Strona Główna

wtorek, 9 października 2018

,,Jedno życzenie'' 9/ ( Singielka)




Malwina wywróciła redakcję ,, co tam ‘’ do góry nogami. Panoszyła się, cechowała ją zbytnia pewność siebie. Naczelna zatrudniła ją na stanowisko korektorki. Nanosiła poprawki z nieukrywaną niechęcią ponieważ miała pisać artykuły na wybrane tematy. Malena wraz z Łucją ( nową blogerką modową) postanowiły trzymać się razem i obgadywać innych pracowników redakcji. 
 Ludzie w portalu nieustannie się zmieniali. Dorocie nie trudno było podpaść. Od razu wywalała kogoś na zbity pysk nie wdając się w dyskusję. Wyjątek stanowiła trójka ludzi ,bo otrzymali kolejną szansę. Dołączyć mogłaby do nich Nowacka ,gdyby nie wyjechała. Natalii zdarzały się potknięcia ,ale nikt jej nie zwalniał. Sama podjęła decyzję o odejściu.
 Tomasz i Mikołaj po powrocie do zdrowia  wrócili do pracy. Napadu starali się nie rozpamiętywać.
- Mikołaj- zawołała Malena z nieskrywaną radością.- Wróciłeś na stałe? Dobrze być na starych śmieciach ,co?
Monika schowała pospiesznie opakowanie chusteczek i sięgnęła po czekoladki ,które były prezentem dla Natalii. Niesamowicie ją kusiły do tego stopnia ,że otworzyła pudełko i nim spostrzegła zjadła pół opakowania. Suszyński popatrzył na nią z uśmiechem i sam włożył sobie czekoladkę do ust.
- Mikołaj ignorujesz mnie. Ja ci mówię o nowych stylizacjach ,a ty robisz maślane oczy do recepcjonistki- mówiła z pogardą.- Następna nie mająca oleju w głowie- mruknęła zniesmaczona.
- Czekoladki pyszne ,a nią się nie przejmuj- szepnął do rudowłosej.- Gratulacje.
- Dzięki- uśmiechnęła się zmieszana z lekką podejrzliwością- Skąd wiesz?
- Od Andrzeja- dodał na odchodnym.
Dorota zawaliła wszystkich robotą. Tomasz i Ela byli w plenerze w stadninie koni i spędzali przyjemnie czas. Relacja między nimi stopniowo się ocieplała. Andrzej chodził po redakcji z uśmiechem przyklejonym na ustach na dniach planował się oświadczyć Monice z czego w sekrecie zwierzył się Mikołajowi. Zaś w Malwinie przystojny dziennikarz często porównywany niesłusznie jej zdaniem do Jamesa Bonda. Budził w niej niepokój. Tomasza niezbyt poznała. Widziała go dwa razy na oczy ,bo nieustannie pracował w plenerze ,a Elka chodziła na reportaże ,wywiady zbierając informacje i inspiracje do artykułów. Malena z Łucją stanowiły kopalnie wiedzy na temat dziwnych ,szalonych i odważnych stylizacji. Patrykiem i Gośką nie umiała rozmawiać , Andrzeja określiła mianem dziwaka i sztywniaka. Monika wydała się sympatyczna ,ale mało inteligentna o Krzysztofie i innych mniej znaczących osobach wolała się nie wypowiadać.
- Uprzejmy, przesadnie miły ,każdy ma go za ideała- wymieniała.- Mówię ci z nim jest coś nie tak- zwierzała się Malenie i Łucji.
- Bez przesady. To ,że miły to źle?
- Ty też to zauważyłaś. Mikołaj niby miał żonę ,ale się rozwiedli. Był z Natalią.
- Kim jest Natalia?
- Fotografką i graficzką w portalu na pół etatu ,bo pracuję jeszcze w knajpie. Siostra Elki tej głupiej blondyny ,która podkochuje się w Tomaszu.
- A ten fotograf Tomasz ma kogoś?- podpytała Malenę.
- Fotografik- wywróciła oczami.- Tak samo nierealna postać jak Bajtek. Jeden z nosem ciągle w komputerze ,a drugi wciąż poza redakcją. W życiu zamieniłam z nim ledwie kilka zdań. Nie radze. Nudziarz wiecznie cykający fotki. Bez sensu lepiej zainteresuj się kimś innym tylko Mikołaja sobie opuść. Natalia kocha się w nim na maksa podobno wyjechała ,ale nic nigdy nie wiadomo podobno to gej. Pewnie dlatego żona po odkryciu prawdy się z nim rozwiodła- zerknęła dyskretnie na drzwi. Z kabiny wyszła Monika i spojrzała na dziewczyny.
- O czym plotkujecie?
- O facetach z redakcji- przyznała szczerze Malwina.
- A konkretniej?- skrzyżowała ręce na piersi.- Obgadujecie zamiast pracować ,a Dorota poleci wam po pensjach.
- Jesteś stuknięta- stwierdziła zimno Malwina. Łucja milczała bacznie ich obserwując.
- Malwina szefowa cię wzywa. Ostrzegam wściekła jak osa- powiadomiła Gośka.- Za piętnaście minut zebranie. Przekażcie wszystkim.
- Dokończymy później- uśmiechnęła się sztucznie Malwina.
- Wracam na recepcje ,bo i mi się jeszcze oberwie- odezwała się Monika umyła ręce i zostawiła plotkary w  łazience.
Z windy wyszli uśmiechnięci Tomasz i Ela. Rozmawiali o czymś z takim ożywieniem ,że rudowłosa była w szoku. Elka patrzyła na Tomasza z błyszczącymi oczami nie śmiały się tylko jej usta ,ale i zielone oczy. 
Tomaszowi  podobała się taka radosna, optymistycznie nastawiona do świata z opadającymi na czoło jasnymi kosmykami i pełną energii. Dawno jej takiej nie widział ,a w zasadzie nigdy ,aż tak wesoła nie była ,bo skupiała uwagę na siostrze i starała się przeszkodzić jej w byciu z brunetem.  



