Strona Główna

wtorek, 18 sierpnia 2015

,, Cudza Narzeczona'' 11

,, Cudza Narzeczona’’
Rozdział 11
Każdy dzień niesie nowy lęk,
przed którym uciec chce, przed siebie, byle gdzie. 
W nieznane po to by, zapomnie
ć co to łzy 
przez które nie jeden raz chcia
łam przestać żyć.

Niepewnie podeszła do niego siadając obok. Poprawił małej kocyk.  Dziewczynka nadal spała. Wezwał już ochronę ale nie dostał odpowiedzi. W windzie nie było zasięgu.  Nie chciał spędzić tutaj całego dnia .
- Weź ją na chwilę- odparł podając jej ostrożnie  dziewczynkę. Szukał czegoś w sporej torbie ,którą zostawiła Patrycja jak mu dawała  Wyjął butelkę  w ciemności nie widział czy to mleko czy sok.   Nagle zapaliło się światło ale nadal nikt nie przyszedł aby ich wydostać.
- Zabierz to dziecko- odparła z paniką oddając mu ją. Uśmiechnął się i pokręcił głową.
- Ula nie mów ,że boisz się dzieci
- Właśnie tak i wolę unikać sytuacji gdzie mam z nimi styczność
- A ja myślałem ,że niczego się nie boisz
-  Mam klaustrofobię ale oprócz tego unikam dzieci.
- Nie ma czego . Przecież ,kiedyś chyba będziesz chciała zostać matką?
- Nie sądzę. Raczej nigdy nią nie zostanę.  Aleks nie lubi dzieci więc . ..
- Ale ja nie mówię o Aleksie- odparł wstając i podchodząc do niej. Stali chwile patrząc sobie w oczy.
- A o kim?
- Naprawdę mnie nienawidzisz? Myślałem ,ze chociaż lubisz
- Gdy otworzą tą cholerną windę ,każdy pójdzie w swoja stronę
- A jeśli ja nie chce aby tak było?- zapytał przybliżając się do niej.  Odsunęła się od niego.  Nie chciała już tu być. Chciała wyjść. I to jak najszybciej. 
- Dlaczego za mną pobiegłaś?
- Chciałam ..-urwała nagle nie bardzo wiedząc co powiedzieć. Spojrzała na niego .
- Co ? Powiedzieć ,że nic dla ciebie nie znacze?
-  A miałam kłamać? Przecież między nami nic nie ma
- Bo nie chcesz aby było
- Słucham?- odparła zaskoczona
- Nie ważne – powiedział  zdjął  dziewczynce kocyk. Zrobiło się dość ciepło. Podał soczek. Otworzyła oczy i spojrzała na kobietę. Nic nie mówiąc wpatrywała się w dziecko.
- Mama- odparło dziecko na co Dobrzański uśmiechnął się.  Odwróciła wzrok gdy ich spojrzenia się spotkały.   Byli w windzie od jakiś trzech godzin.   Była głodna i chciało się jej pić.  Dziecko też nie było spokojne.  Zaczęło marudzić i wyrywać się na jego rekach. 
- Twoja?
- Nie, Ula nie mam dzieci mówiłem ci już o tym.  Patrycja ją przyniosła i mówiła ,że to jakieś jej koleżanki. Tylko ,że ja nie znam się na dzieciach.
- Ja też nie. Nigdy nie planowałam rodziny.  Ja się do tego nie nadaję
- A skąd wiesz?
- Marek ja nie zamierzam siedzieć w pieluchach i wstawać w nocy.  Nigdy w życiu.
- Nigdy nie mów nigdy
- Dlaczego my rozmawiamy o dzieciach?
- Jak nas wypuszczą pomożesz zająć mi się tą ślicznotką
