Witajcie
W ankiecie to właśnie to opowiadanie wybraliście jako pierwsze po ,, Trudnych Powrotach'' To całkiem nowa historia mam nadzieję ,że się spodoba. Zapraszam do czytania. Zapraszam do komentowania. Pozdrawiam.
,, Cudza Narzeczona’’
Prolog
Pewnego zimowego popołudnia
wysoki brunet zatrzymał się przy firmie Febo&Dobrzański. Wszedł do niej i
podszedł do recepcji.
– Dzień Dobry – odparł, ale
nagle odwrócił się i zauważył młodą kobietę wychodzącą z windy. Miała wysokie
czarne kozaki i biały długi płaszcz. Ciemne włosy opadały na ramiona. Pewnym
krokiem podeszła do recepcji. Nie zauważając go nawet. Stał oparty i nie był
wstanie nic powiedzieć. Patrzył na nią jak na cudowne zjawisko.
– Dzień Dobry, którędy do
studia foto?- Zapytała.
– Dzień Dobry, do studia... –
Zaczęła Ania, ale mężczyzna przerwał jej.
– Zaprowadzę Panią –
zaproponował. Spojrzała na niego jej spojrzenie było tak zimne, że poczuł
się nieswojo. – Niech będzie- odparła po chwili i udała się za nim. Nic nie
mówili aż zatrzymali się przy drzwiach. – Marek Dobrzański- przedstawił się i
wyciągnął dłoń.
– Urszula Cieplak- dodała i nim
zdążył coś jeszcze powiedzieć zniknęła za drzwiami. Zdziwił się, że nawet ręki
mu nie uścisnęła. Wszedł do pomieszczenia.
– Jest Pani wreszcie- odparł
zniecierpliwiony fotograf. Stanęła w wyznaczonym przez fotografa miejscu.
Zaczęły się zdjęcia. Marek nie chcąc przeszkadzać usiadł z boku i się jej
przyglądał.
- się Izabello gdzie moja
czekolada?- Wołał Pshemko nerwowo chodząc po pracowni.
- Zaraz pójdę sprawdzić
Panie Przemysławie- odparła krawcowa, bo jakieś półgodziny temu asystent
wyszedł i do tej pory nie przyszedł. Poszła poszukać młodego chłopaka w ciemnej
bluzie z kapturem.
- , Co osoba
robi z moją suknią?- Zapytał Projektant modelkę.
– Suknia była za długa, więc
podpięłam ją – rzekła spokojnie wzruszając ramionami. Co wytrąciło go z równowagi?
– Moje projekty poprawiać? Moją
suknie?- Zaczął krzyczeć.
– Ciszej, bo skupić się nie
można przez ten cyrk!!!Krzyknęła nagle Urszula. Spojrzał na nią. W
koncie dwie modelki kłóciły się o bluzkę. Pshemko wpadł w histerię. Zaczął
tupać nogami i uderzać wieszakiem w manekina. Na co Ula wybuchła niepohamowanym
śmiechem. Wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni.
–, Z czego się osoba
śmieje? Z moich projektów?- Zapytał zdenerwowany projektant. Rzucił w nią
zszywaczem, ale w ostatniej chwili Marek ją zasłonił i dostał w ramię.
– Istny cyrk-
odparła
- A prezes jeszcze
głupszy niż myślałam – dodała ze złośliwością. Szybko opuściła studia
foto. Dobrzańskiego lekko zabolały jej słowa. Nikt jeszcze nie powiedział
mu otwarcie prosto w twarz, że jest głupi. Nie rozumiał jej zachowania, ale
mimo wszystko zaintrygowała go. Niespodziewanie przy nim pojawił się
Sebastian.
– Poznałeś już tą nową
modelkę?- Zapytał patrząc na przyjaciela.
– Tak jakby- odparł sucho.
Dni mijały szybko i nadszedł
dzień pokazu. Tak wyczekiwany przez wielu. Wszystko było już gotowe. Marek
usiadł w pierwszym rzędzie, aby wszystko dobrze widzieć. Gdy pojawiła się
piękna brunetka patrzył na nią jak urzeczony. Miała na sobie czerwoną suknie.
