Rozdział 1
Brak prywatności mocno dawało się modelowi we znaki. Paparazzi śledziło ,każdy jego krok czekając na potknięcie. Wyłaniali się zza krzaków jak nocne zjawy pstrykając mu milion fotek. Dom otoczony był fotoreporterami po wybuchnięciu skandalu. Zamykał się w mieszkaniu ,chcąc odciąć się od całego szumu wywołanego jego osobą. Owszem uchodził za jednego z najlepszych modeli zarówno w Polsce jakże i zagranicą ,ale ta nagonka męczyła go. Nazywali w głupich czasopismach ciachem, amantem, gwiazdą, bożyszczem i kobieciarzem. Uwielbiał otaczać się pięknymi ,zmysłowymi kobietami ,lecz z żadną nie wiązał ślubnych planów. Na tematy prywatne się nie wypowiadał skupiając się na reklamach ,promowaniu własnego wizerunku i wybiegach oraz pokazach. Pośród widowni w pierwszym rzędzie przeważnie zawiadywali jego rodzice. Matka patrzyła z dumą na syna ,chociaż w głębi czuła nutę żalu i rozczarowania ,iż nie wybrał bardziej praktycznego zawodu. By nie zawieść rodziców i ,żeby mieć plan awaryjny w razie ,gdyby nie został modelem skończył dwa kierunki studiów dzięki ,którym w niedalekiej przyszłości będzie mógł zając miejsce na prezesowskim fotelu w rodzinnej firmie odzieżowej. Aleksander syn zmarłych współwłaścicieli napalił się na to stanowisko uznając ,iż mu się ono naleszy. Wszak czy owak młody Dobrzański był przekonany o swojej wybranej ,że jemu przypadnie to stanowisko w udziale jako pierworodnemu i jedynemu rodzonemu synowi po zakończeniu uprzednio kariery modela. , Kontrakt z agencją podpisał na trzy lata. Po upływie tego czasu będzie mógł realizować się na innym polu zawodowym.
- Uważaj!- wrzasnął fotograf do blondyna z rozmachem
wkraczającego do garderoby damskiej. Blondynka siedziała odwrócona tyłem patrząc na efekt makijażu wykonanego przez
wizażystkę. Za chwilkę miała zjawić się najlepsza stylistka fryzur Malina
Halejkov. Czeszka z polskimi korzeniami. Kobiety nie zauważyły go. Od zeszłego
pokazu Sebastian i Violetta spotykali się. Poznali się na jednym z pokazów.
Podszedł do niej po zejściu z wybiegu zamieniając parę słów ,wymienili się
numerami telefonów i tak zaczęła się ich wspólna historia. Blondyn zakradł się
za plecami kobiety i musnął ustami jej kark . Spojrzał na nich razem w
lustrzanym odbiciu.
- Sebastian- wymruczała odwracając głowę i spoglądając mu w
oczy. – Muszę się przygotować. Wychodzę jako trzecia i chyba jako ostatnia ,bo
ta flądra się nie zjawiła.
- Jaka flądra?- zmarszczył brwi nic nie rozumiejąc, ustami
zahaczając o ucho Violetty. Stylistka na moment wyszła ,a oni nie szczędzili
sobie czułości ryzykując ,że może ich ktoś nakryć i wyrzucić stąd mężczyznę.
- Liniana , Uliana , Ulina …Nie już wiem. - olśniło ją
niespodziewanie. – Urszula małpa odebrała mi tytuł miss. Zastępuję Martę,która musiała zrezygnować z powodu
kontuzji kostki. A Uli nie ma ,więc ja wystąpię w sukni ślubnej.
- Viola ,ale to jest pokaz strojów ślubnych- zauważył. –
Mężczyźni występują w garniturach ,a kobiety w sukniach.
- Tak ,tyle ,że model Błażej też się jeszcze nie zjawił ,a
zostało niewiele czasu- mruknęła sfrustrowana.- Poszukaj Anastazji. Występuję z
twoim przyjacielem .
- Z Markiem? On jej nie znosi. Pokłócili się ostatnio biorąc
udział w sesji. Anastazja zrezygnowała. Marek przed chwilą mi powiedział.
- O Boże… Sebuś to ,co robimy?- spytała zaniepokojona
Kubasińska. Do pomieszczenia weszła stylistka i zapadła nerwowa cisza.
- Pa , Violuś- rzucił całując ją pośpiesznie ,ale i namiętnie w
usta.
- Przepraszam- wydyszała kobieta ledwo wyhamowując na nogach.
Twarz miała zaczerwienioną od wysiłku i ciężko dyszała ,odbierając butelkę wody
z rąk nieznajomego. Piła łapczywie ,po czym podniosła wzrok i wmurowało ją.