- Chyba na głowę upadłeś. Nigdzie z tobą nie pójdę. Nie będę zajmowała się obcym bachorem i odpierz się od mnie!!!- zaczęła krzyczeć. Próbował coś powiedzieć ale mu nie pozwoliła.  – Nie rozmawiajmy już o tym. Proszę.  Nagle drzwi windy się otworzyły.  Nareszcie wyszli. Wybiegła z niej jak oparzona.  Z przewieszoną torbą i dzieckiem na ręku poszedł w kierunku w ,którym wybiegła.   Po chwili nagle zjawiła się wysoka blondynka w szarej sukience do kolan i czarnych szpilkach. Miała duże brązowe oczy.  Podeszła do niego.
- Jestem Wiktoria mama Zosi- odparła podając mu dłoń.  Nie pamiętał jej aby wcześniej ją widział.
- Marek Dobrzański-  przedstawił się i uścisnął jej dłoń.
- Dziękuję ,że pan zajął się małą ale mam prośbę
- Proszę mówić
-  Wygrałam casting i jadę na sesję do Afryki i nie mam z kim zostawić Zosi.  Za dwa tygodnie wraca moja mama z nad morza ale teraz. ..
- Chce pani spytać czy zajął bym się dziewczynka przez parę dni?
- Dokładnie tydzień.  Bo mam dwie sesje. 
-  Szczerze powiem ,że ja nie znam się na dzieciach a jestem sam i  . ..- przerwał gdy zobaczył nagle Ulę ,która stała i przysłuchiwała się rozmowie. 
- Ja naprawdę nie mam jej z kim zostawić. To jak? – zapytała z nadzieja ,że się zgodzi. 
- No nie wiem- odparł niepewnie spoglądając na brunetkę.  Nie miała odwagi podnieść wzroku.
- Pani jest Ula prawda?
- Tak
- Szukał pani taki brunet i wyglądał na zdenerwowanego
- O Boże- rzekła biorąc nagle od Dobrzańskiego dziecko.  Mocno je do siebie przytuliła dziecko płakało. Zaczęła biec w stronę jego samochodu.
- Dobrze zajmę się dzieckiem. – powiedział do blondynki.  Powiedziała mu co i jak w skrócie. Podała mu fotelik ,który miała w swoim volvo. Nie stać ją było na razie na zmianę samochodu. Pożegnał się z nią podając dłoń i ruszył w stronę ,którą poszła Ula. Otworzył jej drzwi. Zapieli z tyłu dziecko w foteliku.  Spojrzeli po sobie poczym ruszyli.
- Dlaczego przed nim uciekłaś?
- Nie chciałam się z nim widzieć w tej chwili
- Ula nie obraź się ale ja uważam ,że to wcale nie jest mądre. Facet cię bije i zdradza a ty nadal z nim jesteś. Nie wierze ,że go kochasz.  Nie rozumiem tego. Czekasz aż on ci naprawde coś zrobi?
- Dokąd mam odejść? Przed nim nie da się uciec. On mnie znajdzie. Nie mogę odejść ja go poślubię.
- Nie pozwolę na to
- Żałuję ,że wsiadłam do tego samochodu. Wypuść mnie.
- Nie
- Wypuść mnie!!!-krzyknęła budząc dziewczynkę ,która przysnęła.
- Ciszej Zosia śpi
- Nie rozumiem dlaczego nie dajesz mi spokoju. Gdzie nie spojrzę jesteś ty. Mam tego dość. Działasz mi na nerwy. 
- W ,każdej chwili możesz się od niego wyprowadzić. Nie jesteś jego niewolnicą. Masz prawo sama o sobie decydować. Stać cię przecież na to aby coś wynająć  . Z resztą ja mogę ci też pomóc. Tylko ,że ty nie chcesz mojej pomocy. A chciałbym abyś była szczęśliwa. I nie mów ,że jesteś z Aleksem bo nigdy w to nie uwierze.  

