,, Trudne Powroty ''
Rozdział VIII
Otworzyła pomału oczy i rozejrzała się z paniką po pomieszczeniu. Z szokiem odkryła ,że znajduje się w swojej sypialni nie na łóżku ,lecz na podłodze i tuląc do siebie poduszkę. Dotknęła policzków były całe mokre. Poszła zobaczyć do pokoju córki mała leżała na łóżku myślała ,że płacze ale gdy podeszła bliżej zauważyła ,że śpi. Pomału zamknęła drzwi od pokoju i zeszła na dół. I poszła do kuchni nastawiła ekspres i czekała przy stole na kawę. Było prawie południe a ona jeszcze w szlafroku. Nadal czuła jeszcze zimne dreszcze na myśl o tym śnie sama już nie wiedziała czy to fikcja czy prawda. To było takie realistyczne. To tylko głupi sen ale przecież wypadek zdarzył się naprawdę ...o kurde blaszka a jeśli on...jeśli … nie żyje? Kochałam go a pozwoliłam mu odejść. Dlaczego byłam tak głupia to ,że nie wiedział wszystkiego nie mogło przesądzić o rozstaniu. Wstała od stołu zaparzyła kawę i poszła z kubkiem do sypialni wyciągnęła zdjęcia i zaczęła je przeglądać. Dla niej najważniejsze było aby Marek wrócił do domu cały i zdrowy. Wyciągnęła komórkę i zadzwoniła pod tak dobrze znany jej numer. Jednak usłyszała tylko. ,, Tu Marek Dobrzański proszę zostawić wiadomość'' Czas jej się dłużył nie wiedziała co ze sobą zrobić. Podeszła do okna drobne krople deszczu spływały po szybie
,, Nikt nie może uciec przed własnym sercem.
Dlaczego lepiej wsłuchać się w to,co ono mówi.
Aby żaden niespodziewany cios nigdy cię nie dosięgnął''
Siedział w jednej z Gdańskich kawiarni . Było w niej sporo ludzi. Kobiety rzucały mu ukradkowe spojrzenia a on tylko lekko odwzajemniał ich uśmiech. Czekał aż przyjdzie Agnieszka. Nie widział jej od kilku lat. Wiedział jednak gdzie jej szukać. Pracowała w biurze podróży . Nie był na jej ślubie ale nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia. Tak samo jak on była jedynaczką. Córką jego cioci chrzestnej Bogusławy . W dzieciństwie często przyjeżdżała na wakacje a potem zaprzyjaźniła się z Pauliną. Nie chciał wspominać swojej byłej narzeczonej . Myślał o obecnej i swojej córce. Wiedział ,że Ula pewnie się martwi ale padła mu bateria w komórce a nie wziął ładowarki. Może jednak powinienem zadzwonić?Przecież ona pewnie umiera ze strachu. Zamyślił się tak ,że nawet nie zauważył ,że od pięciu minut kerner pyta go co podać. Dopiero teraz spojrzał na młodego mężczyznę przy swoim stoliku.
-Przepraszam ,po proszę kawę czarną i kawałek sernika- odparł
-Dobrze ,zaraz przyniosę czy coś jeszcze?
-Nie dziękuję, czekam na kogoś
Kelner oddalił się i poszedł zrealizować zamówienie. Chciał zapytać czy wszystko w porządku ale zrezygnował z tak absurdalnego pytania. Po chwili Dobrzański zauważył w drzwiach kawiarni wysoką brunetkę miała na rękach jakieś dziecko. Powiesiła płaszcz i podeszła do stolika.
Witaj – odparł całując ją w policzek i odsuwając krzesło. Posadziła dziecko na kolanach i zdjęła czapeczkę. Miało czarne włoski i ciemne oczy.
-Dlaczego nagle chciałeś się spotkać? Bo to ,że tęskniłeś za kuzynką nie uwierzę więc po co?spojrzała na niego uważnie. Podniósł wzrok dziecko siedziało spokojnie. Na stole stała już jego kawa i ciasto. Ona poprosiła o to samo.
-Chciałem zaprosić cię na mój ślub- powiedział z bladym uśmiechem
-Ślub?-spytała zaskoczona biorąc do dłoni filiżankę z kawą. Jej oczy stały się wielkie jak dwa spodki.
