Strona Główna

niedziela, 6 grudnia 2015

16. ,, Czas nie leczy ran ''

Opowiadanie jest Dalszymi losami. 16 część poprzednie części można znaleźć w spisie treści. Postanowiłam kontynuować to opowiadanie.  Ula odzyskała pamięć i kocha Dobrzańskiego. Stracili synka ,który urodził się za wcześnie i miał poważną wadę serca. Bardzo to przeżywają. Mija rok od śmierci Filipa.  Oboje bardzo cierpią. Spotykają się ponownie. Czy jest jeszcze dla nich szansa? A może nie? Okaże się wkrótce. Pozdrawiam :)

16.,, Czas nie leczy ran’’
Cisza ,która panowała w pokoju stała się dla niej nie do zniesienia. Jej życie legło w gruzach. Nie widziała już w niczym sensu. Nie  chciała żyć.  Siedziała na podłodze opierając się o ścianę. Wszystko było dla niej szare pozbawione wszelkiego kontrastu.  Niedługo minie rok odkąd pożegnała swojego synka. W jej sercu zawsze pozostanie pustka po nim.   Łzy spływały po jej zapadniętych policzkach. Cztery ściany stały się dla niej wiezieniem. Nie miała ochoty jeść ,spać. Płakać też już nie umiała. Wylała już morze łez. Miała wrażenie ,że jej serce umarło.  Marek wyjechał. Nie było go w kraju już kilka miesięcy. Nie rozumiała swoich uczuć ale tęskniła za nim. Oskar dawno przestał mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. Jednak nie widziała już szansy na szczęśliwe życie.  Na początku odwiedzała grób Filipka.  Jednak to sprawiała ,że jeszcze bardziej cierpiała.  Chciała cofnąć czas . Wtedy mogłaby tyle zmienić. 
,,Pusty park 
Sznur ptaków myśli plącze 
Nie wiem Nie rozumiem nic 
Cienie kłamstw 
I nigdzie śladu nas 
Co było znika nienazwane’’

Podniosła się z podłogi.  Dzień był ponury.  Ubrała płaszcz,na głowę nacisnęła czapkę i wyszła z mieszkania bez wyraźnego celu. Wsiadła w pierwszy lepszy autobus zajmując miejsce przy oknie. Nie słyszała dźwięków rozmów. Nic z zewnętrznego świata. Dopiero gdy ktoś dotknął jej ramienia zrozumiała ,że powinna wysiąść.  Poszła w kierunku ulicy Lwowskiej jak klatki filmu przed jej oczami pojawiały się wspomnienia. Pamiętała już wszystko.  Nawet tego jak była z Markiem. Zrozumiała ,że Oskar ją cały czas  oszukiwał. Jak mogłam mu zaufać? I to nieprawda  .. . nie wierzę ,że go kochałam. On nie był wart mojej miłości . To nie jego tak strasznie mi brakuje. – rozmyślała.   Usiadła na ławce i zamknęła oczy wspominając życie przed wypadkiem.  Okrutny los przekreślił wszystko.  Nawet miłość. Oczami wyobraźni zobaczyła Marka siedzącego z nią. 

Ujrzała jego twarz tak wyraźną ,że bała się otworzyć powieki aby, ten obraz nie zniknął, Nie rozmazał się.  To miejsce tak bardzo przypominało ich wspólne spacery ,rozmowy .
- Ile bym dała aby ponownie go ujrzeć. Pozwoliłam mu odejść a przecież kochałam. Gdy codziennie przychodził do szpitala widziałam w jego oczach troskę ,miłość ale i ból.  Tak samo jak ja cierpiał po stracie naszego synka. Dlaczego nie dane nam było zostać rodzicami? Boże dlaczego go zabrałeś? Straciłam wszystko bo byłam taka głupia.   Zraniłam mówiąc ,że nie umiem go pokochać. Wtedy jeszcze nie wiedziałam ,że moja miłość była uśpiona ale ona nie umarła- mówiła drążącym głosem ukrywając twarz w dłoniach i płacząc.
- Proszę pani. . . Wszystko w porządku?- zapytała staruszka patrząc na dziewczynę z litością.  Ula nie chciała współczucia. Wolała też nie poruszać trudnych tematów ale ten ból był zbyt silny. Pragnęła aby ktoś ją wysłuchał. Dał jakoś cenną wskazówkę ,którą mogłaby się kierować.  Żyła nadzieją ,że pewnego dnia On stanie w jej drzwiach. Ale im bardziej próbowała w to uwierzyć tym bardziej w to wątpiła
- Tak . – odpowiedziała podnosząc głowę uśmiechnęła się nieszczerze co bardziej przypominało grymas.
,,Co zostało z nas 
Powietrze jakieś inne 
Trawa poszarzała 
Wiatr Zdmuchnął nas jak liście 
Co zostało z nas 
Jesień przyszła nagle 
Zostaw mi na ławce list ‘’

