Zapraszam na kolejny rozdział. Wiem ,że większość lubi jak między Ulą i Markiem wszystko się układa. Jednak nic nie trwa wiecznie. Niedługo nastąpią zmiany. Zapraszam do czytania . ,, Cudza Narzeczona’’
Rozdział 26
Kolejny wieczór spędzali oglądając
jakoś komedie w telewizji. Joanna
ostatnio nie chciała za wiele wychodzić. Wracała z pracy zmęczona i nie miała siły na
spacery. Nigdy nie przepadała za zimą.
Czekała z utęsknieniem na wiosnę.
Nie mogła się też doczekać narodzin dziecka. Radek położył dłoń na jej
brzuchu. Uśmiechnęła się lekko. Czuła
już pierwsze ruchy dziecka. Była bardzo
szczęśliwa. Nadal pracowała nie chciała
rezygnować na razie.
- Jestem zmęczona położę się już.
- Nie zjesz kolacji? Kupiłem dla ciebie tą sałatkę ,którą lubisz .
- A kupiłeś muffiny ?
- Oczywiście. Jutro mam wolne więc pomyślałem ,że możemy
gdzieś pojechać.
- A może wezmę dzień wolnego i pojedziemy
na zakupy? Wiem ,że mamy jeszcze czas ale chciałabym coś kupić dla naszego
maleństwa. Brakuje mi też coś do ubrania bo się nie mieszczę w niektóre rzeczy.
Może Ulkę wyciągnę na nie co ty na to?
- Zadzwoń do niej. Niech przyjadą
oboje będę miał z kim pogadać.
- Okej ale może jutro ?
- Dobranoc kochanie
- Dobranoc i nie siedź za długo przed
telewizorem.
- Dobrze.
- W sumie dobry pomysł.
*****************
Siedziała na twardej pryczy. Patrzyła
przed siebie. Chciała jak najszybciej stąd wyjść ale wiedziała ,że to
niemożliwe. Sąd oskarżył ją o morderstwo Martyny Jaśkowiak . Mieli na to jasne
dowody. Kilka świadków złożyło zeznania oskarżając ją. Jednogłośnie została uznana za winną
popełnionego czynu. Nie miała nic na
swoja obronę. Dodatkowo na ciele Majewskiej znaleźli jej odciski palców i
fragmenty naskórka ,który po wykonaniu badań wykazało ,że należy do niej. Jutro
czekał ja proces. Nie chciała powiadamiać rodziny. Nie chciała aby ktoś
odwiedzał ją w więzieniu. Od teraz
musiała patrzeć na świat przez kratki. Nienawidzę
swojego życia i tak już pozostanie – pomyślała. Rozejrzała się po pomieszczeniu.
Metalowe piętrowe łóżko. Marny materac
,pościel i cztery ściany. Wysoko okno
zakryte kratami. Nie tak planowała
spędzić życie ale teraz było jej wszystko jedno. Położyła się na łóżku i szybko
zasnęła.
*************************
Ula czuła się już znacznie lepiej. Marek
wyszedł na małą scenę i wziął mikrofon dedykując piosenkę ukochanej. Nie spodziewała się ,że będzie chciał dla
niej zaśpiewać. Nigdy nikt nic takiego dla niej nie robił. Stanęła obok niego.
Chciała zaśpiewać razem z nim. Wybrał romantyczną piosenkę zespołu Farba- A ja
będę twym aniołem.
,,Śpij,
zamknij oczy śnij ,śnij. Śpij i zamknij oczy śnij, śnij.
A ja będę Twym aniołem,
Twą radością, smutkiem, żalem,
Będę gwiazdą na twym niebie,
Będę zawsze obok ciebie /x2
Jak wytłumaczyć Tobie mam,
Że jesteś wszystkim tym co mam,
Tym co jest dobre i co złe,
Uwierz tak bardzo ...
Śpij, zamknij oczy śnij, śnij, śpij i zamknij oczy śnij, śnij.