- Zdjęcia udane?
- Bardzo. A zajęcia z hipoterapii przynoszą rezultaty. Te dzieciaki są super i miejsce urokliwe. Nie miałam okazji wsiąść na konia ,ale widziałam zawody i było cudownie. Przepiękne zwierzęta. Weterynarza ubłagałam ,żeby nie usypiał Iskry. Mi osobiście najbardziej podoba się Luśka i chciałabym nauczyć się jeździć. Dla mojej siostry najlepsza byłaby Fantazja spokojna i śliczna klacz. Ciemno gniada. Tomasz zrobił jej kilka fotek ,szkoda ,że nie mogę pokazać Nati- Elka mówiła z takim entuzjazmem o koniach ,aż wprawiła w zdumienie przysłuchującego się Krzyśka, Gośkę i Łucję. Malwina siedziała od półgodziny u naczelnej. Nikt tak długo nie rozmawiał jeszcze z szefową. Zwykle to ona mówiła i dawała zadanie do wykonania. Tomasz przeglądał zrobione zdjęcia i obrobił te zaległe. Poprawił nieco i spojrzał na puste biurko Elki. Korzystając ,że mało jest osób wyszedł po kawę. Nie pamiętał ile dziś wypił. Trzy ,cztery? Więcej? Co może grozić zawałem. Mikołaj zatrzymał się w pół roku widząc blondynkę. Przejrzał ostatnie połączenia. Żadnego od Nowackiej. Westchnął ciężko rozczarowany. Po przebudzeniu przez pomyłkę poszedł do jej pokoju ,żeby obudzić ją na śniadanie ,które zrobił dla niej i dla siebie. Brak jej rzeczy uświadomił mu ,że to nie zły sen ,a rzeczywistość i Natalia wyjechała. Później złapał się na tym ,że zrobił sobie kawę w jej kubku. Nie pierwszy raz. Nie zabrała naczynia ze sobą. Jedna z jej sukienek także została ,ręcznik ,notes oraz kwiat na parapecie kupiony przez nią. Podlewał go dbając ,aby nie usechł. Nie umarł tak jak ich miłość.
- Monika nie jadłaś lunchu więc ci przyniosłem. Musisz się zdrowo odżywiać- Andrzej postawił pudełko z sałatką na kontuarze i zerknął na Elę i Mikołaja. Gośka z Łucją zdążyły się już ulotnić.
- Dzięki, kochanie- powiedziała z wdzięcznością i pocałowała go w usta. Nie przeszkadzała im obecność Elki ani Mikołaja.
- Miło widzieć ,że jesteście szczęśliwi.
- Bardzo. Ela obiecaj ,że nie piśniesz słówka
- Monia mieliśmy nikomu nie mówić- wtrącił Andrzej.
- Ela twoja kawa. Taką jak lubisz – Tomasz podał jej kubek.- Co to za zebranie?
- Monika jest w ciąży- wygadał się Mikołaj.
Wszyscy zmierzyli go morderczym spojrzeniem.
- Sorry- uniósł ręce w geście obronnym.- I tak długo nie utrzymacie tego w sekrecie.
- Gratulacje- odparła sztywno Ela.- Dobrze ,że Natalii to nie spotkało- odparła cicho.
- Byłaby wspaniałą mamą nie skupiającą się wyłącznie na sobie. Dbałaby o nie i nigdy nie zabrakłoby mu miłości- słowa dziennikarza zwróciły uwagę zebranych przy recepcji.- No ,co naprawdę tak uważam. 
- Natka jest w ciąży?- zapytała wprost Monika.
- Poważnie będziecie mieli dziecko?- dołączył się do pytania Andrzej.
- Właśnie o czym oni mówią?- zainteresował się również Tomasz.- Nic nie wspomniałeś.
- Bo nie mam o czym. Natalia nie jest w ciąży. Ale gdyby była nie zostawiłbym jej bez pomocy. Zająłbym się nią- zapewnił.
Chyba. Gdyby była zauważyłbym, wspomniałaby o tym ,a nie tak po prostu wyjechała z resztą od naszej ostatniej nocy trochę już minęło.Poza tym się zabezpieczaliśmy ,chociaż wpadki się zdarzają. Andrzej też coś o tym wie ,bo z Moniką nie planowali jeszcze dziecka. Nie wszystko da się zaplanować. Ja nie planowałem zakochać się w Natalii ,a jednak tak się stało.
- Ela nie masz wiadomości od Natalii. Nie napisała sms’a? Nie dzwoniła do ciebie przypadkiem? Nasz adres pod który się udała? Bo ja dzwoniłem chyba ze sto razy- spojrzał na Elkę z nadzieją.- Wariuję bez niej- spuścił głowę ciężko było mu przyznać ,że brakuje mu tej ambitnej młodszej od niego o kilka lat dziewczyny. Różnica wieku nie miała tu najmniejszego znaczenia.
Elka patrzyła na niego z irytacją.
- Policzę się z tobą po pracy- wysyczała przez zaciśnięte zęby.