Spoglądał na nią wysoki brunet w idealnie skrojonym garniturze ,o łagodnych
rysach twarzy, długich rzęsach i oczach niby zielonych ,niby szarych. Skupiła
się tak na mężczyźnie ,nie słysząc nawoływania jej z małego korytarza.
Przełknęła ślinę i wyciągnęła nieco spoconą dłoń.
- Jestem Ula. Yy… chyba pomyliłam garderoby- jąkała się .
Pewność siebie nagle ją opuściła.
Ula weź się w garść. I nie gap się tak na niego- zrugała się w
myślach. – Widziałaś wiele nieziemsko przystojnych facetów. Ale tego skądś kojarzę. Odpadłam na castingu do sesji zimowej w magazynie i świątecznej. Nie pamiętam jaka sceneria ,ale tak marzyłam poczuć jak śnieżynka lub jak w komedii romantycznej bohaterka znajduje swoje księcia.A wygrała głupia Anastazja czy ktoś tam.
- Marek- ujął jej dłoń i pociągnął za sobą. – Nowa?
- Zastępuję Martę. To mój pierwszy ...w zasadzie drugi wybiegł...brałam udział w kilku sesjach ,ale boję dać plamę na pokazie.
Zatrzymał się nie wypuszczając jej ręki, nieświadomie kciukiem
gładził jej dłoń.- Ślicznotka taka jak ty z pewnością da sobie radę- wyszeptał
pochylając się lekko w jej stronę. – Zobaczysz, projektantka , fotograf,
widownia będą tobą oczarowani.
- Naprawdę pan… znaczy tak uważasz?
- Znam się na ludziach i pięknych kobietach- mówił
konspiracyjnym szeptem przyprawiając dziewczynę o przyjemny dreszcz.
Zaprowadził ją pod drzwi garderoby ,wsunął kciuki do spodni i uśmiechał się do
niej zanim nie zniknęła za drzwiami. Po minucie zwróciła się do niego:
- My przypadkiem razem nie wychodzimy na koniec ?- zapytała
spuszczając wzrok.
Podniósł jej podbródek palcem zmuszając do spojrzenia mu w twarz.
– Wychodzimy- potwierdził. – Nie zatrzymuję cię musisz się przecież przygotować. I nie mogę zobaczyć cię w sukni przed wybiegiem.
– Wychodzimy- potwierdził. – Nie zatrzymuję cię musisz się przecież przygotować. I nie mogę zobaczyć cię w sukni przed wybiegiem.
- Marek- zaśmiała się ,a stylistka i inne dziewczyny spojrzeli
na tą dwójkę dziwnie. Zastanawiając się o ,co im chodzi.
- Przesądy dotyczą par młodych. To ślubne przesądy- objaśniła.-
Nie dotyczą pokazów i tego typu rzeczy. Gdzieś to słyszał- ponownie się
zaśmiała. Zapatrzył się w jej cudowny śnieżnobiały uśmiech i radosne oczy w
odcieniu bezchmurnego nieba.
- Nie ważne. Ślubu nigdy nie brałem.
- Wszystko przed tobą- zażartowała.
Nie mogła uwierzyć. Poznała go zaledwie dwadzieścia minut
temu ,a rozmawiając o ślubie i odnoszą wrażenie ,iż znają się całe życie.
&
- Nowa ,a spójrz już podrywa jednego z największych macho. Nie
ma dziewczyna klasy ot nie. Co za tupet. Skąd ona w ogóle się wzięła. Matka
bosko postąpiła jej urody nie to ,co mi. A on tak na nią patrzył- odparła ledwo
tłumiąca zazdrość, rudowłosa.
- Mi nie przedłużyli kontraktu w Nowym Jorku i odmówili
wystąpienia dzisiaj w sukni ślubnej ,a ja nadaję się lepiej niż ta dziewucha-
wycedziła zjadliwie.
- Ja bym jej łep urwała- wtrąciła Domi.- Panoszy się to wszędzie
i podrywa mojego narzeczonego- podkreśliła ostatnie słowo.
- Marek nie jest twój- przerwała jej brutalnie Pati.- Obiecał
,że wyjedziemy razem na Karaiby- łgała ,chcąc wzbudzić zazdrość w modelkach.
- Ta może jeszcze obiecał ci jacht i podróż dookoła świata-
dodała zirytowana. – Kłam rodzinie przy rodzinnym obiadku. Nie nam.My swoje wiemy i jak ty zostaniesz jego żoną to ja królową.
- Ale w Polsce nie ma królów- zauważyła.
- Właśnie. W Anglii owszem ,a Polsce nie ma . Jaki wniosek? Marek nigdy nie będzie twój. Chyba ,że na jedną noc i tak dużo- dodała kąśliwie.
- Nienawidzę cię- wysapała.
