Strona Główna

piątek, 23 października 2015

,, Oznaki życia'' 2

Chyba mi ta część nie wyszła i nie powinnam jej wstawiać ale raz się żyję. Jak to mówią. Czekam na wasze komentarze. Wiem ,że może trochę zanudzam ale głównym wątkiem jest tutaj sytuacja rodzinna i finansowa Uli oraz choroba Magdy i nieletnia Beatka. Inne postacie pojawią się później.  Pozdrawiam. :)
,, Oznaki życia’’
Rozdział 2


Zapłaciła za zakupy i biorąc Beatkę za rękę opuściła sklep.  Gdy uszła kilka kroków zauważyła mężczyznę z ,którym mijała się  niedawno w drzwiach sklepu.  Wsiadł do drogiego auta i szybko ruszył z piskiem opon.  Stała patrząc w jego kierunku dopóki nie zniknął jej z oczu.  Dziewczynka szarpała ją za rękaw swetra.
- Kto to był?- zapytała wpatrując się uważnie w starszą siostrę ,która nadal milczała. Dopiero po chwili zwróciła uwagę na małą.
- Nie wiem – odpowiedziała i ruszyli przed siebie.  Sama chciała wiedzieć kim był. Wsiadł tak szybko do samochodu ,że nawet nie zdążyła mu się przyjrzeć. Jednak coś jej podpowiadało ,że gdzieś spotka go ponownie. 
- Mieliśmy iść na lody- powiedziała z wyrzutem mała blondynka.
- Przepraszam. Zapomniałam ale obiecuję ,że następnym razem zabiorę cię na najlepsze lody. I nie gniewaj się już.
- Dobrze. A odwiedzimy jutro mamusię?- spytała z nadzieją
- Zobaczymy- odparła tajemniczo Ula
Gdy wrócili do domu. Beata poszła pobawić się do swojego pokoju . Jej starsza siostra siedziała z kubkiem w dłoniach i wspominała dzieciństwo.  Zawsze chciała mieć rodzeństwo.  Jednak długo była jedynaczką.  Mama też marzyła o drugim dziecku ale miała problemy z zajściem w ciążę.  Potem po latach wyczekiwać pojawiła się Beatka.  Szczęście nie trwało długo. Dwa lata temu zdarzył się wypadek ,który zabrał Józefa na tamten świat.  Kobieta z tęsknotą powracała do tego gdy mieszkali w Warszawie. Po śmierci Cieplaka musieli zamieszkać w domu po dziatkach.  Dom nadawał się do remontu jednak nie było ich na niego stać.
Posprzątała trochę w mieszkaniu. Jutro miała przyjść pani z opieki. Zupełnie nie wiedziała czego się po niej spodziewać.  Najważniejsze było dla niej aby Beata nie trafiła do obcych ludzi.  Spojrzała na zegar ,który wskazywał dwudziestą.  Podeszła do włącznika światła chcąc zapalić światło ale zamiast zrobić się jasno wszystko zgasło.  Tylko nie to. Zwarcie? Jutro muszę załatwić elektryka. Tylko gdzie są świeczki?
- Co tu tak ciemno?- zapytał zaniepokojony Szymczyk wchodząc do korytarza.
- Właśnie nie wiem. Chciałam włączyć światło i nagle wszystko zgasło. To jakaś masakra. Beatka boi się ciemności. 
- Przecież ty też- dodał 
- Ja już się nie boję. Istnieją gorsze rzeczy w życiu ,których należy się bać. Na przykład złych ludzi i chorób. Nic nie opowiedział chociaż w zupełności zgadzał się z jej słowami.
- Ulcia!!!- usłyszeli krzyk dochodzący z pokoju dziewczynki. Ostrożnie szli aby na nic nie wpaść.  Maciek znalazł świecę i zapalił ją. Miał przy sobie akurat zapalniczkę.  Jasny płomień rozpłynął radośnie . Ula podeszła do siostry ,która siedziała zapłakana z podkulonymi nogami. Maciek stał obok i przyglądał się wszystkiemu z boku.   Szatynka została w jej pokoju do rana.  Nie przebierała się w pieżame. Zasnęła przy niej.  Rano mała przetarła oczy i zsunęła się z łóżka.
 Godzinę później dwie siostry   siedziały przy stole kuchennym jedząc kanapki z dżemem popijając kakao.  Na dworze było dziś słonecznie. Ula zdecydowała się na letnią sukienkę w drobne kwiaty za kolana. Nie podwinęła grzywki. Wczoraj była za bardzo zmęczona. Po za tym nadal nie było prądu.  Cieszyła się ,że ma kuchenkę gazową inaczej nie piły by kakao. Rozczesała lekko kasztanowe włosy.  Okulary  nie dodawały jej uroku ale nie mogła z nich zrezygnować. Bez nich była jak dziecko we mgle.  Od dziecka miała wadę wzroku. Jeszcze w liceum nosiła aparat na zębach ale ten czas już minął .  Do południa sprzątała w całym domu.  Pościerała wszystkie kurze i umyła podłogi.  Usłyszała pukanie do drzwi i poszła otworzyć.
- Dzień Dobry Karolina Warecka jestem z opieki społecznej
- Witam. Urszula Cieplak – przedstawiła się i wpuściła ją do środka. Ta zajęła miejsce na tapczanie w pokoju gościnnym.
- Kawy ?Herbaty?
- Kawę bez mleka
- Oczywiście- odparła Ula udając się do kuchni i nastawiając czajnik na kuchence.  W tym samych czasie starsza brunetka  rozglądała się po pomieszczeniu. Siedząc w czarnym żakiecie i czarnych garniturowych spodniach. Na kolanach położyła sobie zestaw do pisania.  Do pomieszczenia weszła Ula z filiżanką kawy i cukierniczką.  Postawiła ją na stoliku przed brunetką. Ta upiła łyk kawy i odstawiła ją z niewyraźną miną. Ula zajęła miejsce na fotelu i skleiła dłonie na kolanach. Była zestresowana.  Karolina nie wyglądała przyjaźnie i od razu wywoływała w Cieplak negatywne uczucia. 
- Co to ma być?
- Kawa
- Piłam o wiele lepsze- odparła z nutą goryczy
- Ja bym wolała wiedzieć jaki jest pani wizyty tutaj. Bo chyba nie będziemy prowadzić dyskusji na temat kawy?
- Oczywiście ,że nie.  Przyszłam tu w sprawie nieletniej Beaty Cieplak. Doszły mnie słuchy ,że dziecko zostaję w domu bez opieki na długie godziny i jest głodzone.
- To nieprawda. Beata jest pod moją opieką i nie jest głodzona.
- Z dokumentów wynika ,że pani nie jest jej matką zgadza się?
- Nie. Jestem jej siostrą i sprawuje nad nią opiekę bo nasza mama jest w szpitalu.
- Przedszkolanka zgłosiła ostatnio ,że dziecka dziwnie się zachowuje
- Co pani ma na myśli?- spytała zaniepokojona Ula
- Jest roztargniona i płaczliwa w dodatku   nie wiele mówi.
- W domu taka nie jest
- Proszę ją przyprowadzić
Kobieta niechętnie wstała i poszła po młodszą siostrę. Wprowadziła ją do pokoju. Beatka niepewnie spojrzała na brunetkę a potem wlepiła wystraszony wzrok w Ulę. 
- Usiądź dziecko. Musimy porozmawiać- powiedziała Warecka ale nie zabrzmiało to miło. Jej głos był chłodny i twardy. W dziewczynce budziła ona strach.  Ula posadziła sobie ją na kolanach. Siedziała przy stole wzięła do ręki obrazek i pokazała siostrze. 