Kobieta nie uwierzyła jej ale poszła w swoją stronę . Ula spojrzała na opadające liście. Zrobiło się zimno ale nie przejmowała się tym. Była teraz bardzo szczupła ważyła niecałe pięćdziesiąt kilogramów. Gdyby nie płaszcz widać byłoby wiszące na niej ubrania.  Każdego dnia rodzina zmuszała ją aby zjadła chociaż trochę.  Całymi dniami siedziała w pokoju. Z nikim nie rozmawiała.  Jej brat dorabiał na sesjach. Siostra dobrze się uczyła a Alicja zamieszkała z jej ojcem . Milewska bardzo martwiła się o Ulę.  Nie mogła już patrzeć jak się umartwia. 
- Cześć Ula- rzekł Olszański zauważając ją siedzącą skuloną na ławce. Podniosła wzrok gdy ujrzał jej oczy zrobiło mu się jej żal.  Zauważył w niej oczach bezgłośne wołanie o pomoc.  Usiadł koło niej.  Wiedział ,że jego przyjaciel cierpi podobnie jak ona.  Wrócił dwa tygodnie temu ale nie wychodzi z domu. Odciął się od wszystkiego. Nie chce gości.  Woli zadręczać się w samotności .Tkwić w tej głębokiej rozpaczy.
- Hej- oparła niepewnie patrzyła na swoje dłonie.  Zapadła między nimi niezręczna cisza.
- Widziałaś się z Markiem?- spytał uważnie na nią patrząc.
- Nie.  Jak mogłam,  skoro wyjechał?- zapytała z żalem. W jej oczach błyszczały łzy.  Otarła je chłodną dłonią.
- Wrócił dwa tygodnie temu- wyjaśnił. Spojrzała na niego zaskoczona. Nie miała pojęcia ,że on jest w Polsce.  A jednak wrócił może jeszcze jest nadzieja? Może uda nam się zacząć od nowa? Bez niedomówień ,kłamstw ale ból i bolesne wspomnienia zostaną.
- Naprawdę?- na jej twarzy pojawił się blady uśmiech ,który dawno nie gościł na jej ustach.
- On cię bardzo kocha. Przeżywa stratę waszego synka i wasze rozstanie.  I myślę ,że powinniście porozmawiać. Minęło tyle czasu.
- Minął rok . Jednak rany tak samo bolą. Nic nie zapełni mojej pustki . Nawet trudno opisać mi co czuję. Ale wiem ,że jakaś cząstka mnie umarła. To co było powodem do życia straciłam bezpowrotnie. Czas nie leczy ran on tylko uczy z tym żyć.  Filip by żył gdybym nie była taka głupia. Raniłam Marka . Odrzuciłam go. Nie wiem co czuję. Ale po jego wyjeździe poczułam przeraźliwą pustkę .  Tęskniłam za nim przez te dwanaście miesięcy. Wciąż widzę jego twarz przed oczami- żaliła się a Sebastian słuchaj jej uważnie.
- Ty go po prostu kochasz i nie umiesz bez niego żyć. Tak jak ja bez Violetty. Nie wiem czy wiesz mamy dwójkę chłopców Arka i Kornela.
- Słyszałam od Ali . I szkoda ,że ja nie mogę powiedzieć tego samego.
- Trzymaj się.  – powiedział i wstał z ławki. Znowu została sama.  Siedziała tak długo aż zapadł zmrok.  Wstała z ławki i podążyła parkową alejką. Nie myślała gdzie idzie. Przy sobie miała tylko torebkę. Telefon wciąż miała wyłączony. 
,,Zapomnij tak będzie lepiej 
Proszę cię ostatkiem sił 
Jakbym była coraz bliżej ciebie 
Między ciszą a wspomnieniem
Poszukuje cie
Wiem 
Za późno już 
A ja nadal bardzo kocham cię... 
Nadal potrzebuje cię 
Już nie zapomnę ‘’

