Strona Główna

piątek, 7 sierpnia 2015

,, Cudza Narzeczona'' Prolog ''

Witajcie
W ankiecie to właśnie to opowiadanie wybraliście jako pierwsze po ,, Trudnych Powrotach'' To całkiem nowa historia mam nadzieję ,że się spodoba. Zapraszam do czytania.  Zapraszam do komentowania. Pozdrawiam.
,, Cudza Narzeczona’’
Prolog
Pewnego zimowego popołudnia wysoki brunet zatrzymał się przy firmie Febo&Dobrzański. Wszedł do niej i podszedł do recepcji.
 – Dzień Dobry – odparł, ale nagle odwrócił się i zauważył młodą kobietę wychodzącą z windy. Miała wysokie czarne kozaki i biały długi płaszcz. Ciemne włosy opadały na ramiona. Pewnym krokiem podeszła do recepcji. Nie zauważając go nawet. Stał oparty i nie był wstanie nic powiedzieć. Patrzył na nią jak na cudowne zjawisko. 
– Dzień Dobry, którędy do studia foto?- Zapytała.  
– Dzień Dobry, do studia... – Zaczęła Ania, ale mężczyzna przerwał jej. 
 – Zaprowadzę Panią – zaproponował.  Spojrzała na niego jej spojrzenie było tak zimne, że poczuł się nieswojo. – Niech będzie- odparła po chwili i udała się za nim. Nic nie mówili aż zatrzymali się przy drzwiach. – Marek Dobrzański- przedstawił się i wyciągnął dłoń.  
– Urszula Cieplak- dodała i nim zdążył coś jeszcze powiedzieć zniknęła za drzwiami. Zdziwił się, że nawet ręki mu nie uścisnęła. Wszedł do pomieszczenia. 
– Jest Pani wreszcie- odparł zniecierpliwiony fotograf. Stanęła w wyznaczonym przez fotografa miejscu. Zaczęły się zdjęcia. Marek nie chcąc przeszkadzać usiadł z boku i się jej przyglądał. 
- się Izabello gdzie moja czekolada?- Wołał Pshemko nerwowo chodząc po pracowni.
-  Zaraz pójdę sprawdzić Panie Przemysławie- odparła krawcowa, bo jakieś półgodziny temu asystent wyszedł i do tej pory nie przyszedł. Poszła poszukać młodego chłopaka w ciemnej bluzie z kapturem. 
  - , Co osoba robi z moją suknią?- Zapytał Projektant modelkę. 
– Suknia była za długa, więc podpięłam ją – rzekła spokojnie wzruszając ramionami.  Co wytrąciło go z równowagi? 
– Moje projekty poprawiać? Moją suknie?- Zaczął krzyczeć.  
– Ciszej, bo skupić się nie można przez ten cyrk!!!Krzyknęła nagle Urszula.  Spojrzał na nią.  W koncie dwie modelki kłóciły się o bluzkę. Pshemko wpadł w histerię. Zaczął tupać nogami i uderzać wieszakiem w manekina. Na co Ula wybuchła niepohamowanym śmiechem. Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni. 
 –, Z czego się osoba śmieje? Z moich projektów?- Zapytał zdenerwowany projektant.  Rzucił w nią zszywaczem, ale w ostatniej chwili Marek ją zasłonił i dostał w ramię.
  – Istny cyrk- odparła 
 - A prezes jeszcze głupszy niż myślałam – dodała ze złośliwością. Szybko opuściła studia foto.  Dobrzańskiego lekko zabolały jej słowa. Nikt jeszcze nie powiedział mu otwarcie prosto w twarz, że jest głupi. Nie rozumiał jej zachowania, ale mimo wszystko zaintrygowała go. Niespodziewanie przy nim pojawił się Sebastian.  
– Poznałeś już tą nową modelkę?- Zapytał patrząc na przyjaciela. 
– Tak jakby- odparł sucho.

