Strona Główna

czwartek, 29 października 2015

,, Miłość ponad wszystko '' Miniaturka

                                        Napisałam to dość dawno ale akurat teraz się na to natknęłam i postanowiłam wstawić. Coś bardzo serialowego bo moje opowiadania ostatnio odbiegają od fabuły.Liczę na szczerę komentarze.  Pozdrawiam :)
                                    , Miłość ponad wszystko  '' Miniaturka
Stał na parkingu i patrzył jak odjeżdża. Chciał ją zatrzymać, ale nie udało się mu. Nie chciała go znać ani z nim rozmawiać. Bolało go to. Zdawał sobie sprawę jak ją zranił, ale jednocześnie zrozumiał, że ją kocha. Tylko ona nie chciała tego słyszeć. Nie miał pojęcia, co zrobić. Zrezygnowany wrócił do firmy. Usiadł za biurkiem chciał skupić się na pracy, ale nie wychodziło mu wtedy do jego gabinetu wpadł przyjaciel.
- Cześć stary a co ty taki?
- Ula odeszła z firmy
- I co teraz z tymi wekslami?
- A co mnie to obchodzi - odparł chłodno Marek
- Jak to Cię nie obchodzi Brzydula z nimi zniknęła a ty nawet jej nie powstrzymałeś
-Seba do cholery!!!Ula!!!Ula zrozum wreszcie, że tak ma na imię
- Dobra przepraszam nie unoś się tak, bo jakby była ładna to bym pomyślał, że ją... że zakochałeś się.
- Bo to prawda- dodał cicho Dobrzański
-Co? Zakochałeś się w Brzyduli?
- W Uli tak kocham ją
- A co z Pauliną?
- Wszystko skończone już nie jest moją narzeczoną
- Ty chyba żartujesz?
- Nie żartuje i nie mam ochoty z Tobą gadać
- Gdzie Ty idziesz? Spytał Sebastian widząc, że ten bierze marynarkę i opuszcza gabinet. Nic nie odpowiedział. Musiał pobyć trochę sam i wtedy wpadł na pomysł, że pojedzie nad Wisłę. Przecież to tu zrozumiał, że ją kocha i chce z nią być. Zatrzymał się niedaleko Wisły i wysiadł z srebrnego auta.


Udał w się w zamierzonym przez siebie kierunku. Wspominał jak siedzieli przy ognisku jak się wygłupiali. Całowali dla niego była idealna. Potem ich pobyt w Spa. Wiele by dał, aby znów ją ujrzeć, aby powiedziała te dwa magiczne słowa, które poruszą jego serce i zacznie szybciej bić. Dla niej był gotowy zrobić wszystko tylko, aby mu wybaczyła i chciała znów z nim być. Nie interesowało, co mówią inni o jej wygładzie dla niego była piękna. Nie ważne czy miała okulary czy nie czy spodnie czy sukienkę. Po raz pierwszy się zakochał i przez głupotę zranił ją. Żałował tego, ale bał się, że ona wyjedzie. Zniknie i jej już nie ujrzy.
Nie mogła wrócić do domu. Spacerowała niedaleko Wisły. Postanowiła, że potem wróci autobusem. Nie wiedziała, co dalej. Mimo wszystko nadal kochała Marka i nie umiała o nim zapomnieć. Wszystko przypominało jej jego. Tęskniła za jego dotykiem. Chciała znów poczuć smak jego ust. Tęskniła. Wiedziała, że powinna z nim porozmawiać, ale nie była pewna czy to dobre rozwiązanie.

  Usiadł na pieńku i dalej rozmyślał.