A ja będę Twym aniołem,
Twą radością, smutkiem, żalem,
Będę gwiazdą na Twym niebie,
Będę zawsze obok Ciebie,’’
A ja będę Twym aniołem,
Twą radością, smutkiem, żalem,
Będę gwiazdą na twym niebie,
Będę zawsze obok ciebie /x2
Jak wytłumaczyć Tobie mam,
Że jesteś wszystkim tym co mam,
Tym co jest dobre i co złe,
Uwierz tak bardzo ...
Śpij, zamknij oczy śnij, śnij, śpij i zamknij oczy śnij, śnij.
A ja będę Twym aniołem,
Twą radością, smutkiem, żalem,
Będę gwiazdą na Twym niebie,
Będę zawsze obok Ciebie,’’
Gdy skończyli śpiewać wszyscy bili
brawo. Wziął ja na ręce i zniósł ze sceny.
Czuła się jakby była w siódmym niebie.
W nim widziała cały swój świat.
Widziała ,że robi wszystko aby jej pokazać jak bardzo mu na niej zależy. I bez tego wiedziała ,że ją bardzo kocha.
Długo nie spostrzegała jego uczucia ale teraz sama czuła dokładnie to samo. I nie chciała aby nikt ani nic nie zniszczył
jej szczęścia. Gdy wyszli już na
zewnątrz i stali przy aucie ktoś ją zawołał. Odwróciła się gwałtownie i
zauważyła idącą parę w jej stronę.
- Maciek?- zapytała gdy stali już
blisko.
- Ulka ależ ty wypiękniała- rzekł z
uśmiechem szatyn i uścisnął przyjaciółkę. Dobrzański patrzył na to z lekko
zaciśniętymi ustami. Spojrzał na kobietę
stającą obok. Gdy Ula wyswobodziła się
z objęć Szymczyka spojrzała na ukochanego.
- To jest Maciej Szymczyk –
przedstawiła go . Mężczyzna podszedł do
bruneta i wyciągnął dłoń.
- Marek Dobrzański- odparł i uścisnął
dłoń mężczyźnie.
- A to moja żona Anastazja i córka
Sara a w wózku syn Jaś.
- Maciek jest moim przyjacielem-
wyjaśniła szybko brunetka widząc jak patrzy na Szymczyka. Brunet niezauważalnie odetchnął z ulgą.
Niemowlę w wózku zaczęło płakać.
- Może pójdziemy na kawę i
porozmawiamy?- zaproponowała Ula
-
Nie gniewaj się ale musimy już iść. Rano jedziemy w delegację . Sara chciała koniecznie iść do kina więc
poszliśmy ale teraz musimy wracać.
- Nadal pracujesz w banku?- zapytała
Ula. Ostatni raz jak się widzieli była jeszcze dziewczyną Aleksa. Wtedy
opowiadał jej o pracy w banku i Anastazji a potem Sarze. Niestety od trzech lat
nie mieli kontaktu.
- Nie. Mam własną firmę kosmetyczną.
Anastazja zna się świetnie na marketingu i jest kosmetyczką. Na granicy zostały
zatrzymane kosmetyki bo ktoś uznał je za szkodliwe dla zdrowia. I musimy jechać
to wyjaśnić.
- Wynajmujecie opiekunkę ?
- Tak . Znamy ją długo bo zajmowała
się Sarą jak była mała. Więc spokojnie może zostać z nimi przez dwa dni. Na
trzeci wracamy. Nigdy nie karmiłam
piersią więc nie będzie problemu. Nie lubię się z nimi rozstawać ale praca to
praca. Nie potrafię z niej zrezygnować- odparła Anastazja trzymając dłoń na
rączce wózka. Pożegnali się i poszli.
Marek podał jeszcze Maćkowi swoją wizytówkę tak na wszelki wypadek.
*****************
Przez niezasłonięte zasłony wpadały
lekkie promienie zimowego słońca. Niespokojnie poruszyła się i otworzyła
zaspane oczy. Podniosła lekko głowę i próbowała się wyswobodzić z jego ramion.
Miała na sobie tylko krótką koszule nocną.
Wrócili wczoraj dość późno. Byli na kawie a potem spacerowali nocą po
mieście pijąc w kubkach gorącą herbatę.