Zebranie do najmilszych nie należało. Dorota kazała trzem osobom założyć konto na portalu randkowym. Tomasz miał zadbać o odpowiednie dobrane zdjęcia. Elka była sceptycznie nastawiona do publikowaniu wizerunku osób z którym rzekomo miał umówić się Tomasz poza tym czuła się na przegranej pozycji. Obawiała się ,że ktoś za wpadnie mu w oko. Tak była zazdrosna ,choć się nie przyznawała.

                                                          ****
Elka uderzyła pięścią w kierownice. To kolejna taka sytuacja w miesiącu. Ostatnim razem,gdy zepsuło się jej auto o pomoc poprosiła Górskiego. Zjawił się dość szybko zadzwonił do kumpla dzięki ,któremu blondynka dotarła szczęśliwie do domu. Zaprosiła fotografa na kawę ,ale wymigał się pracą. Doznała rozczarowania i resztę wieczoru spędziła przy książce i kieliszku czerwonego wina. Coraz częściej tak mijały jej wieczory. Nadeszła najgorsza jej zdaniem zaraz po zimie pora roku. Nienawidziła zimna. Za oknem dzień stawał się krótszy ,a wieczory się wydłużały, co jej jako singielce nie bardzo odpowiadało. Siedzenie w samotności nie było niczym przyjemnym. Z Natalią nie mogła się skontaktować. Odcięła się od wszystkich. Zaszyła w nieznanym miejscu . Nie wyobrażała sobie świąt bez Natalii. Ta uparcie milczała. Zero telefonów, maili, pocztówek z miejscowości ,w której się zatrzymała. Kompletnie nic. Ponad dwa miesiące temu zostawiła krótką informację i wyjechała bez pożegnania.
Samochody za nią trąbiły. Zdenerwowana odkrzyknęła im coś na odczepne i próbowała odpalić silnik. W końcu po stworzenia się za nią sporego korka ruszyła. Nie ujechała dwóch kilometrów ,a samochód ponownie odmówił posłuszeństwa. Męczyła się czekając ,aż odpali. Zjechała na pobocze. Po dziesięciu minutach męczenia się z autem wysiadła ,kopnęła w koło.
- Cholera- złapała się za głowę i zerknęła zrozpaczona na ulice. Zaklęła ponownie wybierając numer Tomasza. Fotograf nie odebrał. Wybrała numer do Suszyńskiego zdobyła go sposobem.
- Jest u ciebie , Tomasz?- zapytała bez wstępów.- Potrzebuję pomocy- Nie dała dojść mu do słowa.
- Sorry ,Ela nie mam czasu.
- Co? Kurde, jak nie masz czasu? Auto rozkraczyło mi się na drodze, nie wiem gdzie się znajduje- rzuciła bezradnie.- Pomożesz?
- Ty mnie prosisz o pomoc? – zdumiał się.
- Gdybym nie potrzebowała pomocy to opieprzyłabym cię… Przez ciebie uciekła, schrzaniłeś jej życie ty popaprańcu nigdy ci tego nie daruje. Straciłam siostrę, nie wiem gdzie jest i kiedykolwiek ją jeszcze ujrzę. Zadowolony jesteś z siebie?
- Nie , nie jestem zadowolony- odparł automatycznie.- Nie mam zamiaru ci się tłumaczyć.
- Natalia nie jest dla ciebie. Mikołaj ,odpuść. Wyjechała pozwól jej zapomnieć i ułożyć sobie życie.
Mikołaj zacisnął usta i wcisnął czerwoną słuchawkę. Wrócił z tarasu i usiadł przy stole kontynuując przerwaną rozmowę z Tomaszem. Nigdy nie zawiódł się na Natalii do tamtej pamiętnej środy. Obiecała zjawić się w szpitalu. W kolejne dni także się nie zjawiła. Spoglądał na telefon licząc na wiadomość od niej. Usłyszawszy sygnał ucieszył się i z uśmiechem odebrał znikł on z jego twarzy wraz z pierwszym słowem rozmówczyni.