Nogi same zaprowadziły ją nad Wisłę. Ponownie wspomnienia uderzyły w nią z ogromną mocą. Teraz wiedziała jaki popełniła błąd. Mówiąc ,że nie umie go pokochać.  Stała przy brzegu a włosy targał wiatr. Przed nią czarną otchłań. I jedyne co słyszała to  cichy szum wody.  Rozmowa z Sebastianem uświadomiła jej właśnie ,że te uczucia ,które tliły się w jej sercu to miłość.  Marzyła aby teraz wtulić się w jego silne ramiona niczym mała dziewczynka . Bez niego nie była wstanie iść dalej.  Chciała krzyczeć ale wiedziała ,że to nic nie da. Nic nie zwróci życia dziecka ani nie sprawi ,że on będzie ją kochał.  Nie wierzyła ,że po tym wszystkim on jest w stanie z nią być. 
 Wciąż w myślach miała ich razem. Widziała swoje życie u jego boku w snach. To stało się obsesją. Zostawiła sobie nawet zdjęcia ,które jej dał. Nie miała pojęcia ,że on równie z nie potrafi przestać o tym myśleć   
 I on również śnił o nich jako parze.  A nawet więcej widział ją jako narzeczoną a potem żonę.  Tak bardzo pragnął aby to było prawdą. Jednak gdy się budził jej nie było.
                                                 *****************************
Niedługo zbliżało się święto zmarłych.  Pomyślał ,że pójdzie zapalić znicz swojemu synkowi. Nadal nie mógł uwierzyć ,że on nie żyje. Wracały do niego wspomnienia gdy trzymał jego sine ,zimne ciałko w swoich dłoniach.  Za każdym razem gdy pomyślał o tym miał łzy w oczach. Wiedział ,że Ula też na pewno bardzo to przeżyła. Nie miał wielu informacji o niej.  Tęsknił za nią i nadal kochał ale coś go powstrzymywało od spotkania się z nią. Bał się ,że ona po raz kolejny odtrąci go.  Założył czarną koszulę i spodnie tego samego koloru.  Ubrał płaszcz i wsiadł do auta kierując się w stronę cmentarza. Wcześniej nie potrafił się przemóc aby tu przyjść. Usiadł na ławce i spojrzał na figurkę aniołka.
- Synku to już rok . Minęło tyle czasu a to nadal tak boli. Ula też odeszła tylko w innym sensie.  Kocham ją nad życie a gdy nie chciała mojej miłości odszedłem.  A mi tak brakuje jej uśmiechu ,tych pięknych oczu . Chcę znów ujrzeć ją taką jak ,kiedyś gdy byliśmy szczęśliwi. Wciąż widzę jej twarz. A ona nawet nie pamięta- mówił łamiącym głosem przepełnionym smutkiem . Ukrył twarz w dłoniach.
- Pamiętam i też wciąż widzę twoją twarz- rzekła drżącym głosem.  Podniósł nagle wzrok.  Oboje zamilkli patrząc w swoje oczy. Niepewnym krokiem podeszła do niego. Zobaczyła w jego oczach ból i coś jeszcze. Jej serce zaczęło szybciej bić .  Jedynie czego pragnęła to wtulić w niego i zapomnieć o wszystkich smutkach i cierpieniach.
*- Tworzone przy piosenkach . 
Wykorzystane fragmenty piosenki Gosi Andzejewicz- Ciszej i Puder- Co zostało z nas
*-  HO2- Oszukam czas
*- Christina Aguilera- Hurt
*- Leann  Rimes – Please Remember


19 komentarzy:

  1. Pierwsza, pierwsza, pierwsza ! Zrobiłaś nam prezent na mikołajki :) Zarazem było to smutne ( aż się popłakałam), ale końcówka wywołałaś mały uśmiech. Spotkali się. Ula bardzo cierpi, straciła dziecko. To jest koszmarne uczucie. Chociaż, że minął rok, ona nadal czuje ten ból. Myślała, że czas leczy rany. Ale nie w jej przypadku. Jest sama i wciąż sobie o tym przypomina. Potrzebuje Marka i to bardzo. Kocha go. Tak naprawdę nigdy nie przestała. Marek tez cierpi. Gdy Ula go odrąca, postanawia wyjechać. Nie mógł znieść straty Filipa, a za razem swojej ukochanej. Jednak to spotkanie może zmieni tę sytuację na zawsze? Będą dla siebie wsparciem i będęsszczęśliwi, chociaż w sercu zawsze pozostanie strata po dziecku. Cześć napisałaś świetnie.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli odchodzi bliska osoba bólu nie da się wymazać z pamięci. I to jest straszne uczucie gdy wiesz ,że nigdy nie ujrzysz już tej osoby. W tym przypadku Ula została sama. Marek wyjechał a jej wróciła pamięć. I te wspomnienia jeszcze bardziej bolą bo zaczęła za nim tęsknić. Nie mogę zdradzić jak to się skończy. Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ja już zapomniałam o tym opowiadanie, myślałam że nie będziesz go kończyć. Smutne bardzo, aż mi się łezki zakręciły, pięknie opisałaś cierpienie ich obojga.Chyba masz bardzo pesymistyczną naturę, twoje opowiadania to zawsze bieg z przeszkodami, fajnie że przynajmniej dobrze się kończą.pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam też do mnie, gdzie staram się aby moje opowiadania były lekkie i przyjemne :D fajnie tak czasem oderwać się od smutnej rzeczywistości :)
      Andziok