Usiedli w parku i wsłuchiwali się w ciszę. Potem robili anioły na
śniegu. Oboje śmiejąc się przy tym.
Potem całowali się a gdy poczuli ,że jest im zimno wrócili do domu. Zjedli coś na szybko i poszli na górę. Ich
noc była intensywna pełna namiętności i rozkoszy. Potem szybko zasnęli mocno wtuleni w siebie.
- Marek- rzekła lekko potrząsając go
za ramię
- Co?- zapytał zaspanym głosem
- Wstawaj
- Jeszcze pięć minut
- Nie!!! Wstawaj ja jestem głodna !!!-
krzyknęła
Szybko usiadł na łóżku zaskoczony jej
reakcją. Przyglądał się jej
uważnie. Wstała z łóżka i zaczęła szukać
czegoś w szafie . Nie miała pojęcia co
na siebie włożyć. Założyła spodnie i zauważyła ,że przytyła. Nie mogła ich
dopiąć. Wzięła następne ale one również były za ciasne. Zła założyła dresowe
spodnie. Bluzka również zauważyła ,że jest trochę ciasna. Ubrała luźną
bluzkę. Nagle zadzwonił telefon.
Podbiegła do szafki i chwyciła go szybko naciskając zieloną słuchawkę.
- Cześć nie obudziłam cie?- zapytała
Asia
- Nie spałam. Opowiadaj co u ciebie.
- Właśnie chciałam cię zapytać czy
wybrałabyś się ze mną na zakupy
- Asia ile czasu minęło od mojego
wyjazdu do Zakopanego?
- Nie wiem a co? Czekaj. .. No będzie siedem albo osiem tygodni.
- Nic . Coś mnie niepokoi.No na pewno jestem w ciąży. Ale na razie nikomu nie powiem. Dopóki nie pójdę do lekarza.
- Co takiego?
- Nie ważne. Chyba histeryzuję po
prostu. A na zakupy pójdę bo nie mam w co się ubrać.
- To weź ze sobą Marka bo Radek chciał
z nim pogadać.
- Zgadnij kogo wczoraj spotkałam?
- Nie wiem. Kogoś znanego i sławnego?
- Nie. Maćka
- Tego co chodził z nami do szkoły i
na uczelnie?
- Tego samego. Wczoraj na mieście. Był z żoną i
dziećmi.
Nagle Ula usłyszała dzwonek do drzwi.
Rozłączyła się i poszła otworzyć. Była
ciekawa kto o tej porze przyszedł. Było dopiero po siódmej. Otworzyła pomału i zdziwiła się gdy
zobaczyła przyjaciółkę w progu.
- Wejdź- rzekła Ula
- Coś marnie wyglądasz- powiedziała
Joanna Przyglądając się brunetce. Ta nic nie powiedziała tylko zaprowadziła ją
do kuchni. Szatynka usiadła przy stole. Ula nastawiła ekspres i zajęła miejsce obok przyjaciółki.
- Marek jeszcze śpi?
- Nie. Za chwilę powinien zejść na
dół. Obudziłam go dziś krzycząc, że
jestem głodna.
- A byłaś?
- Poczułam taką ochotę na jajecznice
- Zrobić ci?- zapytał wchodząc do
kuchni w ciemnych spodniach i granatowej koszuli. Odwróciła się do niego. Wstała ale nagle
usiadła. Marek natychmiast podbiegł do
niej.
Piękne to ujęcie Julii w więzieniu, kiedy Ulka zorientuje się że jest w ciąży ?pozdrawiam B.
OdpowiedzUsuńObawy Uli odnośnie ciąży potwierdzą się w następnej części. Jednak jej reakcja zaskoczy wszystkich czytających. Nic więcej nie powiem. Pozdrawiam.
UsuńJustyś, dokąd tak pędzisz z tym opowiadaniem? Ledwo skomentowałam ostatni rozdział a tu już pojawia się następny. Daj chociaż trochę czasu, żeby przemyśleć, żeby się zastanowić i po prostu delektować się treścią.