- Ojciec Natki mi pomógł ,bo na was nigdy liczyć nie można- rzuciła z pretensją.
- To dobrze ,cześć.
- Mikołaj, nie rozłączaj się.
- Czego chcesz- warknął.- Nienawidzisz mnie ,a wydzwaniasz. O co ci chodzi. Nie jestem już z twoją siostrą zerwała ze mną. Spieprzyłem sprawę i tyle.
- Kto to?- zapytał Tomasz kończąc kawę.- Z redakcji?
- Nie dzwoni Ela- dodał przyciszonym głosem.- Zepsuło się jej auto, zadzwoniła do mnie z prośbą o pomoc ,zignorowałem ją, a w sumie mogliśmy jej pomóc.
Zasłonił głośnik i szepnął do Tomasza.
- Nie lubię jej ,ale to siostra Natalii i chcę żyć z nią w zgodzie.
- A tak się da?- powątpiewał Tomasz.
- Zobaczymy.
Wrócił do rozmowy z Elą nic nie mówił tylko słuchał jakim jest dupkiem, draniem, niedorajdą życiową, nieodpowiednią partią dla jej młodszej siostry, łotrem, bawidamkiem, złamasem i tu jej przerwał nie mogąc dalej spokojnie wysłuchiwać wyzwisk pod swoim adresem.
- Spójrz w lustro i zobacz czy jesteś taka doskonała!- krzyknął.- Niby felietonistka i ekspertka od porad miłosnych ,a sama wie o nich nic. Faceci omijają cię szerokim łukiem ,bo się ciebie boją ,zabijasz ich tym swoim wrednym spojrzeniem, nikomu nie współczujesz ,gardzisz miłością, uczuciami innych ,siebie masz za bóstwo i nie wiadomo co. Stroszysz tylko te swoje piórka jak paw ,bo myślisz ,że nikt złego słowa nie może ci powiedzieć. Nie wspierałaś siostry ,nigdy nie mogła na ciebie liczyć. Nati to cudowna, opiekuńcza ,pomocna ,niezastąpiona ,inteligentna i strasznie ambitna młoda kobieta ,ale czy kiedykolwiek jej to powiedziałaś ,aby bardziej uwierzyła w siebie? Ja zmarnowałem szansę ,ale ty ją masz ,bo jesteś jej rodziną. O mnie z pewnością zapomniała- szepnął smutno.
Nati ,odezwij się ,błagam. Pusto tu bez ciebie i beznadziejnie. Samemu mi trudno w to uwierzyć ,ale tęsknie za tobą kochanie i chciałbym mieć cię tuż obok.
- Ela , nie chciałem ,przepraszam. Puściły mi nerwy i….- podrapał się nerwowo po głowie.- Przepraszam ,chociaż to nie ciebie powinienem przepraszać ,a Natalię. Zraniłem ją i chcę naprawić błąd ,ale nie wiem jak. Gdyby odezwała się do ciebie ,daj znać. Będę czekał.
- Ok. Zadzwonię. Ja również przepraszam. Trochę przegięłam ,ale to moja młodsza siostra i się o nią martwię. Nie daje znaku życia. Boję się.
- Będzie dobrze- próbował ją pocieszyć.
Pożegnał się i rozłączył.
Następnego dnia otrzymał pierwszego od jej wyjazdu maila niestety tak się śpieszył ,że czytanie musiał odłożyć na później ,chociaż nie mógł się doczekać ,aż usiądzie przed laptopem zaloguje się na skrzynkę pocztową i przeczyta od Natki wiadomość. Serce waliło mu jak młotem bał się ,że napiszę o ich końcu ,a on nie zamierzał z niej rezygnować.
Ps. Dziękuję za 350 tys. wyświetleń. 😊

