, Trudne Powroty’’
Rozdział XVIII
Goście usiedli przy stołach. Marek i Ula co chwilę skradali sobie
pocałunek. Nie mogli nacieszyć się sobą. Wszyscy złożyli ich już życzenia
ślubne. Teraz przyszedł czas na zabawę. Pierwszy taniec należał do Pary młodej
. Marek wziął żonę za rękę i poszli na środek ogrodu. Z głośników popłynęła
spokojna melodia. – To jest
najszczęśliwszy dzień w moim życiu-odparł patrząc jej w oczy. – Mój też-dodała
i musnęła lekko jego usta. Poddali się muzyce. Przytuliła się do jego klatki
piersiowej. Słyszała bicie serca ukochanego . Teraz wiedziała ,że biję dla niej
i dla ich córki. Objął ją w pasie . Jej włosy rozwiane na wietrze lekko muskały
jego twarz. W powietrzu unosił się ich zapach.
Odnaleźć
Cię był mój cel
Marzyłam
długo tak by wreszcie cię mieć
Jak
wspaniale z tobą budzić się
Nocą
nas uwodzi magia księżyca
Każdy
dzień to nowa podróż
Niech
nas zachwyca
Do
końca świata światła będę przy tobie
Nie
mów ,że jesteś sam
Do
końca świata będę przy tobie
Jutro
to ty i ja
Do
końca świata będę przy tobie
Chcesz
czy nie,będzie tak
I
zawsze będę chronić ten ogień
Który
się pali w nas
Na
resztę dni mój cień to ty
Spotkałam
cię i wiem
Spełniają
się sny
Rzeka
snów niechaj poniesie nas
Pofruniemy
razem na skrzydłach nocy
Gdy
cię nie ma ciągle czekam na twoje kroki
Do
końca świata będę przy tobie...
Melodia dobiegła końca. Pocałował czule żonę szepcząc na ucho ,,
kocham Cię’’. Teraz zaczęli tańczyć
pozostali goście. Małżeństwo trzymając
się za ręce udali się do stolika. Wziął do góry kieliszek i wstał. – Wznoszę toast
za naszą miłość- spojrzał na ukochaną .- I za …- przerwał nagle bo stanęła przy
nim i szepnęła mu coś na ucho. – Za naszą miłość i dzieci – odparł a Wszyscy
spojrzeli na nich zaskoczeni. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę co powiedział
i to przez mikrofon. Wyłączył go i usiadł na krześle i spojrzał na nią. Wzięła
jego rękę i położyła na brzuchu. – Będziemy mieli dziecko- szepnęła tak aby
tylko on usłyszał. Jego oczy zaszkliły się jej również. Pocałował ją czule. –
To wspaniała wiadomość- powiedział z uśmiechem. – Kochani właśnie dowiedziałem
się ,że ponownie będę tatą- rzekł przez mikrofon. Rozległy się brawa i
piski. Wzięła nalała sobie wody
mineralnej do kieliszka aby wznieść toast. Kilka osób wygłosiło mowy. ****************************************
Violetta siedziała przy stoliku trzymając Jędrzeja na kolanach.
Podszedł do niej Sebastian i usiadł obok. Spojrzeli sobie w oczy. – Myślisz ,że
my będziemy ,kiedyś tacy szczęśliwi jak oni?- spytał bojąc się jej odpowiedzi.
– A chciałbyś ?
- Tak, przez ostatni czas uświadomiłem sobie wiele rzeczy i
popełniłem dużo błędów. Bałem się być ojcem. Myślałem ,że nie podołam Zachowałem się jak mój ojciec ,który odszedł
od mojej mamy ale on przynajmniej był gdy byłem mały. Straciliśmy trochę czasu
ale chciałbym zacząć od nowa. Zależy mi na Tobie i Jędrzeju . Nie chce was
stracić.
- Sebastian wiesz ,że bardzo mnie zraniłeś ale ostatnio widziałam ,że
się starasz. Zmieniłeś się. Mi też na Tobie zależy ale boję się ,że znów
odejdziesz a ja zostanę sama.
- Obiecuję ,że Cię już nie zostawię.
Chce być z Tobą i dlatego.. . –
zatrzymał się na moment i klęknął przed nią . Z kieszeni wyciągnął piękny
pierścionek zaręczynowy. – Kocham Cię , czy zostaniesz moją żoną?- spytał
patrząc głęboko w jej oczy. Wszyscy goście weselni patrzyli na niego. – Tak-
szepnęła . Wstał i wsunął jej na palec pierścionek.
- Mamusiu chce do łazienki- powiedziała Mania ciągnąc Ulę za rękę. –
No dobrze już idę – odparła i podążyła za nią. Marek podszedł do rodziców. –
Widzę ,że jesteś szczęśliwy – rzekł Krzysztof
- Bardzo, Ula to cudowna kobieta i nigdy nie pozwolę jej odejść.
- Teraz wiem ,że z Pauliną nigdy nie byłbyś tak szczęśliwy i dobrze ,że wreszcie jesteś z tą jedyną-
odparła Helena.
- Tak, Ja i Paulina to była inna historia i nie pasowaliśmy do siebie
. Z Ulą wszystko jest inaczej ona kocha mnie takiego jaki jestem . Nie dla
sławy i pieniędzy ale za charakter, duszę ja też pokochałem ją za wnętrze ale teraz jest
również piękna . – Masz rację synku to ta jedyna . Nie zrań jej ponownie.