Nie wiedział, co ma zrobić. Czuł się bezradny. Zawsze miał tyle odwagi, jeśli chodzi o kontakty z kobietami a gdy w grę wchodziły prawdziwe uczucia gubił się. Czuł się jak dziecko we mgle. W końcu wziął patyk i nakreślił na piasku kilka liter. Potem wstał i poszedł w wybranym przed siebie kierunku. Nie oglądał się. Nawet nie wiedział czy jest sam czy nie. Nie miał na nic ochoty. Był załamany. Miał złamane serce tak jak i ona.  Kilka minut później Ula siedziała na tym samym miejscu gdzie Dobrzański.
Pogrążona we własnych myślach. Patrzyła przed siebie. Do firmy Febo&Dobrzański nie chciała już wracać. Za wiele by ją to kosztowało. Nie mogła zrozumieć jak mógł cały czas tak udawać. Nic nie czuć i spędzić z nią dwie noce. A Wisła i ich pocałunki przy ognisku. - Ja cierpię, bo go kocham a dla niego była to tylko gra. Jak mogłam być tak naiwna? Uwierzyłam mu a jeśli by kochał to przecież nie odpuściłby tak po prostu. Ale miłość bywa ślepa nie to ja byłam ślepa, ale już nie jestem, nie będę muszę o nim zapomnieć. Tylko, dlaczego liczę ,że znajdę wreszcie lekarstwo na ten ból? Przecież na złamane serce nie ma leku. Jedynym lekiem jest...Spojrzała nagle na piasek i zamarła. Ciekawe, kto to napisał? Ja próbuje zapomnieć a tu takie rzeczy. Niedorzeczność.


Wciąż siedziała w tym samym miejscu. Zauważył ją, ale bał się podejść, że znowu ucieknie. Nie miał odwagi. Przecież niedawno była na niego zła to pewnie dalej jest. Może już mnie nie kocha. Ale sama kiedyś mówiła, że nie da się tak po prostu przestać kochać. A może jest szansa? Zaryzykuje. Patrzyła w ten napis i nagle zatęskniła jeszcze bardziej za Dobrzańskim.
Jednak była pewna, że jego tu nie ma. Wiem, że nigdy o nim nie zapomnę i nie wiem czy wyleczę się z tej chorej miłości. Dlaczego nie umiem przestać go kochać? Po tym wszystkim? Może wyjadę i zapomnę. Zakocham się, ale dlaczego na samą myśl serce mi pęka a głowie mam....
- Marek- powiedziała cicho podnosząc wzrok była zdumiona przed chwilą myślała, że go tu nie ma a teraz nagle pojawia się przed nią.
- Ula...Możemy porozmawiać zapytał niepewnie wpatrując się w nią
- No nie wiem czy to dobry pomysł- odparła cicho i splotła dłonie na kolanach.
- Proszę tylko o chwilę rozmowy - powiedział wyglądał na kogoś, komu bardzo zależy, ale jednocześnie zagubionego. Zrobiło się jej jego żal. Nigdy nie widziała go jeszcze tak załamanego.
- Dobrze słucham - spojrzała na niego ukradkiem widziała, że się denerwuję
- Może się przejdziemy?- zapytał
- Dobrze niech będzie- powiedziała bez entuzjazmu.
Chwilę szli w milczeniu. Nie wiedział jak zacząć, ale to, że zgodziła się na rozmowę uznał za dobry znak. Stanęli naprzeciwko siebie.
- Na początku, gdy Cię poznałem nie wiedziałem, jaka jesteś. Potem uratowałaś mnie z wypadku i dzięki Tobie żyje a potem poznawałem Cię z każdym dniem. Wzięłaś kredyt potem drugi i wtedy pojawił się Sebastian ze swoimi przypuszczeniami. Bał się, że przejmiesz z Maćkiem firmę. Na początku nie chciałem się zgodzić, ale potem zacząłem uwodzić. Wiedziałem, że mnie kochasz a ja to wykorzystywałem. Byłem podłym dupkiem. Jednak potem zacząłem coś do ciebie czuć wtedy jeszcze nie wiedziałem, co.
- Czyli nasza przyjaźń też była fałszywa? Po co byłam ci tak naprawdę potrzebna? Aby wciąż Cię ratować?
- Nie, Ula nasza przyjaźń była szczera i  prawdziwa
- Jakoś w to wątpię
- I właśnie tu zrozumiałem, co tak naprawdę do Ciebie czuje. Zakochałem się w Tobie Ula i proszę o wybaczenie.
- Nie wierzę ci
- Naprawdę Cię Kocham, co mam zrobić abyś mi uwierzyła oddać firmę Aleksowi? Oddać ci moją prezesurę? Bo Paulina nie jest już moją narzeczoną.
- Co? Odwołałeś ślub?- zapytała nie kryjąc zdziwienia.  
- Tak, chce z Tobą być, bo kocham cię ponad wszystko - odparł patrząc w jej lazurowe oczy.
- Też cię kocham, ale nie oszukuj mnie już więcej- odparła cicho
- Jak sobie życzysz, kochanie - odparł
- A teraz mnie pocałuj - powiedziała stanowczo
Podszedł do niej bliżej i chwytając jej twarz w dłonie czule ją pocałował. Ich pocałunek po chwili stał się bardziej namiętny. W końcu oparł się czołem o jej czoło i spojrzał w jej oczy. Świat się dla nich zatrzymał a oni byli szczęśliwi, bo mają siebie.
               KONIEC!