Gdy podeszła bliżej zauważył jej niebieskie oczy, które w blasku fleszy i
lamp były jeszcze bardziej intensywne. Ich spojrzenie na moment się spotkało. Potem
pewnym krokiem odwróciła się i udała się do garderoby. Gdy pokaz
się skończył zaczął się bankiet.
*****
Siedział przy stoliku. Widział
Urszulę jak tańczy z jego ojcem, Sebastianem, Adamem, Władkiem i nawet Pshemko,
z, którym do niedawna nie mogła znaleźć wspólnego języka. Gdy wstał i miał już
zamiar poprosić ją do tańca zauważył, że podaję dłoń Aleksowi. Nie wiedział czy
coś ich łączy czy nie. Febo nie rozmawiał na tematy prywatne a zwłaszcza z
nim. Zaczął tańczyć z Elą, Izą, Marleną, Violettą a potem podeszła
Paulina. Nigdy za nią nie przepadał. Wiedział, że przyjaźni się z Julią a o
niej nie chciał słyszeć. Niespodziewanie usłyszał, Odbijamy’’ i ku
swojemu zaskoczeniu wylądował w ramionach Uli. Odsunęła się od niego
gwałtownie. Złapał ją za rękę.
– Puść- rzekła szorstko.
– Tylko jeden taniec-
powiedział błagalnie patrząc pytająco w jej oczy.
– Skoro Pan prosi- dodała
chłodno i poszli na parkiet. Położył rękę na jej talii a ona na jego
ramieniu. Poddali się muzyce. Czuł się dziwnie szczęśliwy mając ją tak
blisko. Czuł zapach jej perfum. Nie zauważył nawet, kiedy melodia dobiegła
końca a on obejmował ją nadal. Wszyscy się na nich patrzyli. Odsunęła go
gwałtownie i szybko podeszła do alkoholu i wypiła duszkiem drinka a potem
zamówiła drugiego. Rozejrzał się po pomieszczeniu, ale nigdzie jej nie
dostrzegł. Sebastian bawił się z Violettą a pozostali też zajęci sobą.
Półgodziny później idąc do toalety zauważył ją stojącą z szklanką w dłoni i
śmiejącą się z jakimś facetem. Wyglądali na takich, którzy długo się znają. Nie
chciał na nich patrzeć. Minął ich. I poszedł dalej.
Czas szybko mijał i nastał
sylwester. Wszyscy goście już byli. Ostatnio często ją widział w firmie, parku
a czasem nawet w restauracji. Teraz też ją dostrzegł. Nie wiedział czy przyszła
sama czy z kimś. Nie wiele o niej wiedział a w zasadzie prawie nic. Nie
rozmawiali ze sobą. Stała przy oknie w jasno-różowej sukni z kieliszkiem
szampana w dłoni.
– Cześć- przywitał się
podchodząc do niej. – Dzień Dobry – odparła. Między nimi nastała
krępująca cisza. Nie wiedział, co powiedzieć a ona nie miała ochoty zaczynać
rozmowy. Spojrzał na nią, ale ona nie patrzyła na niego. Niespodziewanie
podeszli do nich Helena i Krzysztof.
– A wy, dlaczego nie siadacie
przy stole?- Zapytała Helena.
– Już idę- rzekła Ula i
zajęła miejsce przy stole obok Aleksa. Wszyscy śmiali się, rozmawiali, jedli.
Tylko Marek nie miał apetytu. Ukradkiem patrzył na Ulę, która nie zwracała na
niego uwagi. Paulina również nie brała udziału w rozmowie. Jej spojrzenie
mroziło, każde pomieszczenie, w jakim się znalazła i ludzi w tym domu. Brunet
nie miał już ochoty dłużej siedzieć przy stole. Odszedł od niego. Rodzice
spojrzeli na niego zaskoczeni.
– Biedak stracił apetyt- odparł
Aleks z ironią a Ula zaczęła się śmiać. Jednak dla innych nie było to
śmieszne.
************
Stał z kieliszkiem wina w dłoni
i patrzył jak bawią się inni. Widział jak tańczy z Sebastianem, a potem
Aleksem. Wszyscy się bawili, ale nie on. Patrzył na nią. Nie
zwracał uwagi na nic innego. Nagle niespodziewanie ktoś zasłonił mu oczy. Ze
strachu aż podskoczył a wina wylało się na jego białą koszulę.
