Opowiadanie jest Dalszymi losami. 16 część poprzednie części można znaleźć w spisie treści. Postanowiłam kontynuować to opowiadanie. Ula odzyskała pamięć i kocha Dobrzańskiego. Stracili synka ,który urodził się za wcześnie i miał poważną wadę serca. Bardzo to przeżywają. Mija rok od śmierci Filipa. Oboje bardzo cierpią. Spotykają się ponownie. Czy jest jeszcze dla nich szansa? A może nie? Okaże się wkrótce. Pozdrawiam :)
16.,, Czas nie leczy ran’’
16.,, Czas nie leczy ran’’
Cisza ,która
panowała w pokoju stała się dla niej nie do zniesienia. Jej życie legło w
gruzach. Nie widziała już w niczym sensu. Nie chciała żyć. Siedziała na podłodze opierając się o ścianę.
Wszystko było dla niej szare pozbawione wszelkiego kontrastu. Niedługo minie rok odkąd pożegnała swojego
synka. W jej sercu zawsze pozostanie pustka po nim. Łzy spływały po jej zapadniętych policzkach.
Cztery ściany stały się dla niej wiezieniem. Nie miała ochoty jeść ,spać.
Płakać też już nie umiała. Wylała już morze łez. Miała wrażenie ,że jej serce
umarło. Marek wyjechał. Nie było go w
kraju już kilka miesięcy. Nie rozumiała swoich uczuć ale tęskniła za nim. Oskar
dawno przestał mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. Jednak nie widziała już
szansy na szczęśliwe życie. Na początku
odwiedzała grób Filipka. Jednak to
sprawiała ,że jeszcze bardziej cierpiała.
Chciała cofnąć czas . Wtedy mogłaby tyle zmienić.
,,Pusty park
Sznur ptaków myśli plącze
Nie wiem Nie rozumiem nic
Cienie kłamstw
I nigdzie śladu nas
Co było znika nienazwane’’
Sznur ptaków myśli plącze
Nie wiem Nie rozumiem nic
Cienie kłamstw
I nigdzie śladu nas
Co było znika nienazwane’’
Podniosła się z podłogi. Dzień był ponury. Ubrała płaszcz,na głowę nacisnęła czapkę i wyszła z mieszkania bez wyraźnego celu. Wsiadła w pierwszy lepszy autobus zajmując miejsce przy oknie. Nie słyszała dźwięków rozmów. Nic z zewnętrznego świata.
Dopiero gdy ktoś dotknął jej ramienia zrozumiała ,że powinna wysiąść. Poszła w kierunku ulicy Lwowskiej jak klatki
filmu przed jej oczami pojawiały się wspomnienia. Pamiętała już wszystko. Nawet tego jak była z Markiem. Zrozumiała ,że
Oskar ją cały czas oszukiwał. Jak
mogłam mu zaufać? I to nieprawda .. .
nie wierzę ,że go kochałam. On nie był wart mojej miłości . To nie jego tak
strasznie mi brakuje. – rozmyślała. Usiadła na ławce i zamknęła oczy wspominając
życie przed wypadkiem. Okrutny los
przekreślił wszystko. Nawet miłość.
Oczami wyobraźni zobaczyła Marka siedzącego z nią.
Ujrzała jego twarz tak wyraźną ,że bała
się otworzyć powieki aby, ten obraz nie zniknął, Nie rozmazał się. To miejsce tak bardzo przypominało ich
wspólne spacery ,rozmowy .
- Ile bym dała aby ponownie go ujrzeć.
Pozwoliłam mu odejść a przecież kochałam. Gdy codziennie przychodził do
szpitala widziałam w jego oczach troskę ,miłość ale i ból. Tak samo jak ja cierpiał po stracie naszego
synka. Dlaczego nie dane nam było zostać rodzicami? Boże dlaczego go zabrałeś?
Straciłam wszystko bo byłam taka głupia.
Zraniłam mówiąc ,że nie umiem go pokochać. Wtedy jeszcze nie wiedziałam
,że moja miłość była uśpiona ale ona nie umarła- mówiła drążącym głosem
ukrywając twarz w dłoniach i płacząc.
- Proszę pani. . . Wszystko w porządku?-
zapytała staruszka patrząc na dziewczynę z litością. Ula nie chciała współczucia. Wolała też nie
poruszać trudnych tematów ale ten ból był zbyt silny. Pragnęła aby ktoś ją
wysłuchał. Dał jakoś cenną wskazówkę ,którą mogłaby się kierować. Żyła nadzieją ,że pewnego dnia On stanie w
jej drzwiach. Ale im bardziej próbowała w to uwierzyć tym bardziej w to wątpiła
- Tak . – odpowiedziała podnosząc głowę
uśmiechnęła się nieszczerze co bardziej przypominało grymas.