 Długo jeszcze wypytywała o sytuacje finansową.  Pytała o stan zdrowia Magdy . Zasugerowała ,że dziecko lepiej miałoby w pełnej rodzinie.  Krytykowała warunki mieszkaniowe i powiedziała ,że to nie ostatnia wizyta. Pytała o ojca dziewczynki.  Ula po raz kolejny musiała wracać do przeszłości.  W tym domu nie czuła się bezpiecznie. Tu mieszkali też dziadkowie ,którzy odeszli.  Chciała stąd wyjechać ale nie wiedziała dokąd i nie mogła zostawić teraz siostry ani chorej w szpitalu mamy. Miała tylko ich. Był jeszcze Maciek ale on był tylko przyjacielem chociaż traktowała go jak brata ,którego nigdy nie miała.
Po wyjściu kobiety musiała ochłonąć i pozbierać myśli. Zaprowadziła siostrę do sąsiadki a sama postanowiła pojechać do Warszawy .  Sprawdziła rozkład busów i usiadła na przystanku. Przewiesiła czarną trochę zniszczoną torebkę przez lewę ramię.  Gdy zauważyła autobus wsiadła. Na szczęście nie było dużo ludzi. Zajęła miejsce przy oknie i zaczęła analizować rozmowę z kobietą z opieki. Nie rozumiała dlaczego twierdzi ,że Beacie będzie lepiej gdzie indziej. Sama tak nie uważała. Była gotowała się nią zająć w razie gdy ich mama zmarła. Jednak martwiło ją za co będą żyły i brak prądu w mieszkaniu. Dłużej się tak nie da.  Wysiadła z autobusu i ruszyła wolno przed siebie myśląc nad sytuacją w jakiej się znalazła.  Słyszała jak ktoś rozmawia przez komórkę jednak gdy miała już przejść zatrzymała się.   Ich spojrzenie spotkało się po czym minął ją i odszedł . A ona nadal stała i próbowała ukoić zmysły. Jej serce biło w zawrotnym tęmpie a ciało przeszedł dziwny dreszcz.  Obejrzała się ale go już nie zauważyła. Zniknął niczym zjawa. Jak niedokończony sen.  Ciekawe kto to?  I znowu go spotkałam. Już trzeci raz. – pomyślała  .Otrząsnęła się i poszła dalej.