– Cholera- zaklął.
– Aż tak mnie się boisz?- Zapytała
Paulina.
– Nigdy więcej tego nie
rób!- Krzyknął wszyscy nagle przestali tańczyć. Urszula spojrzała na niego i z
uśmiechem na ustach odwróciła się do Aleksa kontynuując taniec. Wyszedł z
salonu. Poszedł się przebrać. Chciał, aby wszystko było tak jak, kiedyś a
niestety teraz wszystko było inaczej.
–, Co za ofiara z tego
Mareczka- odparł ironicznie Febo. Ula nie skomentowała tego.
Minęła zima i nastała wiosna.
Nadal nie mógł o niej zapomnieć. Widzieli się dość często, ale nie zamieniali
więcej niż kilka słów. Pewnego Dnia Aleks ogłosił, że Urszula Cieplak
jest jego narzeczoną. Dla wielu było to duże zaskoczenie, chociaż już dawno się
domyślali, że są razem. Marek poczuł dziwny uścisk w żołądku a w jego w serce
jakby ktoś wbił szpilki. Nie wiedział, dlaczego. Wiele razy śniła mu się i jej
piękne niebieskie oczy? Jednak ona nie przeszła z nim nawet na, ty ‘‘. Cały
czas zachowywała dystans. Czasem miał dość już samotności, ale czekał na tą
właściwą. Chociaż nadal pozostał w nim żal i ból po byłej dziewczynie i po tym,
co mu zrobiła. Od tamtego czasu z nikim nie był. Rodzice nie mogli
doczekać się już wnuków. Gdy zobaczył ją w słoneczny dzień przed firmą w
rozwianych włosach nagle go olśniło. Jednak nie wiedział, co zrobić z tym
dalej. Jego życie znów się skomplikowało. A chciał, aby wszystko było
wreszcie proste. ..
***
Mijały dni, tygodnie, a relację
Uli i Marka nie uległy zmianie. Ślub zbliżał się wielkimi krokami, chociaż ona
wcale nie była pewna czy to dobra decyzja. Jednak zgodziła się na niego już
jakiś czas temu. Dobrzański zaprosił ją do kawiarni dwa razy, ale odmówiła.
Potem nie próbował. Zawsze była do niego ostra. Nie wiedział, co zrobić, aby
chociaż trochę była milsza. Przecież Sebastiana zupełnie inaczej traktowała, że
nawet Violetta była zazdrosna. Miał nadzieję, chociaż na przyjaźń, ale ona tego
nie chciała. A jemu z, każdym dniem coraz ciężej było patrzeć.
Wreszcie nastało gorące lato. Starał się jej unikać. Nie chciał, aby znów
potraktowała go jak intruza. Była bardzo pewna siebie. Jednak dowiedział się, że
oprócz tego, że jest modelką ma skończone studia ekonomiczne na SGH.
I zna biegle angielski i niemiecki.
Zastanawiam sie dlaczego Ulka tak alergicznie reaguje na Marka. Czyżby sie znali wcześniej tylko jej nie pamięta? Marka urzekła tajemniczość i niedostępność.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część. Za dużo niewiadomych... :)
Pozdrawiam Andziok
To dopiero początek chociaż aż takie długie nie będzie. Dowiesz się w kolejnych częściach. Ula ma tutaj dużo wad. Nie jest tą serialową grzeczną Cieplak. A Marek nie jest taki jak w serialu a bynajmniej nie taki jak był na początku. Nie jest kobieciarzem. Tylko tyle mogę powiedzieć. Dziękuję za wpis i pozdrawiam.
UsuńNa razie strasznie to zagmatwane, ale to dopiero prolog i trudno coś powiedzieć, pewne jest to że Ula nie lubi Marka , ale dlaczego ?B
OdpowiedzUsuńWitaj
UsuńNa razie nie wyjawię dlaczego. Pozdrawiam i zapraszam na kolejne części już niedługo.
