś taki- gładziła jego mięśnie ukryte pod jasną koszulką. – Porozmawiaj ze mną. Mam wrażenie ,że dzieje się coś złego między nami.
- Wydaje ci się. Natalia jestem zmęczony. Porozmawiamy rano.
- Jesteś zimny ,chamski i masz paskudny charakter.
- Czyżby hormony?- zwrócił się w ciemności twarzą ku niej.- Nie płacz- dotknął jej drżących warg ,kciukiem i zbliżył się bardziej by zasmakować jej słodko- słonych ust.
- Mieliśmy dużo pracy ,a wyszło jak wyszło. Zapomnieliśmy się i…
- Robiłaś test?
- Uhm. Testy- poprawiła.
Niestety dalej nie wiem. Jeden negatywny ,dwa pozytywne.
- Kocham cię – wyznał odrywając się od jej ust i wtulając ją w siebie mocno. – I nie zostawię cię Nati.
- Kocham cię , Miki i tak się bałam ,że nie ucieszyć się.
- Sytuacja zaskoczyła mnie. Jesteśmy krótko razem i… nie uważam ,abym nadawał… nie widzę siebie w tej roli ,ale dla ciebie spróbuję się odnaleźć i nie być fatalnym ojcem.
- Monika twierdzi ,że z fakturem znaczy Andrzejem było tak samo ,a proszę mają dwójkę ślicznych dzieci i są szczęśliwi. My dołączymy do tej grupy szczęśliwców. Andrzej pewnie czyta te swoje słupki ,wykresy i statystyki przed snem.
-Przyspieszmy ślub- poprosił Suszyński.- Najlepiej weźmy za trzy tygodnie.
- Serio? Ale tak serio za trzy tygodnie… nie, Mikołaj… poczekajmy.
- Natka ,nie czekajmy- obstawał przy swoim. – Twoja mama…
- Robisz to ze względu na moją matkę?- usłyszał gniew w jej głosie.- Idę ,spać na kanapie.
- Kochanie! Natalia!- wybiegł za nią z sypialni.- Jesteś w ciąży i musisz się wysypiać ,a ślub chcę wziąć ,bo cię kocham- rzekł cicho stojąc w oświetlonym korytarzu. Przycisnęła poduszkę do siebie nie bardzo przekonana do jego słów. W końcu nie wytrzymała jego spojrzenia i rzuciła mu się na szyję.- Och, Miki- westchnęła.
W następnym tygodniu Suszyński zastał Natalię zwiniętą w kłębek na kanapie. Wokół panował bałagan i walały się po podłodze zużyte chusteczki higieniczne.
-  Nie jestem w ciąży- wyrzuciła z siebie szlochając. – Byłam u lekarza. Nie potwierdziły się moje przypuszczenia.
- A chciałabyś?
- Nie teraz , w przyszłości tak , a ty?
- Głębiej się nad tym nie zastanawiałem i nigdy szczególnie nie przepadałem za dziećmi. Niektórzy mówią ,że się ich boję. Być może. Ale… hm… tak chciałbym.
 Przyjrzała się uważnie ukochanemu i mocno się  w niego wtuliła.
- Obiecaj ,że mnie nie zostawisz.
- Obiecuję- zapewnił całując jej włosy.

                        💕💕💕

Dwa lata później...