,,Co zostało z nas
Powietrze jakieś inne
Trawa poszarzała
Wiatr Zdmuchnął nas jak liście
Co zostało z nas
Jesień przyszła nagle
Zostaw mi na ławce list ‘’
Powietrze jakieś inne
Trawa poszarzała
Wiatr Zdmuchnął nas jak liście
Co zostało z nas
Jesień przyszła nagle
Zostaw mi na ławce list ‘’
Kobieta nie uwierzyła jej ale poszła w
swoją stronę . Ula spojrzała na opadające liście. Zrobiło się zimno ale nie
przejmowała się tym. Była teraz bardzo szczupła ważyła niecałe pięćdziesiąt
kilogramów. Gdyby nie płaszcz widać byłoby wiszące na niej ubrania. Każdego dnia rodzina zmuszała ją aby zjadła
chociaż trochę. Całymi dniami siedziała
w pokoju. Z nikim nie rozmawiała. Jej
brat dorabiał na sesjach. Siostra dobrze się uczyła a Alicja zamieszkała z jej
ojcem . Milewska bardzo martwiła się o Ulę.
Nie mogła już patrzeć jak się umartwia.
- Cześć Ula- rzekł Olszański zauważając ją
siedzącą skuloną na ławce. Podniosła wzrok gdy ujrzał jej oczy zrobiło mu się
jej żal. Zauważył w niej oczach
bezgłośne wołanie o pomoc. Usiadł koło
niej. Wiedział ,że jego przyjaciel
cierpi podobnie jak ona. Wrócił dwa
tygodnie temu ale nie wychodzi z domu. Odciął się od wszystkiego. Nie chce
gości. Woli zadręczać się w samotności .Tkwić
w tej głębokiej rozpaczy.
- Hej- oparła niepewnie patrzyła na swoje
dłonie. Zapadła między nimi niezręczna
cisza.
- Widziałaś się z Markiem?- spytał uważnie
na nią patrząc.
- Nie.
Jak mogłam, skoro wyjechał?- zapytała z żalem. W jej oczach błyszczały
łzy. Otarła je chłodną dłonią.
- Wrócił dwa tygodnie temu- wyjaśnił.
Spojrzała na niego zaskoczona. Nie miała pojęcia ,że on jest w Polsce. A
jednak wrócił może jeszcze jest nadzieja? Może uda nam się zacząć od nowa? Bez
niedomówień ,kłamstw ale ból i bolesne wspomnienia zostaną.
-
Naprawdę?- na jej twarzy pojawił się blady uśmiech ,który
dawno nie gościł na jej ustach.
- On cię bardzo kocha. Przeżywa stratę
waszego synka i wasze rozstanie. I myślę
,że powinniście porozmawiać. Minęło tyle czasu.
- Minął rok . Jednak rany tak samo bolą.
Nic nie zapełni mojej pustki . Nawet trudno opisać mi co czuję. Ale wiem ,że
jakaś cząstka mnie umarła. To co było powodem do życia straciłam bezpowrotnie.
Czas nie leczy ran on tylko uczy z tym żyć.
Filip by żył gdybym nie była taka głupia. Raniłam Marka . Odrzuciłam go.
Nie wiem co czuję. Ale po jego wyjeździe poczułam przeraźliwą pustkę . Tęskniłam za nim przez te dwanaście miesięcy.
Wciąż widzę jego twarz przed oczami- żaliła się a Sebastian słuchaj jej uważnie.
- Ty go po prostu kochasz i nie umiesz bez
niego żyć. Tak jak ja bez Violetty. Nie wiem czy wiesz mamy dwójkę chłopców
Arka i Kornela.
- Słyszałam od Ali . I szkoda ,że ja nie
mogę powiedzieć tego samego.
- Trzymaj się. – powiedział i wstał z ławki. Znowu została
sama. Siedziała tak długo aż zapadł
zmrok. Wstała z ławki i podążyła parkową
alejką. Nie myślała gdzie idzie. Przy sobie miała tylko torebkę. Telefon wciąż
miała wyłączony.
,,Zapomnij tak
będzie lepiej
Proszę cię ostatkiem sił
Jakbym była coraz bliżej ciebie
Między ciszą a wspomnieniem
Poszukuje cie
Wiem
Za późno już
A ja nadal bardzo kocham cię...
Nadal potrzebuje cię
Już nie zapomnę ‘’
Proszę cię ostatkiem sił
Jakbym była coraz bliżej ciebie
Między ciszą a wspomnieniem
Poszukuje cie
Wiem
Za późno już
A ja nadal bardzo kocham cię...
Nadal potrzebuje cię
Już nie zapomnę ‘’
Nogi same zaprowadziły ją nad Wisłę.