Dni mijały szybko i nadszedł dzień pokazu. Tak wyczekiwany przez wielu. Wszystko było już gotowe. Marek usiadł w pierwszym rzędzie, aby wszystko dobrze widzieć. Gdy pojawiła się piękna brunetka patrzył na nią jak urzeczony. Miała na sobie czerwoną suknie. Gdy podeszła bliżej zauważył jej niebieskie oczy, które w blasku fleszy  i lamp były jeszcze bardziej intensywne. Ich spojrzenie na moment się spotkało. Potem pewnym krokiem odwróciła się i udała się do garderoby.   Gdy pokaz się skończył zaczął się bankiet.

                                              *****
Siedział przy stoliku. Widział Urszulę jak tańczy z jego ojcem, Sebastianem, Adamem, Władkiem i nawet Pshemko, z, którym do niedawna nie mogła znaleźć wspólnego języka. Gdy wstał i miał już zamiar poprosić ją do tańca zauważył, że podaję dłoń Aleksowi. Nie wiedział czy coś ich łączy czy nie. Febo nie rozmawiał na tematy prywatne a zwłaszcza z nim.  Zaczął tańczyć z Elą, Izą, Marleną, Violettą a potem podeszła Paulina. Nigdy za nią nie przepadał. Wiedział, że przyjaźni się z Julią a o niej nie chciał słyszeć.  Niespodziewanie usłyszał, Odbijamy’’ i ku swojemu zaskoczeniu wylądował w ramionach Uli. Odsunęła się od niego gwałtownie. Złapał ją za rękę. 
– Puść- rzekła szorstko.  
– Tylko jeden taniec- powiedział błagalnie patrząc pytająco w jej oczy. 
– Skoro Pan prosi- dodała chłodno i poszli na parkiet.  Położył rękę na jej talii a ona na jego ramieniu. Poddali się muzyce.  Czuł się dziwnie szczęśliwy mając ją tak blisko. Czuł zapach jej perfum. Nie zauważył nawet, kiedy melodia dobiegła końca a on obejmował ją nadal. Wszyscy się na nich patrzyli. Odsunęła go gwałtownie i szybko podeszła do alkoholu i wypiła duszkiem drinka a potem zamówiła drugiego.  Rozejrzał się po pomieszczeniu, ale nigdzie jej nie dostrzegł. Sebastian bawił się z Violettą a pozostali też zajęci sobą.  Półgodziny później idąc do toalety zauważył ją stojącą z szklanką w dłoni i śmiejącą się z jakimś facetem. Wyglądali na takich, którzy długo się znają. Nie chciał na nich patrzeć. Minął ich. I poszedł dalej.
Czas szybko mijał i nastał sylwester. Wszyscy goście już byli.  Ostatnio często ją widział w firmie, parku a czasem nawet w restauracji. Teraz też ją dostrzegł. Nie wiedział czy przyszła sama czy z kimś. Nie wiele o niej wiedział a w zasadzie prawie nic. Nie rozmawiali ze sobą.  Stała przy oknie w jasno-różowej sukni z kieliszkiem szampana w dłoni.
 – Cześć- przywitał się podchodząc do niej. – Dzień Dobry – odparła.  Między nimi nastała krępująca cisza. Nie wiedział, co powiedzieć a ona nie miała ochoty zaczynać rozmowy. Spojrzał na nią, ale ona nie patrzyła na niego.  Niespodziewanie podeszli do nich Helena i Krzysztof. 
– A wy, dlaczego nie siadacie przy stole?- Zapytała Helena. 
 – Już idę- rzekła Ula i zajęła miejsce przy stole obok Aleksa. Wszyscy śmiali się, rozmawiali, jedli. Tylko Marek nie miał apetytu. Ukradkiem patrzył na Ulę, która nie zwracała na niego uwagi.  Paulina również nie brała udziału w rozmowie. Jej spojrzenie mroziło, każde pomieszczenie, w jakim się znalazła i ludzi w tym domu. Brunet nie miał już ochoty dłużej siedzieć przy stole. Odszedł od niego. Rodzice spojrzeli na niego zaskoczeni. 
– Biedak stracił apetyt- odparł Aleks z ironią a Ula zaczęła się śmiać.  Jednak dla innych nie było to śmieszne.
                                                    ************
Stał z kieliszkiem wina w dłoni i patrzył jak bawią się inni.  Widział jak tańczy z Sebastianem, a potem Aleksem.   Wszyscy się bawili, ale nie on. Patrzył na nią. Nie zwracał uwagi na nic innego. Nagle niespodziewanie ktoś zasłonił mu oczy. Ze strachu aż podskoczył a wina wylało się na jego białą koszulę. 
– Cholera- zaklął.  
– Aż tak mnie się boisz?- Zapytała Paulina. 
 – Nigdy więcej tego nie rób!- Krzyknął wszyscy nagle przestali tańczyć. Urszula spojrzała na niego i z uśmiechem na ustach odwróciła się do Aleksa kontynuując taniec. Wyszedł z salonu. Poszedł się przebrać. Chciał, aby wszystko było tak jak, kiedyś a niestety teraz wszystko było inaczej. 
–, Co za ofiara z tego Mareczka- odparł ironicznie Febo. Ula nie skomentowała tego.
Minęła zima i nastała wiosna. Nadal nie mógł o niej zapomnieć. Widzieli się dość często, ale nie zamieniali więcej niż kilka słów.  Pewnego Dnia Aleks ogłosił, że Urszula Cieplak jest jego narzeczoną. Dla wielu było to duże zaskoczenie, chociaż już dawno się domyślali, że są razem. Marek poczuł dziwny uścisk w żołądku a w jego w serce jakby ktoś wbił szpilki. Nie wiedział, dlaczego. Wiele razy śniła mu się i jej piękne niebieskie oczy?  Jednak ona nie przeszła z nim nawet na, ty ‘‘. Cały czas zachowywała dystans. Czasem miał dość już samotności, ale czekał na tą właściwą. Chociaż nadal pozostał w nim żal i ból po byłej dziewczynie i po tym, co mu zrobiła.  Od tamtego czasu z nikim nie był. Rodzice nie mogli doczekać się już wnuków.  Gdy zobaczył ją w słoneczny dzień przed firmą w rozwianych włosach nagle go olśniło. Jednak nie wiedział, co zrobić z tym dalej.  Jego życie znów się skomplikowało. A chciał, aby wszystko było wreszcie proste. ..
                                     *** 