Bardzo intrygujący początek. Ula z dużym dystansem traktuje Dobrzańskiego. Tylko dlaczego? Ona wyraźnie mu się podoba. Stara się z nią zaprzyjaźnić... Mam nadzieję, że do ślubu nie dojdzie. Pozdrawiam, UiM
OdpowiedzUsuńUiM
UsuńNa razie nie będę wyjaśniać dlaczego Panna Cieplak tak traktuję Marka. Oboje maja sporo wad. I Aleks i Ula. A Prezes należy trochę do innej ligi ale nie tylko o to chodzi. Ślub? Na razie nic na ten temat nie powiem. Zapraszam na kolejne części i pozdrawiam.
Kolejny, świetny pomysł na opowiadanie, ale w treści chaos, chaos i jeszcze raz chaos. Przede wszystkim nie ma rozdzielenia dialogów od części opisowej i przez to ciężko się czyta. Jest sporo literówek i dla mnie znowu ten znajomy niedosyt, że brakuje gdzieś tekstu wyjaśniającego następstwo sytuacji. Nie bardzo to dopracowane, a naprawdę szkoda, bo opowiadanie zapowiada się zdecydowanie intrygująco. Intrygujące jest to, dlaczego Ula ma taką alergię na Marka i traktuje go z chłodem równym Paulinie. Powiedziałabym nawet, że z nienawiścią. Dlaczego będąc u Pshemko powiedziała, że prezes jest głupi? Znała go? Marek przedstawił jej się wyłącznie z imienia i nazwiska, nie powiedział jaką pełni w firmie funkcję. To dla mnie trochę nielogiczne. Poza tym bardzo przyspieszona akcja. Podzielona porami roku. Powinien być jakiś odstęp tekstu między jedną porą a drugą, bo wszystko się miesza i jest niejasne. Powtarzasz sytuację z bankietu i sylwestra, "Widział Urszulę jak tańczy z jego ojcem ,Sebastianem, Adamem, Władkiem i nawet Pshemko...", Bankiet był po pokazie, więc firmowy. Sylwester również? To trochę dziwne, bo sylwestra raczej każdy organizuje sobie we własnym zakresie, ale to Twoje opowiadanie, więc tego nie będę się czepiać, skora tak to sobie wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuńGdybyś jeszcze raz pochyliła się nad tekstem, poprawiła literówki, a przede wszystkim rozdzieliła dialogi, żeby nie wplatać je w opisy, byłoby idealnie.
Ja czekam na kolejną część, bo zaintrygowałaś mnie Ulą będącą narzeczoną Alexa i zakochanym w niej Markiem, bo chyba można już tak powiedzieć.
Pozdrawiam. :)
MalgorzataSz1
UsuńSylwester zorganizowali rodzice Dobrzańskiego. Mieli nadzieję ,że Marek zapomni o Uli i nawiąże jakoś znajomość. Zauważyli ,że mu się ona podoba. Zaprosili osoby z firmy i modelki. I tak powstał firmowy Sylwester a nie każdy w swoim gronie. Dodam jeszcze ,że Marek nie lubi Pauliny. Dialog trochę poprawię . Akcja toczy się szybko bo planuję nie będzie to znacznie ,krótsze od trudnych powrotów. Następne opowiadania będą o wiele dłuższe. Cieszę się ,że zaintrygowałam i się podoba. Pozdrawiam.
I tak należało napisać Justyna, że ten sylwester był organizowany przez seniorów i zostali zaproszeni na niego ludzie z firmy. Wtedy nie zadałabym tego pytania, bo wszystko byłoby jasne.
UsuńPomysł na pewno bardzo ciekawy, czemu Ula aż tak nie lubi Marka i czemu z niego drwi?
OdpowiedzUsuńBardzo ciężko czyta się gdy dialogi sa wplecione w tekst, bo czasem nie wiadomo, co kto mówi. :) Gdybyś dzieliła dialogi byłoby dużo prościej. Czekam na cd i pozdrawiam :)
Nie mogę konkretnie na razie powiedzieć dlaczego Ula ma alergię na Marka. za wcześnie. Trochę już oddzieliłam dialogi. Dziękuję za wpis i pozdrawiam.
UsuńPo prostu boskie!!! Kocham czytac twoje opowiadania ;) czekam na nexta
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo . Takie słowa naprawdę motywują do dalszego pisania.Pozdrawiam
UsuńKiedy bedzie next?
OdpowiedzUsuńMam napisaną kolejną część więc nawet dziś.
Usuń