,,Idź własną drogą
Bo w tym cały sens istnienia
Żeby umieć żyć
Bez znieczulenia
Bez niepotrzebnych niespełnienia
Myśli złych

Jak na deszczu łza
Cały ten świat nie znaczy nic a nic...
Chwila, która trwa
Może być najlepszą z Twoich chwil...
Najlepszą z Twoich chwil’

- Ja mam swoje życie a ty swoje i niech tak zostanie.  Nie mam pojęcia dlaczego  wsiadłam do tego auta i teraz muszę cię słuchać. Lepiej będzie jak wysiądę. Zamówię sobie taksówkę i pojadę do domu. Mercedes mi się popsuł i zabrali go do warsztatu.
-  Nie pozwole ci nigdzie iść. Zobacz jakie czarne chmury. Zaczyna padać.
- Nie boję się deszczu. Nie żartuj ze mnie.  Widział ,że nie odpuści jej ręka była już na klamce. Zatrzymał samochód na poboczu. Deszcz uderzał w szyby. Dziewczynce na szczęście to nie przeszkadzało i spała spokojnie.  Przedtem lekko płakała ale potem ponownie zasnęła.  Zrobiło się szaro i zaczął wiać wiatr.  Chwyciła za klamkę ale złapał ją lekko za rękę.
- Co robisz?- zapytała oburzona i patrzyła na niego uważnie . Nie miała pojęcia czy zostać czy uciec. Serce biło jej szybko  ze strachu.  Widząc jej minę. Puścił jej dłoń. Dotknął jej policzka ich twarze znalazły się niebezpiecznie blisko wtedy nagle uderzył piorun. Odsunęła się od niego gwałtownie i wysiadła z samochodu.  Również wysiadł i podbiegł do niej.  Stali chwile patrząc na siebie w milczeniu. Krople spływały po ich włosach. Ubrania coraz bardziej przesiąkały i przylegały do ciała.  Makijaż jej się rozmywał zostawiając czarne ślady na policzkach. Nie odwracała wzroku. Po chwili zaczęła się trząś z zimna. Podszedł do niej. Wtedy na niebie ukazały się zygzaki  i uderzył piorun. Przestraszyła się chciał ją przytulić ale odsunęła się od niego. Nie patrzyła mu w oczy. Podniósł lekko jej podbródek tak aby spojrzała mu w oczy. Gdy podniosła wzrok zadrżała. Zobaczyła w nich troskę i coś jeszcze czego nie umiała nazwać. 


- A teraz prosto w oczy powiedz mi ,że kochasz Aleksa i jesteś szczęśliwa- odparł
- Nie mogę- powiedziała drżącym głosem.  Poczuł ,że ma może jeszcze szansę.  W jego sercu  pojawiła się mała iskierka nadziei. Tak bardzo chciał aby wreszcie zrozumiała jak ważna jest dla niego.  Cofnęła się o krok i zaczęła iść przed siebie. Stał chociaż nie chciał wracać bez niej. Deszcz padał coraz mocniej a błyskawice sprawiały ,że chwilami robiło się biało lub granatowo.


