,, Cudza Narzeczona’’
Rozdział 4
Zamknął okno i usiadł na kanapie
ukrywając twarz w dłoniach. Nic nie
mówił. Sama też nie wiedziała co powiedzieć. Chociaż była ciekawa co on powie.
Nie rozumiała też jego reakcji. Zachowywał się jakby nie miał o tym pojęcia. Nagle wszedł Sebastian. – Marek?
Jednak nie zareagował. Siedział nadal z twarzą ukrytą w
dłoniach. Po chwili podniósł wzrok. Na
jego policzkach zauważył łzy. Nigdy nie widział przyjaciela w takim stanie. Ula
patrzyła na to z przerażeniem.
- Coś ty mu powiedziała?
- Ja .. ja..- zaczęła się jąkać.
- Seba zostaw nas samych- odparł
Dobrzański
- Jesteś pewien?
- Tak, idź już
Opuścił pomieszczenie jak kazał mu
przyjaciel ale martwił się o niego. Nigdy nie widział go w takim stanie. Nawet
gdy rozstał się z Julią . Nie ufał Uli i dlatego nie chciał zostawić ich
samych. Ta sytuacja nie dawała mu spokoju. Udał się do bufetu. Tam spotkał
Aleksa za ,którym nigdy nie przepadał.
- Wiedziałeś?
- Nie, byłem taki szczęśliwy i
zakochany . Myślałem ,że to ta jedyna. Chciałem się jej oświadczyć ale nakryłem ją
całującą z Aleksem. Potem dowiedziałem się ,że mieli romans. Zdradziła mnie. To
bolało. Wszystko mi się zawaliło . Pokłóciliśmy się i kazałem jej zniknąć z mojego życia i nie
wracać. I to był koniec. Nie widziałem
jej ponad dwa lata. Słyszałem ,że wyjechała.
Miałem plany na życie. Myślałem ,że zostanie moją żoną i matką moich
dzieci. Zawsze chciałem je mieć.
- Czyli nie wiedziałeś ,że była w
ciąży?
- Ula?
- Tak – odparła chwycił ją za rękę.
Była zaskoczona ale nie cofnęła ręki. W
dodatku nie zwróciła uwagi ,że powiedział do niej po imieniu. Lekko przysunął
się w jej stronę.
- Czy Julia powiedziała ci czyje było
to dziecko?
- Aleksa ale dowiedziałam się tego
dziś
- Wiem ,że mi nie wierzysz ale nie
miałem pojęcia o ciąży
- Nie wiem dlaczego ale ci wierzę-
odparła i spojrzała mu w oczy. Poczuł dreszcz na całym ciele.
- Przepraszam , Julia powiedziała mi
,że kazałeś jej usunąć dziecko. Przeżywała to.
Chciałam ,żeby była szczęśliwa z Mariuszem i o tobie zapomniała.
- Nigdy nie kazałbym jej usunąć .
Tylko dlaczego tak mnie nienawidzisz?
- Moja złość już minęła i nienawiść.
Nadal cię nie lubię ,ale wiem ,że jesteś teraz ze mną szczery i za to masz plus .
- Może pójdzie jutro na lunch?
- Nie, to ,że z tobą rozmawiam nie
znaczy wspólnego lunchu. Chce abyśmy od
tej pory nie prowadzili wojennej ścieżki. Chociaż to ja ją prowadziłam. Ale
Julia jest moją siostrą i ufałam jej.
Nie miałam pojęcia ,że mnie oszukuję i dlatego cię tak traktowałam.
Przepraszam.
- Przyjmuję przeprosiny i mogę do
ciebie mówić Ula prawda?
- Tak, a ja do ciebie Marek?
Uśmiechnął się. Spojrzała mu w oczy dopiero teraz dostrzegła
,że są stalowo-szare. Chociaż miała wrażenie ,że trochę niebieskie. – Skoro wyjaśniliśmy sobie to i owo to ja już
pójdę
- Nie miałem pojęcia ,że jesteś
siostrą Julii
- Tak
ale jesteśmy trochę inne
- A ty na jej miejscu usunęłabyś
dziecko?
- Nie ,nie byłabym do tego zdolna
nawet jeśli masz źle zdanie o mnie
- Nie mam
- Jakoś nie wierzę i mam nadzieje ,że
nie będziemy widzieć się zbyt często
- Nie zmieniłaś o mnie zdania
- To ,że nie przyczyniłeś się do
śmierci nienarodzonego dziecka nie oznacza ,że od tak zmienię zdanie. Nie wierzę ,że Julia zdradziła cię tak po
prostu.