22 komentarze:

  1. Rozdział jest dobry. Dobrze, że odpisałaś ich sytuację rodziną. Ale wredna kobieta z tej Karoliny. Nowa zła postać. Mam nadzieje, że nie zabierze im Beatki. Czy to Marek ten tajemnicy mężczyzna? :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak opisałam i o tym jeszcze sporo. Nie mogę nic więcej zdradzić. Bo opowiadanie straci sens. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Dżem i kakao jakoś mi nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę się wyjaśniło o rodzinie Uli i sytuacji w jakiej się znalazła, ten facet którego spotyka to pewnie Marek, musisz ich jakoś do siebie zbliżyć , bo na razie to tylko wpadają na siebie przypadkiem.Bardzo ciekawy pomysł, czekam na cd., pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O sytuacji rodzinnej i finansowej musiałam napisać bo to temat główny. Oczywiście o chorobie Magdy też będzie. Dopiero później pojawią się inne wątki.Co dalej nie powiem. Dziękuję za wpis i pozdrawiam :)

      Usuń
  4. super, bardzo fany pomysł:) kiedy kolejny next ?

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawie zaczyna się to opowiadanie , ogólnie masz ciekawe pomysły takie nieoklepane, czekam na kolejną część ,M

    OdpowiedzUsuń
  6. Justyna

    Miałam już nie pisać o błędach, ale jak natykam się na coś tak kuriozalnego, to aż mnie jęzor świerzbi, a raczej palce. Napisałaś coś takiego:
    "Jej serce biło w zawrotnym tępię a ciało przeszedł dziwny dreszcz". - w zawrotnym tępię? W życiu nie widziałam czegoś podobnego. Można napisać, że "tępię szkodniki", ale tutaj należałoby raczej napisać: "Jej serce biło w zawrotnym TEMPIE, a ciało przeszedł dziwny dreszcz". To ortograficzny byk.
    Poza tym permanentnie zamiast rodzaju żeńskiego używasz rodzaju męskiego, co trudno jest mi zrozumieć, bo skoro Ula jest tylko z Beatką to dlaczego piszesz, że: "Gdy wrócili do domu". Lub: "Cieszyła się ,że ma kuchenkę gazową inaczej nie pili by kakao". Poprawnie powinno być:WRÓCIŁY I PIŁY.
    Oprócz tego jest jeszcze trochę byczków, ale nie będę ich już wymieniać. Powinnaś sprawdzić to sama słowo po słowie, a nie dodawać niesprawdzony rozdział.

    Sama jego treść oczywiście bez zarzutu. Ciekawie rozwija się akcja i wisi nad Betti realna groźba, że zabiorą ją do jakiejś rodziny zastępczej. Z drugiej strony nie mają takiego prawa, bo Ula, jeśli znajdzie jakieś źródło utrzymania, to spokojnie może siostrę przysposobić. Jest w końcu pełnoletnia.
    Tajemniczy facet, o którym piszesz, to zapewne Marek i dobrze by było ich jakoś ze sobą spotkać, bo wtedy zapewne mógłby jej zaproponować pracę. Mam nadzieję, że tak będzie o ile zmierzasz w takim właśnie kierunku.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula będzie miała pod górkę . Wydarzy się jeszcze kilka rzeczy. I sama będzie musiała jakoś dać radę.Nic więcej nie mogę zdradzić. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Bardzo fajny pomysł na opowiadanie. Intryguje mnie ten facet, przypuszczam, jak chyba wszystkie czytelniczki,że jest nim Marek. Zastanawiam się jak chcesz zbliżyć ich do siebie? No bo chyba przez całe opowiadanie nie zostanie tylko tajemniczym człowiekiem? :) Mam nadzieję, że Ula da sobie ze wszystkim radę :) Pozdrawiam, UiM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na inne postacie jeszcze przyjdzie czas. Ale nie tak od razu. To dopiero drugi rozdział. Nie wiem w jakim kierunku to dokładnie pójdzie nie wiem bo jestem w trakcie pisania tej historii. Mogę tylko powiedzieć ,że wątek miłosny gdzieś ,kiedyś się pojawi bo inaczej opowiadanie nie miałoby sensu. Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Mąż potrzebny od zaraz dla ratowania Beatki. Marek pasuje jak ulał. Tylko niech się w końcu spotkają. A ta kobieta z pomocy społecznej zamiast straszyć zabraniem mogłaby pomyśleć o pomocy finansowej.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż potrzebny od zaraz? Nie myślałam o tym w tym opowiadaniu. Skąd też przekonanie ,że Marek by pasował? Nic o nim nie wiadomo . W dodatku Ula jest brzydka i jak na razie nic się nie zmieni. Kobieta z ośrodka mogłaby pomóc ale ona nie chcę. Cieplak trafiła na wredną . Kiedyś na pewno się poznają i spotkają. Dzięki za wpis. Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Intrygujący facet to Marek. Na 100% :D Oni się jeszcze nie znają...ciekawe w jakich okolicznościach poznają się...jestem tego bardzo ciekawa i dlatego nie mogę doczekać się kolejnej części.
    Pozdrawiam Andziok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Nie znają jeszcze trochę pomijają się ale przyjdzie czas ,że poznają . Jednak nie tak od razu . . .Na to przyjdzie czas.... Nic więcej nie powiem. Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. kiedy następny next?

    OdpowiedzUsuń