             
- Ho ho! - Zawołaj Suszyński wchodząc do przystrojonego salonu. Pakunków miał tyle ,że wypadały mu z rąk. Dzieci odwróciły się w jego kierunku ze szczęśliwymi minkami i podbiegły krzycząc ,, Święty Mikołaj’’.
Elka posadziła sobie na kolanach małą Klementynkę i zerknęła na promieniującą Natalię. Ciąża jej służyła ,a Mikołaj zmienił swoje przyzwyczajenia i priorytety. Dzięki Natalii stał się mniej oschłym ,wrednym ,dwulicowym i egoistycznym dupkiem.
- A plezent dla mnie?- chłopczyk spojrzał na pana w czerwonym ubraniu.
- A byłeś grzeczny ? nie psociłeś? Nie denerwowałeś mamy?
- Nie, byłem baldzio gzecny- wyseplenił malec i uśmiechnął się ukazując białe mleczne ząbki.
- Dobrze. Proszę- podał malcowi torebkę.
Strasznie się denerwował. Nigdy nie miał tak bezpośredniego kontaktu z tyloma dziećmi. I to na raz. Namówiła go żona ,która spodziewała się ich pierwszego dziecka.
- A ja? ?- zapytała dziewczynka wdrapując mu się na kolana. Spiął się ,ale nie dał po sobie poznać ,że obecność dzieci jest dla niego tak uciążliwa.
- Ta bloda jest prawdziwa?- spojrzała na niego. – Tata mówi ,ze Mikolaj psy nosi prezenty i wchodzi do kominów ,to plawda?
Pokiwał głową.
- Tak. W Boże Narodzenie Mikołaj zostawia prezenty dla grzecznych dzieci- odpowiedział.
- A skąd on to wie?
- Mikołaj wie wszystko- dodał.- I o nikim nie zapomina.
- Elżunia nie męcz Mikołaja- Monika wzięła za rączkę Elżunię ,a Andrzej pilnował Stasia ,który wciąż gdzieś znikał i interesowało go wszystko prócz zabawy z innymi dziećmi.
Po rozdaniu prezentów Natalię zabrało pogotowie. Świąteczna atmosfera została przerwana, a Tomasz jako jedyny facet zachował zimną krew wzywając pogotowie. Suszyński przepadł bez wieści. Wściekła Elka wydzwaniała do niego ,ale miał wyłączoną komórkę.

                               💕💕💕
Natalia tuliła zawinięte w kocyk maleństwo szepcząc do niego pieszczotliwie. Elka siedziała na brzegu łóżka spoglądając na maleństwo i uśmiechnęła się do siostry , gratulując jej i mówiąc szeptem ,żeby nie obudzić małej.
- Ta kruszynka wybrała idealny moment. Jest moim najcudowniejszym prezentem świątecznym- po policzku spłynęła jej pojedyncza łza.
- Natka , co jest?
- Mikołaj- wypowiedziała wolno imię.
- Znów cię skrzywdził?
- Nie pojawił się. Nie było go przy porodzie ani w szpitalu. Olał mnie i dziecko- mówiła załamana.
- Nie wierzę. Zmienił się i wczoraj rozmawiał z córeczką Moniki i Andrzeja- urwała Elka.
- Hej, Ela , Na… coś się stało?
- Gdzie ty byłeś? No gdzie?! Mikołaj do cholery! – krzyknęła budząc dziecko ,które się głośno rozpłakało.
- Przepraszam. Byłem u Jakuba. Zasiedzieliśmy się ,wypiliśmy i…
- Ja tu prawie umarłam ,a ty chlejesz sobie z kumplem? A córka! Nie obchodzi cię!- wykrzykiwała.
Elka zabrała od niej dziecko. Przybiegła zaniepokojona pielęgniarka każąc opuścić im pomieszczenie. Dziennikarz położył czekoladki na szafce. Pielęgniarka włożyła dziecko do wózeczka.

 -Natalia , ja …przepraszam. Zmienię się.

- Nie obiecuj. Po prostu bądź. Ulcia i ja cię potrzebujemy- powiedziała Suszyńska.
- Ma na imię Ula? Urszula?- dopytywał zaskoczony mężczyzna. 
-  Tak. Ula Hanna Suszyńska- odparła Natalia.
- Bardzo ładnie- uśmiechnął się pocałował żonę i zerknął na córkę nie mając odwagi jej wsiąść na ręce.         