- Paulina ponoć nie otrząsnęła się po aferze z ciężarną
kochanką. Zabawiał się z nią w Wenecji. Romantyczny wypadł. Dziewczyna zniknęła
,a Paula popadła w rozpacz- powiedziała krótkowłosa blondynka.- Przyjaźnię się
z Paulą to wiem. Mówię Marek to ohydny typ casanovy. Pozbył się dziewczyny ,bo
ciąża i poczucie obowiązku przerosło go.
- A on nie spał z szefową tej agencji?- odezwała się jedna z
modelek. – I miał romans z tą aktorką… po ich rozstaniu rozwiodła się z mężem i
wyjechała rezygnując z show biznesu.
- Nie wiem- mruknęła inna. – Krążą różne plotki.
- A wy zajęlibyście się pokazem ,a nie plotkowaniem- włączyła
się w dyskusję Ula.- Dlaczego sądzicie ,że winna jest rozpadowi jakiegoś
małżeństwa i porzucił kobietę w ciąży?
- A ty nowa ,co zakochałaś się? Bierz go jak chcesz ,ale nie
zdziw się jak najdalej pojutrze usłyszysz o kolejnym romansie lub osobiście
przyłapiesz go na dzikim seksie z celebrytką. – To pies na baby. Żądnej nie
przepuści. Ty będziesz kolejna.
- Nie jestem trofeum- obudziła się. – Zdobyczą jego również.
- Spokój!- fuknęła projektantka.- Dosyć przepychanek. Bierzcie
się do pracy
,zaraz wychodzicie!
****
Opinię miał nadszarpniętą, dziennikarze wypisywali o nim wiele
bzdur. Znajdował się w ciągłym wirze zdarzeń. Nie miał dużo czasu zastanawiać
nad głupotami wypisywanym o nim , plotkach i przyszłość. Na stabilność także
brakowało czasu ,energii i odpowiedniej kobiety. Trafiał na kobiety chętne do
łóżka ,gotowe na wszystko ,lecz nie widział ich w roli żony i matki. Cieszył
się młodością ,życiem i nie planował na tym etapie zakładania rodziny. Był w
jednym stałym związku i to mu wystarczyło ,by wyrobić sobie pewną opinie o
funkcjonowaniu w takich związkach. Jego licealna miłość związała się z Aleksem.
Nie winił jej za to ,ale myślał ,że to on z nią będzie.
Trzęsła się z zdenerwowania ubrania w długą białą suknię ,gniotła brzeg sukienki modląc się ,aby wyjście mieć już za sobą. Za plecami
trwała dalsza dyskusja o juniorze Dobrzańskim. Usiłowała skupić myśli na czymś
innym ,ale jego roześmiane srebrne oczy... Westchnęła bezgłośnie. Śniąc na jawie
o nieznajomym.
Modelki ustawiły się w rządku po kolei wychodząc. W blasku
świateł i fleszy prezentowały wspaniałe ślubne kreacje. Muzyka dopełniała
całości.
Ktoś potrącił ją łokciem i poczuła czyjeś ręce na swych
biodrach.
- Puść!- pisnęła.
- Nie chciałem cię przestraszyć ,ślicznotko.
- Nie jestem ślicznotką- burknęła. – Z pewnością nie twoją.
- A chcesz?- zapytał zaczepnie. – Nie mam nic przeciwko- zniżył
głos i dotknął jej włosów. Oddychała nierówno próbując skupić się na pokazie
,nie seksownym facecie flirtującego z nią. – Dziewczyna cię nie szuka?- zdobyła
się na złośliwość. – Narzeczona pewnie do dziś nie otrząsnęła się po ciężarnej kochance ,gdy uprawialiście dziki
seks.
- Nie mam dziewczyny- odrzekł zwężając oczy.- Jestem sam i mogę
być twój. Tylko twój- wyszeptał zmysłowym głosem.
Przysunął się bliżej dotykając opuszkami palców jej policzka.
Strąciła jego dłoń odsuwając się. Złapał ją za biodra przysuwając do siebie.
Wyrwała się mu i zamachnęła wymierzając mu policzek.
- Marta mówiła ,że jesteś kobieciarzem ,ale nie sądziłam ,że ,aż
taką świnią- wypaliła. – Nie zabawiam się z modelami między jednym ,a drugim
wybiegiem. Wziąłeś mnie za kogoś zgoła innego. Nie robię kariery przez łóżko. Z Martą też próbowałeś ,mam rację?
Milczał dotykając zaczerwionego miejsca , patrząc na nią z nienawiścią.
Odwróciła się i wybiegła z garderoby.
- Przepraszam! Bardzo przepraszam!- krzyknął ,ale nie usłyszała.
Popędził za nią chwytając za łokieć. Wyrwała się i ,co tchu
popędziła dalej. Nie odpuszczając pobiegł na parking ,gdzie zaparkował sportowy
wóz.