- Nie zranię. Już nie za bardzo cierpiałem gdy nie było jej przy
mnie. Rodzice poszli do innych gości.
Cieszył się ,że zaakceptowali Ulę i cieszyli się ,że będą mieli kolejne
dziecko. – Tata dasz ciastko?- spytała
podchodząc do niego z Ulą. Wziął ją na
ręce i udali się do stolika. Nastał wieczór. Na niebie pojawiły się gwiazdy.
Mania usnęła na kolanach Dobrzańskiej. Jej mąż wziął ją i poszedł w kierunku
domu. Kilka gości miała nocować w Willi seniorów Dobrzańskich. W tym Józef i
Ala . Pod ich opieką mieli zostać Jędrzej , Mania, Ksawery i Agnieszka .
Andrzej siedział jeszcze przy stole był zmęczony przyjechali rano z Gdańska.
Jego żona rozmawiała z jakoś kobietą ,której nie znał. Wcześniej tańczyli
tango. – Zbieramy się?- zapytał Marek swojej ukochanej. – Gdzie?
- Zapomniałaś ? Noc poślubna musi być. Wsiedli do czarnego BMW przystrojonego
wstążkami i balonami. Jechali dość długo. Noc była piękna. Gwieździste niebo i
lekki wiaterek.
***************************
- Gdzie my jesteśmy?- zapytała gdy zatrzymał samochód i wysiadł z
niego. Otworzył jej drzwi i podał dłoń. Z bagażnika wyjął koc i go rozłożył na piasku. Wziął koszyk i postawił na piasku. Usiadła na
kocu i przyglądała się ukochanemu. Po chwili usiadł obok niej. Przytuliła się
do niego . Siedzieli tak wpatrując się fale morza i gwieździste niebo.
Nie było nikogo oprócz nich.
Położył się wpatrując w niebo. Położyła głowę na jego piersi. Objął ją
ręką. – Widzisz tam?- spytał wyciągając rękę wskazując na spadającą gwiazdę. –
Tak ,piękna noc – odparła rozmarzona. Położył rękę na jej brzuchu i pocałował
usta czule. Delikatnie jak podmuch wiatru. Pogłębiła pocałunek ,który stał się
namiętny. Rozwarła lekko spierz mięte usta
. Wsunął delikatnie język drażniąc jej podniebienie. Poddała się
pieszczocie. Pocałował jej obojczyk i zauważył ,że drży. A na jej ciele pojawiła
się gęsia skórka. – Wracamy?
- Jest taka piękna noc ,że aż szkoda już wracać.
- Zrobiło się chłodno nie chce abyś była chora
- No dobrze. – Wstała z koca.
Wziął ją na ręce. Trochę protestowała ale nie puścił jej. Wszedł do hotelu gdzie miał rezerwacje i
udał się do pokoju. Położył ją na łóżku.
+ 18
Usiadła na łóżku. Podszedł do niej całując lekko jej wargi.
Przyciągnęła go do siebie. Zawisł nad nią. Powoli odpinała mu guziki koszuli
aby po chwili ją zdjąć. Rozpuścił jej włosy ,które opadły na nagie ramiona.
Swoimi ustami znaczył ślady na jej szyj powoli odpinając jej suknie. Nie śpieszyli się. Chcieli zapamiętać tę noc
do końca życia. Jej ciało drżało pod wpływem jego dotyku. Rozpalał w jej
wnętrzu ogień. Jej suknia wyładowała na podłodze tak jak i jego spodnie. W
samej bieliźnie powrócili do pieszczot. Całował jej szyje ,dekolt. Wiła się pod
dotykiem jego namiętnych ust. Całował jej brzuch, który lekko się odznaczał.
Jej dłonie błądziły po jego ciele. Całowała jego usta czując jak jej oddech z
,każdą minutą przyspiesza. Ssał sutki jej jędrnych piersi. Jej ciche mruczenie tak bardzo działało na jego
zmysły. Uwielbiał się z nią kochać. Była wtedy taka namiętna ale również była w
niej jakoś cząstka tajemniczości i delikatności ,którą on chciał odkrywać co
dnia. Na chwilę przerwał pieszczotę i
spojrzał w jej oczy. Były lekko zamglone a jego ciemne z pożądania. – Pragnę
cię- szepnął przygryzając jej płatek ucha. Zachłannie wpiła się w jego usta.
Ich dłonie błądziły po ich nagich ciałach prowadząc odważny taniec. Oboje czuli
,że dłużej już nie wytrzymają. Rozchyliła uda . Wszedł w nią jednym odważnym
ruchem powodując dreszcz na jej skórze. Jego ruchy były spokojne stopniowo
przyspieszały. Wygięła się w łuk.
Krzyknęła jego imię gdy poczuła skurcz zaraz po niej również on osiągnął
spełnienie. Parę minut później leżeli
przytuleni do siebie i uspokajali oddechy.- Kocham Cię- rzekła i złożyła na
jego ustach delikatny pocałunek. – Ja ciebie
też kocham- dodał i zasnęli.
Super opowieść jestem pod wrażeniem tego wszystko co tu jest napisane Lubie te postacie z brzyduli
OdpowiedzUsuń