6 komentarzy:

  1. Ciekawy pomysł na mini. Taki inny. Nie rozwinęłaś wątku z Sylwią. Wnioskuję, że wszystko się wyjaśniło i on jej w końcu nie zdradzał. Czy po prostu mu tak wybaczyła? Natalia i Mikołaj nie umieją ze sobą normalnie porozmawiać. Od razu są krzyki. Z jednej strony to nie jest dobre wyjście, bo to sprawia, że długo im schodzi z dogadaniem się albo jak w tym przypadku osoby trzecie się w tą wplątują. Jak na początku mini Tomasz go pobił. Jeśli chodzi o drugą stronę to dodaje to związkowi troszkę adrenaliny, którą sama lubię. Nie jest nudny i takie momenty uświadamiają nam jak bardzo nam zależy na tej osobie. Może wtedy ten związek jest trwalszy. Najważniejsze, że są nadal razem i mają piękną córkę Urszulę.
    Wesołych świąt :)
    Pozdrawiam serdecznie :)
    Marku,szefie,prezesie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie rozwinęłam ,chociaż planowałam. Mikołaj nie zdradził Natalii, jest jej wierna , ma inne wady.Czasami zapomina ,iż teraz liczyć powinna się rodzina. Nie jest wyłącznie on ,a żona i dziecko. Musi wsiąść odpowiedzialność za swoje ,,kobiety'' i otoczyć je opieką. Zwłaszcza malutką Urszulkę. Tomasz działa impulsywnie i szczerze nienawidzi Mikołaja. Zna jego przeszłość , wie jaki był będąc z Elką i jaki jest w stosunku do innych i nie wierzy do końca w jego przemianę ,a on sam pokazał się znowu z tej negatywnej strony i będzie musiał się zrehabilitować w oczach żony i udowodnić ,że zależy mu również na dziecko( w planach kontynuacja ,ale niestety nie wiem ,kiedy).
      Dzięki za wpis. Wesołych świąt :).

      Usuń
  2. Oooo Natka i Miki jak ja ich lubię, od początku serialu zastanawiałam się czy ich w końcu połączą i później oglądałam już każdy odcinek czekając na to. Tutaj Mikołaj jest trochę nieodpowiedzialny ale kocha Natalię z wzajemnością. Szkoda że nie pociągnęłaś tego wątku z Sylwią i tego co było po wizycie w szpitalu. Jak dla mnie mogłoby być tylko o Mikołaju i Nati ale i tak podoba mi się coś takiego. Planujesz coś jeszcze kiedyś napisać o nich? :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długo się przekonywałam do Natalii i Mikołaja( moja siostra Natka uwielbia ten duet i to ona podsunęła mi pomysł.).Zaś druga woli Elkę i Tomasza.Serial w całości obejrzałam dopiero po zakończeniu.I przyznam ,że początkowo skupiłam się na innych wątkach niż Mikołaj i Natalia i szczerze wątpiłam ,że będą razem ,ale po po zdradzie Roberta liczyłam ,że to właśnie z Suchym znaczy Suszyńskim będzie. A w moim opowiadaniu nie widziałam Mikiego ani Nati z kimś innym mimo ,że Mikołaj wyśnionym księciem nie jest i ma dużo wad. Elka pragnie dla siostry jak najlepiej do tego wtrąca się Tomasz ,który nie potrafi go zaakceptować.No i jest Jeszcze Monika przyjaciółka, dociekliwa i wszystko wiedząca matka,Andrzej, Sylwia i jej nie dokończony wątek.Dzięki za wpis. Wesołych świąt :).

      Usuń
  3. Pomysł na mini świetny. Inni bohaterowie niż w serialu.
    Lecz przyznać muszę się, że nie lubię serialu" Singielka"
    Zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia. Rodzinnej atmosfery w gronie najbliższych.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Cóż ,każdy lubi ,co innego. Do brzydulowych jeszcze wrócę ,ale po zakończeniu tej mini.Dzięki za wpis i piękne życzenia. Pozdrawiam świątecznie :0.

      Usuń