14 komentarzy:

  1. Przyznam, że miniaturka jest ok, ale ja osobiście wolę te mniej serialowe, tyle już było napisane gdzie przewija się Wisła , zarząd itp, że wolę inne motywy, dlatego wolę twoje opowiadania , bo są po prostu inne. Pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też trochę znudziły się te bardzo serialowe a pisałam ,kiedyś. Dlatego w moich opowiadaniach pojawiają się inne wątki chociaż przeważnie główni się nie zmieniają.Dzięki za wpis. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Uwielbiam miniaturki ściśle powiązane z serialem :) te miniaturka jest fajna aczkolwiek niedopracowana. Wątpię żeby ula rak szybko zgodziłaby się i wybaczyła Markowi. Ale pomysł rewelacyjny.
    Pozdrawiam Andziok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałam pisać już o jej cierpieniu i tak dalej. Napisałam to dawno i nie zmieniałam w tym nic. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. hej
    spoko opowiadanie. Podobaja mi sie twoje opowiadania. wpadniesz do mnie ?http://serialsingielkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Na bloga zajrzę bo ciekawa jestem co wymyśliłaś. Szczerze mówiąc dopiero zaczęłam się wciągać w Singielkę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Chyba jakaś moda nastała na miniaturki powiązane z serialem. Jak dobrze pamiętam to już trzecia. Nie narzekam jednak, bo bardzo je lubię.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No może i moda. Szukałam czegoś i natknęłam się na tą miniaturkę napisałam jakoś na początku kwietnia albo w końcu marca. Więc dawno. A wstawiłam teraz. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Miniaturka piękna. Aż na początku serce mi się krajało. To było takie smutne. Ale koniec szczęśliwy. Przeszedł mi zły humor. Gratulacje :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę ,że ci się podobało. Tak tym razem szczęśliwe zakończenie. Pozdrawiam :)

      Usuń

  6. Rozpłynęłam się. Przypomniałam sobie jak emocjonalnie podchodziłam do tych odcinków, w których oboje mijali się nad Wisłą, jak oboje byli niesamowicie smutni i przygnębieni. Serce rozpadało mi się na kawałki. Na szczęście u Ciebie finał jest zupełnie inny, bo jednak to miejsce nad Wisłą zbliżyło ich ponownie. Kocham takie cukierkowe historie i pod tym względem jestem totalnie niereformowalna.

    Znalazłam jedno zdanie, które nie bardzo rozumiem. Oto ono:

    "Tylko, dlaczego to tak obliczy znajdę wreszcie lekarstwo na ten ból?" - coś z tym zdaniem jest nie halo. Nie bardzo wiem, co chciałaś napisać, ale na pewno nie to, co czytam.

    Dzięki za wzruszenia. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu
      Ciesze się ,że ta miniaturka przypadła ci do gustu. Masz rację nie to miałam na myśli. Raczej ,że ona liczy ,że znajdzie lekarstwo na to aby tak nie tęsknić a za chwilę zdaje sobie sprawę ,że nie przestanie go tak po prostu kochać. Pisałam to ponad pół roku temu i trudno mi dokładnie powiedzieć o co mi wtedy chodziło. Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Ten twój Marek miał więcej szczęścia, niż ten w serialu. Obyło się bez tych całych Mazur, doktorków, natrętnych przyjaciółek, itd. Ja również uwielbiam sielanki, happy ends i inne tego typu wytwory :) Tak prawdę powiedziawszy, spodziewałam się bardziej kolejnej części Cudzej, ale to była miła niespodzianka. Pozdrawiam, UiM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UiM
      Oszczędziłam tu Uli i Markowi sporo cierpienia i bólu. Ta miniaturka to przerywnik. Cudza pojawi się jeszcze w tym tygodniu dziś albo jutro. A Oznaki też niedługo. Dzięki za wpis i pozdrawiam :)

      Usuń