Mijały dni, tygodnie, a relację Uli i Marka nie uległy zmianie. Ślub zbliżał się wielkimi krokami, chociaż ona wcale nie była pewna czy to dobra decyzja. Jednak zgodziła się na niego już jakiś czas temu. Dobrzański zaprosił ją do kawiarni dwa razy, ale odmówiła. Potem nie próbował. Zawsze była do niego ostra. Nie wiedział, co zrobić, aby chociaż trochę była milsza. Przecież Sebastiana zupełnie inaczej traktowała, że nawet Violetta była zazdrosna. Miał nadzieję, chociaż na przyjaźń, ale ona tego nie chciała.  A jemu z, każdym dniem coraz ciężej było patrzeć.  Wreszcie nastało gorące lato. Starał się jej unikać. Nie chciał, aby znów potraktowała go jak intruza. Była bardzo pewna siebie. Jednak dowiedział się, że oprócz tego, że jest modelką ma skończone studia ekonomiczne na SGH.  I zna biegle angielski i niemiecki. 

15 komentarzy:

  1. Zastanawiam sie dlaczego Ulka tak alergicznie reaguje na Marka. Czyżby sie znali wcześniej tylko jej nie pamięta? Marka urzekła tajemniczość i niedostępność.
    Czekam na kolejną część. Za dużo niewiadomych... :)
    Pozdrawiam Andziok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dopiero początek chociaż aż takie długie nie będzie. Dowiesz się w kolejnych częściach. Ula ma tutaj dużo wad. Nie jest tą serialową grzeczną Cieplak. A Marek nie jest taki jak w serialu a bynajmniej nie taki jak był na początku. Nie jest kobieciarzem. Tylko tyle mogę powiedzieć. Dziękuję za wpis i pozdrawiam.

      Usuń
  2. Na razie strasznie to zagmatwane, ale to dopiero prolog i trudno coś powiedzieć, pewne jest to że Ula nie lubi Marka , ale dlaczego ?B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj
      Na razie nie wyjawię dlaczego. Pozdrawiam i zapraszam na kolejne części już niedługo.