Ponownie wspomnienia uderzyły w nią z ogromną mocą. Teraz wiedziała jaki
popełniła błąd. Mówiąc ,że nie umie go pokochać. Stała przy brzegu a włosy targał wiatr. Przed
nią czarną otchłań. I jedyne co słyszała to cichy szum wody.
Rozmowa z Sebastianem uświadomiła jej właśnie ,że te uczucia ,które
tliły się w jej sercu to miłość. Marzyła
aby teraz wtulić się w jego silne ramiona niczym mała dziewczynka . Bez niego
nie była wstanie iść dalej. Chciała
krzyczeć ale wiedziała ,że to nic nie da. Nic nie zwróci życia dziecka ani nie
sprawi ,że on będzie ją kochał. Nie
wierzyła ,że po tym wszystkim on jest w stanie z nią być.
Wciąż w myślach miała ich razem. Widziała
swoje życie u jego boku w snach. To stało się obsesją. Zostawiła sobie nawet
zdjęcia ,które jej dał. Nie miała pojęcia ,że on równie z nie potrafi przestać
o tym myśleć
I on
również śnił o nich jako parze. A nawet
więcej widział ją jako narzeczoną a potem żonę.
Tak bardzo pragnął aby to było prawdą. Jednak gdy się budził jej nie
było.
*****************************
Niedługo zbliżało się święto zmarłych. Pomyślał ,że pójdzie zapalić znicz swojemu
synkowi. Nadal nie mógł uwierzyć ,że on nie żyje. Wracały do niego wspomnienia
gdy trzymał jego sine ,zimne ciałko w swoich dłoniach. Za każdym razem gdy pomyślał o tym miał łzy w
oczach. Wiedział ,że Ula też na pewno bardzo to przeżyła. Nie miał wielu
informacji o niej. Tęsknił za nią i
nadal kochał ale coś go powstrzymywało od spotkania się z nią. Bał się ,że ona
po raz kolejny odtrąci go. Założył
czarną koszulę i spodnie tego samego koloru.
Ubrał płaszcz i wsiadł do auta kierując się w stronę cmentarza.
Wcześniej nie potrafił się przemóc aby tu przyjść. Usiadł na ławce i spojrzał na
figurkę aniołka.
- Synku to już rok . Minęło tyle czasu a to
nadal tak boli. Ula też odeszła tylko w innym sensie. Kocham ją nad życie a gdy nie chciała mojej
miłości odszedłem. A mi tak brakuje jej uśmiechu ,tych pięknych oczu . Chcę znów
ujrzeć ją taką jak ,kiedyś gdy byliśmy szczęśliwi. Wciąż widzę jej twarz. A ona
nawet nie pamięta- mówił łamiącym głosem przepełnionym smutkiem . Ukrył twarz w
dłoniach.
- Pamiętam i też wciąż widzę twoją twarz-
rzekła drżącym głosem. Podniósł nagle
wzrok. Oboje zamilkli patrząc w swoje oczy. Niepewnym krokiem podeszła do niego. Zobaczyła w jego oczach ból i coś
jeszcze. Jej serce zaczęło szybciej bić .
Jedynie czego pragnęła to wtulić w niego i zapomnieć o wszystkich
smutkach i cierpieniach.
*- Tworzone przy piosenkach .
Wykorzystane
fragmenty piosenki Gosi Andzejewicz- Ciszej i Puder- Co zostało z nas
*-
HO2- Oszukam czas
*- Christina Aguilera- Hurt
*- Leann
Rimes – Please Remember
Pierwsza, pierwsza, pierwsza ! Zrobiłaś nam prezent na mikołajki :) Zarazem było to smutne ( aż się popłakałam), ale końcówka wywołałaś mały uśmiech. Spotkali się. Ula bardzo cierpi, straciła dziecko. To jest koszmarne uczucie. Chociaż, że minął rok, ona nadal czuje ten ból. Myślała, że czas leczy rany. Ale nie w jej przypadku. Jest sama i wciąż sobie o tym przypomina. Potrzebuje Marka i to bardzo. Kocha go. Tak naprawdę nigdy nie przestała. Marek tez cierpi. Gdy Ula go odrąca, postanawia wyjechać. Nie mógł znieść straty Filipa, a za razem swojej ukochanej. Jednak to spotkanie może zmieni tę sytuację na zawsze? Będą dla siebie wsparciem i będęsszczęśliwi, chociaż w sercu zawsze pozostanie strata po dziecku. Cześć napisałaś świetnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jeśli odchodzi bliska osoba bólu nie da się wymazać z pamięci. I to jest straszne uczucie gdy wiesz ,że nigdy nie ujrzysz już tej osoby. W tym przypadku Ula została sama. Marek wyjechał a jej wróciła pamięć. I te wspomnienia jeszcze bardziej bolą bo zaczęła za nim tęsknić. Nie mogę zdradzić jak to się skończy. Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam :)