      Usuń
    2. To opowiadanie od jakiegoś czasu nie daję mi spokoju i postanowiłam je zakończyć. Jest bardzo smutne i takie ono będzie. Nie zawsze kończą się dobrze. Były miniaturki ,które źle się zakończyły. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Pięknie to opisałaś. Przeżywam każde słowo. O mało się nie popłakałam. Ula zrozumiała, że kocha Marka, Marek wrócił i spotkali się na cmentarzu. Opowiadał Filipowi o tym, co czuje, ale nie wiedział, że przedmiot jego uczuć stoi tuż za nim i wszystko słyszy. Dziękuję za tę część.
    Pozdrawiam Andziok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam to przed 1 listopada . Nie wiedziałam ,że wywoła to aż takie emocję. Wiem co to strata kogoś bliskiego i smutek jaki towarzyszy. A Marek i Ula bardzo przeżywają stratę dziecka. Urodził się za wcześnie ale nawet gdyby później nie przeżyłby bo miał poważną wadę serca. Ja jeszcze nigdy nie pisałam całego opowiadania tak lekkiego i przyjemnego chociaż nieraz tak kończyłam. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Pogubiłam się już w tych opowiadaniach....kiedy ostatnio umieściłaś rozdział 15. Zwariuję,bo nie mogę załapać wątku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sierpniu. Ale wszystkie części od 1- 16 znajdziesz w spisie treści. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. "Już nie będzie tak jak dawniej".
      Trzeba było zaznaczyć na początku,którego opowiadania dotyczy kolejne.Pogubiłam się....ale,czy są jakieś jeszcze zaległe nie dokończone opowiadania ?

      Usuń
    3. Oprócz tego opowiadania mam jeszcze niedokończone ,, Oznaki życia'' . Pozdrawiam :)

      Usuń
    4. Wszystko jasne..... błagam Cię,nie pozwól nam wyczekiwać,ponownie w odstępie kilku miesięcy na kolejne opowiadanie. No to kiedy cd.... ?:).
      Dzięki i pozdrawiam.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek i Ula bardzo cierpią. To opowiadanie jest kontynuacją i chce je skończyć. Chociaż jest dramatyczne. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Też nie bardzo ogarniam czy jest to kontynuacja opowiadania, jeśli tak to jakiego, czy też jest to miniatura. Trzeba było chociaż na początku wstawić jakąś informację.
      Tekst niezwykle poruszający i wyciskający łzy. Dramatyzm matki, która straciła swoje dziecko oddałaś idealnie podobnie jak rozpacz ojca, który cierpi nie mniej niż ona. Do tego dochodzi jeszcze długi okres rozłąki i wielka tęsknota ich obojga. Mnie pękało serce, kiedy to czytałam.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  6. To jest kontynuacja tego opowiadania w którym Ula straciła pamięć? Mam nadzieję, że pisząc skończyć, nie masz na myśli skończyć z bohaterami :) Może już zbyt wiele się wycierpieli? Może nie zasłużyli sobie na to wszystko? Nie pamiętam powrotu pamięci Uli, czy to właśnie teraz dopiero o tym?

    Pozdrawiam, UiM
    Cudowne opowiadanie Cudza narzeczona. :) Rozpłynęłam się czytając je...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. To jest dalsza część opowiadania w ,którym Ula straciła pamięć i synka. Wycierpieli bardzo wiele. Ale czasem tak jest ,że niektórzy są szczęśliwi a innych to szczęście omija. I tak jest właśnie w tym opowiadaniu z Ulą i Marką. W poprzedniej części czy 15 Ula zaczęła sobie przypominać niektóre rzeczy z przeszłości. Ostatniego roku. Ona chciała przyjaźń a on nie. Wyjechał a jej pamięć wracała . I zaczęła tęsknić za Markiem i wtedy zdała sobie sprawę ,że nadal go kocha.

      A poprzednie opowiadanie zakończyłam szczęśliwie. I cieszę się ,że ci się podobało. Pozdrawiam :)

      Usuń