10 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że Ulka nie wie co chce, chyba ciągnie ją do Dobrzańskiego ale boi się , na razie jest rozchwiana emocjonalnie a obecność Alexa nie pomaga jej dojść do równowagi, czekam na kolejną część, B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ula na razie nie wie czego chce ale między nią a Markiem powoli zaczyna iskrzyć. Ale najpierw Ula musi wiedzieć czego chce i Marek zebrać się na odwagę aby jej powiedzieć co czuję chociaż ona wie ,że mu się podoba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pogmatwane. Ulka sama nie wie czego chce. Ciężko stwierdzić czy chociaż lubi Marka.
    Jest dużo błędów i powtórzeń, które zniechęcają do czytania ale za to fabuła jest wartka i interesująca.
    Pozdrawiam serdecznie Andziok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ,że Ula jest rozchwiana emocjonalnie i sama nie wie czego chce ale coś ciągnie ją do Dobrzańskiego. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wiem, że sie powtarzam, ale Uli ciągle nie mogę zrozumieć.I podzielam zdanie Andziok i B. Zobaczymy co z tego wyniknie. Może te dziecko ich zbliży. Zastanawiam się też jak można oddać dziecko na tydzień obcej osobie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Uli nie da się zrozumieć. Przynajmniej na razie. Koleżanka Patrycji nie wykazuje się rozsądkiem chociaż była zła gdy dowiedziała się ,że jej brat zajmuję się dzieckiem. W sumie obcy facet ale nie chce zostawiać pod opieką Pati więc jemu powierza dziecko. To nie jest mądre ale tak jest. Owszem ich relacje od tego momentu zaczną się zmieniać. Ale więcej nie powiem. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Chyba jak wszyscy, nie rozumiem Ulki. Jeden krok w przód, dwa w tył. Gały wyszły mi na wierzch jak przeczytałam o tym jak zabrała dziecko i uciekła. Fuck logic. Mam nadzieję, że ten prawie pocałunek trochę nią wstrząśnie i zacznie zbliżać się do Marka. Dziś krótko, bo jestem na wakacjach i nie mam dużo czasu. Czytam na bieżąco i czekam na koleją część. Pozdrawiam, UiM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym rozdziale mogę zdradzić ,że pocałunek będzie. Z tym dzieckiem trochę może dla niektórych naciągany ale ta Wiktoria ma 19 lat i jest tak samo prawie głupia jak Patrycja. Dziękuje za komentarz i życzę udanych wakacji. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Świetne trzy rozdziały. Pochłonęłam migusiem, bo potrafisz budować napięcie. Alex uwikłany w ciążę modelki? Świat się przekręca! Ale dobrze mu tak. Dobrze by też było, gdyby tak jeszcze dał spokój Uli i przestał ją nękać, szantażować i grozić, że jeśli nie przestanie spotykać się z Markiem, to jedno z nich będzie martwe. Co to za typ spod ciemnej gwiazdy. Stworzyłaś potwora.
    Myślę, że Ula jest udręczona tą sytuacją. Uwikłała się w coś, co ją kompletnie przerasta, a nie ma nic gorszego jak bierność i niemożność obrony. Żal mi jej. Ubolewam też nad głupotą Patrycji. Jej również przydałaby się terapia wstrząsowa. Kompletnie beztroskie i nieodpowiedzialne dziewuszysko budzące tylko we mnie irytację.
    Sytuacja z małą Zosią, trochę jak dla mnie naciągana. Jak matka może powierzyć obcemu facetowi swoje dziecko na tak długo? Czy ono nie ma ojca lub dziadków? To jednak spora przesada i myślę, że nie ma przełożenia w rzeczywistości. Poza tym wątkiem jestem pod sporym wrażeniem treści i biję brawo.
    Znalazłam tylko taką jedną perełkę: - Podniósł lekko jej odrodek tak aby spojrzała mu w oczy.- Pewnie chodzi o podbródek.

    Dzięki za tak ogromną dawkę emocji. Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu
      Ciesze się ,że znalazłaś czas na skomentowanie. To prawda ,że Domi jest w ciąży z Aleksem ale ona ją usunie. Ula sama nie wie czego chce czy być z narzeczonym potworem czy zbliżyć się do Marka i z nim spróbować być. Patrycja jest kompletnie nie odpowiedzialna a kobieta ,która powierzyła dziecko obcemu facetowi jest jeszcze gorsza od siostry Marka. Niezbyt przejmuje się córką i co chwile ją komuś podrzuca. Przypadki są różne oglądałam reportaż rodziców ,którym zabrali dziecko bo pili i trafiła do matki zastępczej a ona zabiła je. Ale to skrajne przypadki. Wiktoria za bardzo nie przejmuję się Zosią. Z nią pojawia się problemy dużo później. Mam już pomysł. Babcie ma wyjechała nad morze. Ojciec Zosi nie interesuję się nią. Płaci tylko alimenty. Wiktoria ma tylko rok więcej od Patrycji czyli 19 lat. Tak miało być podbródek. Uli przydał by się spokój i szczęśliwe życie. Pozdrawiam.

      Usuń