OdpowiedzUsuńPrzedstawiłaś nam bardzo realistyczny obraz więziennej celi. Samotność Julki nie robi jednak na mnie wrażenia. Zasłużyła sobie na taki los. Ciekawe, że nie chce powiadamiać o swoim miejscu pobytu nawet rodziców a zwłaszcza matki. Przecież zawsze stały za sobą murem. Z drugiej strony nie mam pojęcia jak zareagowałaby rodzicielka dowiedziawszy się, że wychowała morderczynię.
Ula nie mieści się w ciuchach. Za chwilę brzuch stanie się widoczny i nie ukryje go. Powinna porozmawiać z Markiem, on byłby szczęśliwy, gdyby dowiedział się o ciąży.
Fajnie się czytało.
Pozdrawiam. :)
Nie wiem dokąd gnam. Tą część miałam napisaną wcześniej tak jak i kolejną. Dodałam ją gdy wróciłam do domu. Julia jest czarną postacią więc wątpię aby kogokolwiek wzruszał jej los . Jest w więzieniu i niech tak pozostanie. Przed rodzicami i innymi ludźmi kreowała swój wizerunek. Pokazała się z innej strony. Ciemną stronę znali nieliczni. Rodzice trzymali jej stronę zwłaszcza matka ,która knuła z nią. Ale nikt nie wiedział ,że zabiła kogoś. Oni jeszcze wiele nie wiedzą. I na to przyjdzie czas. Marek na pewno cieszyłby się gdy wiedział o ciąży. Ale nie wie. Ale jak zareaguję Ula gdy będzie miała 100 % pewności? Okaże się wkrótce. Dziękuję za wpis i pozdrawiam. :)
UsuńSuper, wszystko się układa , Julia ma to na co zasłużyła, a Ula w ciąży:) M.
OdpowiedzUsuńNastępna część chyba cię rozczaruję. Ula jest w ciąży ale czy będzie się cieszyć czy nie ? Okaże się wkrótce. Pozdrawiam
Usuńuwielbiam twoje opowiadanie, czekam na cd.
OdpowiedzUsuńMiło mi. Pozdrawiam
UsuńNim zdążyłam skomentować poprzednią część, pojawiła się nowa.... :D Pamiętam jak wspominałaś, że to ma być krótkie opowiadanie, a już jest 26 części, idziesz jak burza :) Nie mogę się doczekać, kiedy Ula powie Markowi o ciąży. Myślę, że będzie bardzo szczęśliwy. Pozostaje mu przekonać ją do ślubu :D Zastanawiam się co z Aleksem? Pozdrawiam, UiM
OdpowiedzUsuńWspominałam bo gdy zaczynałam tą historię tak myślałam. Gdy kończyłam ,, Trudne Powroty'' miałam napisane 5 rozdziałów. I sądziłam ,że będzie tylko trochę więcej. Ale potem pojawiły się pomysły i się rozpisałam. Wiem ,że Idę jak burza i nie wiem ile tego będzie. Mam nadzieję ,że nie zanudzę. Na informacje o Aleksie będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Tak samo jak i inne rzeczy. Zapowiadałam ,że nastąpią niedługo pewne zmiany w związku Uli i marka. Mam nadzieję ,że mnie nie udusicie . Ja miałam ochotę dziś to zrobić z rowerem . heh. Przebiłam koło ale już naprawione i mogę dalej jeździć. Dzięki za wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie swoją wypowiedzią : "Obawy Uli odnośnie ciąży potwierdzą się w następnej części. Jednak jej reakcja zaskoczy wszystkich czytających. " Jestem bardzo ciekawa co dalej się stanie i czekam oczywiście na ślub Uli i Marka
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Owszem zaskoczy tego jestem pewna. Trochę się wydarzy. O ślubie jeszcze nie myślałam. Nawet zaręczyn nie było . Dzięki za wpis . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBomba chcem wiecej i wiecej. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis. Pozdrawiam
Usuńkiedy kolejny next?
OdpowiedzUsuńWkrótce
Usuńale wyczerpująca odpowiedź, wkrótce to może być za dzień, dwa albo tydzień :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. A może dłużej? Nie wiem kiedy.
UsuńProsze prosze o szybkiego nexta ;)
OdpowiedzUsuńDziś go nie będzie.
Usuń