Rozmazany tusz ściekał wraz z łzami po policzkach zostawiając
czarne smugi. Nie miała ochoty wychodzić na wybiegł w dodatku w sukni ślubnej
,ale obiecała przyjaciółce ,że weźmie udział w pokazie i pokaże się z jak
najlepszej strony. Zmyła rozmazany makijaż. Wszystkim innym zajęła się brunetka
wypytując o powód rozdrażnienia ,ale ta nie chciała mówić. Po pietnastu minutach ogarnęła się ,poprawiła makijaż i z przyklejonym na ustach sztucznym
uśmiechem weszła na wybieg.
Ula modelką, Marek modelem - może być ciekawie. ;) No i pierwsze spięcie mają już za sobą.
OdpowiedzUsuńZobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam ;)
Pierwsze i nie ostatnie starcie przed nimi. Co dalej wkrótce się przekonasz. Pozdrawiam serdecznie :).
UsuńBardzo spokojny początek i oby tak dale. W dodatku niespodzianka goni niespodziankę. Prawie wszyscy bohaterowie modelami a Marek dodatkowo po dwóch kierunkach studiów. Tylko jego charakter pozostał jak w pierwowzorze. A po takim początku znajomości z Ulą nie liczyłabym jednak na jakiś wybuch miłości ze strony Uli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Większość postaci w innych osłonach tylko charakter Marka ulega zmianie.Straszny kobieciarz i narcyz nie przepuszczający żadnej okazji by poderwać panienkę i zaliczył pierwszą porażkę. Dzięki za wpis. Pozdrawiam serdecznie :).
UsuńPo przeczytaniu tej części sądzę, że nie będzie dramatyczna jak ta, którą skończyłaś. Zaskoczyłaś mnie faktem, że Marek jest modelem. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w jakimś stopniu ukazałaś jak wygląda świat modelingu. Gdzie zawiść jest czymś naj zwyczajnym.
Jednak po tym jak zachował się junior wobec Ulki to myślę iż ich relacje długo będą nie za ciekawe.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Bohaterka wkraczając w ten świat musi się liczyć z tym ,że ktoś będzie jej zazdrość, podcinał jej skrzydła, rywalizował z nią o uznanie,zauważenie pokazanie ,iż jest się najlepszym.Będzie musiała uodpornić się na przykrości, przygotować na porażki ,sukcesy. Wszystko ma swe dobre i złe strony. Na początek powinna unikać Marka ,bo znajomość z nim może doprowadzić ją zamiast na szczyt na samo dno.
UsuńDzięki za wpis. Pozdrawiam serdecznie :)
Rany, ale zafundowałaś kołowrotek, bo nikt nie jest tym, kim być powinien. Marek robi za modela, podobnie Violetta a i Ula chodzi po wybiegu w czyimś zastępstwie. Marek świadomy swojej niezaprzeczalnej urody mami panienki jak plaster miodu pszczoły. Najwyraźniej po raz pierwszy trafił na taką, która mu się oparła i nie poleciała na jego wdzięki.
OdpowiedzUsuńTen rozdział pokazuje nam świat modelingu, który wcale nie jest taki idealny. Brak w nim prawdziwych przyjaźni, panuje wieczna zazdrość i rywalizacja modelek między sobą. Zawiść, kłamstwo i nieszczerość. Myślę, że Ula powinna jak najprędzej stamtąd zwiać i nie zgadzać się już więcej na tego rodzaju przysługi. To nie jest jej świat, a przynajmniej taką mam nadzieję.
Pozdrawiam. :)
Ula nie wycofa się z modelingu i nie odetnie od mediów ponieważ to jest jej źródło dochodów, utrzymuje się z sesji i modelingu. Oczywiście nie mogę zdradzić więcej o jej życiu. Nie powiedziane jest ,że wiążę z tym przyszłość. Z modelkami trudno o przyjaźń, zaufanie ,szczerość. One konkurują ze sobą , pragną piąć się na szczyt za wszelką cenę,zrobią wszystko by nie stracić kontraktu ,ale Ula ma zasady. Nie jest jedną z nich. Pragnie osiągnąć wiele ,lecz wie ,kiedy zaprotestować i się postawić. Dobrzański nie spotkał do tej pory dziewczyny obojętnej ,która się mu oparła i ewidentnie nie ma ochoty na kontynuowanie znajomości. Dzięki za wpis. Pozdrawiam serdecznie :).
UsuńUla modelka hmm a Mareczek jaki szybki bill. Przeczytałam wszystkie opowiadania od początku bardzo mi się spodobały 👏👏😘🎉🎊 czekam na kontynuację
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Karola 😘😘
Marek lubi zdobywać nie zadając sobie przy tym wiele trudu. Dotąd nie spotkał takiej jak Ula. Opierającej się , z zasadami i charakterem. Dzięki za wpis. Pozdrawiam serdecznie :).
Usuń