4 komentarze:

  1. Gratuluję świetnej ilości wejść. Życzę ci kolejnych wejść i wciąż nieustającej weny w tworzeniu nowych opowiadań.
    Gorąco pozdrawiam.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta część mimo, że nieco dramatyczna, to jednak nastroiła mnie optymistycznie. Przede wszystkim Mikołaj zrozumiał wreszcie, że Natalia jest dla niego najważniejsza i że ją kocha. Wprawdzie uświadomił sobie to trochę późno, bo ona zdążyła odejść, ale wierzę, że będzie jeszcze dla nich szansa powrotu do siebie. Drugi powód to nauczka, która należała się Elce jak psu buda. Uważam, że Soszyński i tak wykazał się ogromną cierpliwością znosząc przez taki długi czas impertynencje ze strony Elki. To, co powiedziała mu przez telefon a raczej wylała na niego kolejne wiadro pomyj, tym razem nie pozostało bez odzewu i nie pozostał jej dłużny. Wreszcie ktoś odważył się wywalić jej prawdę i powiedzieć jaka rzeczywiście jest. Mam nadzieję, że w końcu dotrze do niej, że to nie ona będzie szukała męża dla swojej siostry i to nie do niej należy decyzja, kto nim będzie. Czasami mam wrażenie, że ona zachowuje się gorzej niż jej matka i jeszcze bardziej niż ona wtrąca się do wszystkiego.
    Pozdrawiam. :)

    PS.
    Gratulacje z powodu imponującej liczby wejść. Tak trzymać. SUPER!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szansa jest mała ponieważ Natalia zaszyła się tak ,że zanim ktoś odkryje miejsce jej pobytu może być przy niej ktoś nowy ,kto pomoże jej wyleczyć złamane serce czy Nowacka zdoła ułożyć sobie życie bez Mikołaja na to nie odpowiem ,ale w jej życiu trochę się wydarzy zanim dojdzie do ich spotkania. Charakter Eli nie ewoluuje ,ona się nie zmienia wciąż pragnie trzymać siostrę z dala od Suszyńskiego, ma paskudny charakter i wielokrotnie traktuje siostrę jak swą własność. To toksyczna relacja. Ela przekonana jest , to że relacja Mikołaja i Natalii była chora i toksyczna i ubzdurała sobie ,że odsuwając ją od niego ,chroni ją. Prawdą jest ,że tym sposobem wprowadzała nerwową atmosferę w rodzinie i jak buldożer wszystko niszczyła po drodze.Tomasz to przeciwieństwo Eli.Jeśli ona nie zmieni swojego postępowania szansę na bycie z Tomaszem będą równe zeru. Mikołaj podobnie jak blondyn nie lubi niepotrzebnie podnosić głosu,robić komuś wyrzuty i mimo ,że ma czasami zatwardziałe serce i głównie chce kierować się rozsądkiem teraz ono dało o sobie znać w przypadku tej młodej dziewczyny,a wcześniej żony ,ale to było inne uczucie niż to. Tutaj Sława jest mniej denerwująca,ma swój rozum i nie wtrąca się niepotrzebnie w sprawy swoich córek ,a Ela niestety nie ma żadnych zahamowań. dzięki za wpis. Pozdrawiam serdecznie:).

      Usuń