-Tak ,ślub- potwierdził.
-Wieczny casanowa się żeni?a to ci nowina – powiedziała z wyczuwalną ironią w głosie.
-Możesz mi wierzyć albo nie ale to prawda inaczej nie przyjeżdżał bym z Warszawy do Gdańska gdybym nie mówił poważnie zwłaszcza rano.
-To kim jest ta wybranka ,która skradła ci serce?
-Ma na imię Ula jest piękna,mądra i wyjątkowa- mówiąc to jego twarz promieniała widziała jak mieszają się emocje na jego twarzy. Takiego go nie znała.
Wiele o nim słyszała i to nie koniecznie dobrych rzeczy. Nawet Paulina wiele razy się jej żaliła ,że Marek znów poszedł z Sebastianem do Klubu. Znała też Julię Sławińską ale nie przepadała za nią. Kiedyś Julka była jej najlepszą przyjaciółką razem chodzili do szkoły ale gdy zaczęła chodzić z jej kuzynem oddalały się od siebie. A gdy potem Sławińska zwierzyła się jej ,że zdradziła Aleksa z Markiem. Znienawidziła kuzyna bo przez niego cierpiała jej przyjaciółka ,która potem wyjechała do Londynu. Aleksowi też zniszczył życie dlatego zerwała z nim kontakt. Utrzymywała tylko z Pauliną jego narzeczoną a teraz już dawno byłą. Jednak złość i nienawiść ,którą żywiła przez tyle lat nagle przeszła. Teraz przyszło niedowierzanie ,że się zmienił. Słyszała o asystentce i jej odejściu to też powiedziała jej Febo. Nie powiedziała jednak ,że on naprawdę się zakochał a teraz to widziała. Tak jak słyszała ,że przez jakiś czas nawet w Polsce go nie było. Chłopczyk siedzący na kolanach zaczął się wiercić.
-I chcesz abym była na tym ślubie tak?
-Konkretnie to chciałem zapytać czy zostaniesz świadkową- wyjaśnił.
-Mówisz poważnie?
-Tak a poza tym poznasz Ulę i moją córkę
-To ty masz córkę ? To od kiedy wy jesteście razem?
-Od Wigilii a szóstego maja chcemy wziąć ślub
-To bardzo szybko? Jest w ciąży?
-Mamy prawie trzyletnią córkę pewnie wiesz o tej intrydze i ,że pojechaliśmy do Spa.
-Tak , Paulina mówiła, ale nie mówiła ,że ona …
-Nikt nie wiedział bo wyjechała po zarządzie potem wróciła ale nie wiedziałem dopiero od niedawna wiem o córce
-Jaka ona jest?Ta twoja córka?
-Śliczna brunetka o niebieskich oczach i grzeczna
-To ta Ula ma niebieskie oczy?
-Tak jak lazur nieba – odparł z rozmarzoną miną.
-Mama- odezwał się chłopczyk a Marek spojrzał na niego podszedł i wziął go na ręce mały mu się uważnie przyglądał. Miał przeszło roczek. Agnieszka zdziwiła się ,że nie płacze.
Usiadł pomału na krześle. Mały zaczął bawić się łyżeczką stukając o blat stolika.
Ksawery tak nie wolno- rzekła kobieta jej głos był spokojny i ciepły. Brunet czasami się dziwił jak Aga może się przyjaźnić z kimś takim jak Paulina. Przecież ona była zimna i obojętna na wiele rzeczy. Zupełnie różniła się od jego kuzynki ,która zawsze chętnie pomagała gdy ktoś potrzebował pomocy. Jej męża ostatnio spotkał w Stolicy i dlatego wiedział gdzie szukać kuzynki. Andrzej był ,kiedyś jego kumplem jeszcze przed Sebastianem i cieszył się ,że ułożył sobie życie z kimś takim jak Agnieszka ale nie miał pojęcia dlaczego nie wspomniał o synu. Co prawda długo nie rozmawiali ale jednak. .
-Dobrze zgadzam się zostać świadkową na twoim ślubie szczerze mówiąc zaskoczyłeś mnie tym jak i to ,że masz córkę. Bardzo chce ją poznać . Ty poznałeś już mojego małego synka. Ma niecałe półtora ale i tak sporo mówi.