      Usuń
  3. Bardzo intrygujący początek. Ula z dużym dystansem traktuje Dobrzańskiego. Tylko dlaczego? Ona wyraźnie mu się podoba. Stara się z nią zaprzyjaźnić... Mam nadzieję, że do ślubu nie dojdzie. Pozdrawiam, UiM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UiM
      Na razie nie będę wyjaśniać dlaczego Panna Cieplak tak traktuję Marka. Oboje maja sporo wad. I Aleks i Ula. A Prezes należy trochę do innej ligi ale nie tylko o to chodzi. Ślub? Na razie nic na ten temat nie powiem. Zapraszam na kolejne części i pozdrawiam.

      Usuń
  4. Kolejny, świetny pomysł na opowiadanie, ale w treści chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Przede wszystkim nie ma rozdzielenia dialogów od części opisowej i przez to ciężko się czyta. Jest sporo literówek i dla mnie znowu ten znajomy niedosyt, że brakuje gdzieś tekstu wyjaśniającego następstwo sytuacji. Nie bardzo to dopracowane, a naprawdę szkoda, bo opowiadanie zapowiada się zdecydowanie intrygująco. Intrygujące jest to, dlaczego Ula ma taką alergię na Marka i traktuje go z chłodem równym Paulinie. Powiedziałabym nawet, że z nienawiścią. Dlaczego będąc u Pshemko powiedziała, że prezes jest głupi? Znała go? Marek przedstawił jej się wyłącznie z imienia i nazwiska, nie powiedział jaką pełni w firmie funkcję. To dla mnie trochę nielogiczne. Poza tym bardzo przyspieszona akcja. Podzielona porami roku. Powinien być jakiś odstęp tekstu między jedną porą a drugą, bo wszystko się miesza i jest niejasne. Powtarzasz sytuację z bankietu i sylwestra, "Widział Urszulę jak tańczy z jego ojcem ,Sebastianem, Adamem, Władkiem i nawet Pshemko...", Bankiet był po pokazie, więc firmowy. Sylwester również? To trochę dziwne, bo sylwestra raczej każdy organizuje sobie we własnym zakresie, ale to Twoje opowiadanie, więc tego nie będę się czepiać, skora tak to sobie wymyśliłaś.
    Gdybyś jeszcze raz pochyliła się nad tekstem, poprawiła literówki, a przede wszystkim rozdzieliła dialogi, żeby nie wplatać je w opisy, byłoby idealnie.
    Ja czekam na kolejną część, bo zaintrygowałaś mnie Ulą będącą narzeczoną Alexa i zakochanym w niej Markiem, bo chyba można już tak powiedzieć.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MalgorzataSz1
      Sylwester zorganizowali rodzice Dobrzańskiego. Mieli nadzieję ,że Marek zapomni o Uli i nawiąże jakoś znajomość. Zauważyli ,że mu się ona podoba. Zaprosili osoby z firmy i modelki. I tak powstał firmowy Sylwester a nie każdy w swoim gronie. Dodam jeszcze ,że Marek nie lubi Pauliny. Dialog trochę poprawię . Akcja toczy się szybko bo planuję nie będzie to znacznie ,krótsze od trudnych powrotów. Następne opowiadania będą o wiele dłuższe. Cieszę się ,że zaintrygowałam i się podoba. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. I tak należało napisać Justyna, że ten sylwester był organizowany przez seniorów i zostali zaproszeni na niego ludzie z firmy. Wtedy nie zadałabym tego pytania, bo wszystko byłoby jasne.

      Usuń
  5. Pomysł na pewno bardzo ciekawy, czemu Ula aż tak nie lubi Marka i czemu z niego drwi?
    Bardzo ciężko czyta się gdy dialogi sa wplecione w tekst, bo czasem nie wiadomo, co kto mówi. :) Gdybyś dzieliła dialogi byłoby dużo prościej. Czekam na cd i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę konkretnie na razie powiedzieć dlaczego Ula ma alergię na Marka. za wcześnie. Trochę już oddzieliłam dialogi. Dziękuję za wpis i pozdrawiam.

      Usuń
  6. Po prostu boskie!!! Kocham czytac twoje opowiadania ;) czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo . Takie słowa naprawdę motywują do dalszego pisania.Pozdrawiam

      Usuń
  7. Kiedy bedzie next?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam napisaną kolejną część więc nawet dziś.

      Usuń