UsuńJa już zapomniałam o tym opowiadanie, myślałam że nie będziesz go kończyć. Smutne bardzo, aż mi się łezki zakręciły, pięknie opisałaś cierpienie ich obojga.Chyba masz bardzo pesymistyczną naturę, twoje opowiadania to zawsze bieg z przeszkodami, fajnie że przynajmniej dobrze się kończą.pozdrawiam B.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie, gdzie staram się aby moje opowiadania były lekkie i przyjemne :D fajnie tak czasem oderwać się od smutnej rzeczywistości :)
UsuńAndziok
To opowiadanie od jakiegoś czasu nie daję mi spokoju i postanowiłam je zakończyć. Jest bardzo smutne i takie ono będzie. Nie zawsze kończą się dobrze. Były miniaturki ,które źle się zakończyły. Pozdrawiam :)
UsuńPięknie to opisałaś. Przeżywam każde słowo. O mało się nie popłakałam. Ula zrozumiała, że kocha Marka, Marek wrócił i spotkali się na cmentarzu. Opowiadał Filipowi o tym, co czuje, ale nie wiedział, że przedmiot jego uczuć stoi tuż za nim i wszystko słyszy. Dziękuję za tę część.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Andziok :)
Pisałam to przed 1 listopada . Nie wiedziałam ,że wywoła to aż takie emocję. Wiem co to strata kogoś bliskiego i smutek jaki towarzyszy. A Marek i Ula bardzo przeżywają stratę dziecka. Urodził się za wcześnie ale nawet gdyby później nie przeżyłby bo miał poważną wadę serca. Ja jeszcze nigdy nie pisałam całego opowiadania tak lekkiego i przyjemnego chociaż nieraz tak kończyłam. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam :)
UsuńPogubiłam się już w tych opowiadaniach....kiedy ostatnio umieściłaś rozdział 15. Zwariuję,bo nie mogę załapać wątku...
OdpowiedzUsuńW sierpniu. Ale wszystkie części od 1- 16 znajdziesz w spisie treści. Pozdrawiam :)
Usuń"Już nie będzie tak jak dawniej".
UsuńTrzeba było zaznaczyć na początku,którego opowiadania dotyczy kolejne.Pogubiłam się....ale,czy są jakieś jeszcze zaległe nie dokończone opowiadania ?
Oprócz tego opowiadania mam jeszcze niedokończone ,, Oznaki życia'' . Pozdrawiam :)
UsuńWszystko jasne..... błagam Cię,nie pozwól nam wyczekiwać,ponownie w odstępie kilku miesięcy na kolejne opowiadanie. No to kiedy cd.... ?:).
UsuńDzięki i pozdrawiam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMarek i Ula bardzo cierpią. To opowiadanie jest kontynuacją i chce je skończyć. Chociaż jest dramatyczne. Pozdrawiam :)
UsuńTeż nie bardzo ogarniam czy jest to kontynuacja opowiadania, jeśli tak to jakiego, czy też jest to miniatura. Trzeba było chociaż na początku wstawić jakąś informację.
UsuńTekst niezwykle poruszający i wyciskający łzy. Dramatyzm matki, która straciła swoje dziecko oddałaś idealnie podobnie jak rozpacz ojca, który cierpi nie mniej niż ona. Do tego dochodzi jeszcze długi okres rozłąki i wielka tęsknota ich obojga. Mnie pękało serce, kiedy to czytałam.
Pozdrawiam. :)
To jest kontynuacja tego opowiadania w którym Ula straciła pamięć? Mam nadzieję, że pisząc skończyć, nie masz na myśli skończyć z bohaterami :) Może już zbyt wiele się wycierpieli? Może nie zasłużyli sobie na to wszystko? Nie pamiętam powrotu pamięci Uli, czy to właśnie teraz dopiero o tym?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, UiM
Cudowne opowiadanie Cudza narzeczona. :) Rozpłynęłam się czytając je...
Tak. To jest dalsza część opowiadania w ,którym Ula straciła pamięć i synka. Wycierpieli bardzo wiele. Ale czasem tak jest ,że niektórzy są szczęśliwi a innych to szczęście omija. I tak jest właśnie w tym opowiadaniu z Ulą i Marką. W poprzedniej części czy 15 Ula zaczęła sobie przypominać niektóre rzeczy z przeszłości. Ostatniego roku. Ona chciała przyjaźń a on nie. Wyjechał a jej pamięć wracała . I zaczęła tęsknić za Markiem i wtedy zdała sobie sprawę ,że nadal go kocha.
UsuńA poprzednie opowiadanie zakończyłam szczęśliwie. I cieszę się ,że ci się podobało. Pozdrawiam :)
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńJuż jest. :)
Usuń