- Marysia też dużo mówi ale nie wszystko jeszcze poprawnie od września idzie do przedszkola a Ula chce wrócić do pracy chociaż ja bym chciał mieć z nią drugie dziecko ale to musi być nasza wspólna decyzja a widzę ,że ona nie jest jeszcze na to gotowa chociaż wcześniej sama o tym wspomniała.
Myślę ,że tak samo jak i ty ona również pragnie drugiego dziecka przecież cię kocha i wybaczyła ci to co jej zrobiłeś bo wiem wszystko. Skoro przyjęła twoje zaręczyny to na pewno ci ufa tylko nie zrań jej ponownie.
-Nie zranię jej, bo ją kocham a poza tym długo czekałem aby być z nią
Tym bardziej nie zepsuj tego
-Tylko boję się ,że Krystian...
-Co Krystian ? I kto to w ogóle?
-Kumpel jest dyrektorem finansowym po odejściu Aleksa ,który razem z Paulą wyjechał do Włoch i do tej pory nie wrócili. Ambasadorką firmy jest teraz Luiza Jastrząbek była Krystiana. On chciał umówić się z moją narzeczoną ale mu odmówiła tylko dlaczego nie powiedziała ,że jest ze mną? Wstydzi się mnie?
-Nie myśl w ten sposób ,może nie dał jej na to szansy?Albo bała się ,że przez nią popsują się wasze relacje.
-Aga ty nie rozumiesz ona mu się podoba a ja znam Krystiana on tak po prostu nie odpuszcza .
To co zamierzasz zrobić ?
Będę ich obserwować i nie pozwolę aby zabrał mi rodzinę a poza tym chyba muszę już wracać bo jutro muszę być w pracy. Jest dużo pracy a jeszcze nie zamknięty budżet i raport nie skończony. Dobrze ,że Luiza poszukała tańszych dodatków do strojów i trochę na tym zaoszczędziliśmy. Firma pomału wychodzi na prostą.
-To dobrze , ja pracuje cały czas w biurze podróży ostatnio trafił mi się natarczywy klient chciał jechać do Bułgarii tylko za zupełnie inną kwotę niż była podana a szef powiedział mu kilka słów i w końcu przeprosił mnie i prze-bukował bilet do Holandii.
Niestety tacy ludzie też się zdarzają a gdybyś widziała jak modelki się nieraz zachowują uznałaś ,że mają nierówno pod sufitem -odparł z goryczą
Jakie środowisko takie ludzie – dodała filozoficznie.
Wzięła od niego Ksawerego. Dokończyła pić kawę. Jeszcze przez chwilę opowiadała mu o synku i o mężu. Pracował w banku międzynarodowym. Za to on opowiedział całą historię związku z Pauliną oczywiście w skrócie. Nie przerywała tylko słuchała uważnie i to w niej cenił. Jej matka też kiedyś potrafiła z nim rozmawiać .Była z Andrzejem szczęśliwa i chciała aby tak pozostało. Rzadko się kłócili bo zawsze starali się na spokojnie porozmawiać. Nie była jedną z tych co robią awantury o byle co. Nie mogła zrozumieć Pauliny jak może się tak zachowywać. Dopiero teraz gdy opowiadał o tym wszystkim zobaczyła go w nowym świetle. I stwierdziła się ,że pomyliła się co do niego bo on naprawdę się zmienił. Nie był już tym dawnym kobieciarzem ,który łamał wiele kobiecych serc i w ogóle się tym nie przejmował. Teraz widziała jak miłość go zmieniła a szczególnie ta ,którą pokochał. Ubrała płaszcz i małemu czapeczkę i kurtkę. Posadziła w spacerówce ,która stała nieopodal drzwi ,ale tak aby innym nie przeszkadzała tym ,którzy wchodzili do kawiarni.
CDN...
Wprowadzasz nową postać. Czy ona odegra jakąś ważną rolę w opowiadaniu? Marek wie, że Krystian ma zakusy na Ulę i jest zazdrosny. Także zdeterminowany. Powinien zdecydowanie zadzwonić do niej, bo ona przecież umiera ze strachu.
OdpowiedzUsuńFajna część, chociaż sporo sformułowań niegramatycznych.
Pozdrawiam. :)