- Co ty sugerujesz?- spytał lekko
poirytowany i wstał z kanapy krzyżując ręce na klatce piersiowej. Stała przy
drzwiach.
- Nic , widzę ,że nawet teraz nie
panujesz nad emocjami
- O co ci chodzi?
- Skoro Julia cię zdradziła to może
miała powód.
- Nie układało nam się ostatnio. Ten
wyjazd miał nas do siebie zbliżyć a oddalił na zawsze. Po prostu mam pecha do
kobiet. Kocham niewłaściwe a one rujnują mi życie i teraz tak jest.
- Nadal ją kochasz?
- W moim sercu jest nowa miłość
Stali bez słowa mierząc się wzrokiem.
Nagle drzwi się gwałtownie otworzyły.
Zmierzył ich srogim spojrzeniem.
– Co ty tu do cholery robisz?- zapytał podniesionym tonem łapiąc ją za rękę.
- Aleks puść – rzekła wystraszona Ula
- Zamknij się -warknął
- Nie krzycz na nią- wtrącił się
Dobrzański
- A ty chciałeś przelecieć moją
narzeczoną?
- Tylko rozmawialiśmy
- Tylko rozmawialiśmy- zaśmiał się
szyderczo Febo i podszedł do wystraszonej Uli.
– Co dziwko? Lecisz na kasę Dobrzańskiego?- zapytał łapiąc ją mocno za
nadgarstek. W jej oczach pojawiły się łzy.
- Odpowiadaj jak do ciebie mówię!!! –
Wrzasnął potrząsając nią. – Zostaw ją –
rzekł Marek ale ten go w ogóle nie słuchał. – Nic nie zrobiłam- wykrztusiła cała drżąc. Jej narzeczony wpadł w furię jeszcze nigdy nie widziała go takiego. Uderzył ją w policzek aż
potknęła się o kanapę i upadła. Podszedł
do niego Dobrzański złapał go za marynarkę . – Wynoś się stąd – wysyczał przez
zaciśnięte żeby.
- Jeszcze tego pożałujesz- odparł Febo
- Zobaczymy- dodał mężczyzna. Aleks opuścił gabinet. Marek szybko podszedł do Uli. Klęknął przy
niej i podał dłoń. Usiadła na kanapie. Zajął miejsce obok niej. – Nic ci nie zrobił?
Jesteś cała? A może czegoś potrzebujesz? Dasz radę prowadzić? Czy on cię biję? Dlaczego tego nie zgłosiłaś?- zadał pytania
nie dopuszczając ją do głosu. Wyrzucał słowa
z szybkością karabinu .
- Marek , Marek
- Tak?
- Dasz mi coś powiedzieć?
- Tak
- Naprawdę cię to interesuję? Nawet
moich rodziców wątpię ,że interesuję. Myślą ,że jestem szczęśliwa. Lubią
Aleksa. Uważają ,że świetnie nadaję się na męża i ojca. Nie potrafię od niego odejść. Ja też nie
jestem święta ani idealna. Nie zasługuję na niczyją miłość.
Super, trochę się wyjaśniło , szkoda mi Marka ale jeszcze w takiej wersji o nim nie czytałam, pisz dalej , bardzo fajne opowiadanie.B.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. faktycznie trochę się powyjaśniało. I w dodatku Ula otworzyła się przed Markiem a tego nie planowała. A jeśli chodzi o Marka i Ule stworzyłam ich jako inne postacie oderwane od serialu. Chciałam coś zmienić.Ja też nie czytałam o zdradzonym Marku i nieszczęśliwie zakochanym. A czytałam naprawdę wiele. A pisać będę dopóki będę miała pomysły. Pozdrawiam.
UsuńBardzo się cieszę, że zamierzasz pisać dalej ja na pewno będę stałą czytelniczką, jestem uzależniona od opowiadań o Uli i Marku, B.
UsuńA ja się cieszę ,że opowiadania ci się podobają i komentujesz. Pozdrawiam. a jestem uzależniona od wiele rzeczy ale od czytania książek,blogów i pisania też.
UsuńSuper opowiadanie !!! Czytam je z pasja coraz bardziej mnie zaskakujesz
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zaskakiwać . Nie sądziłam ,że przypadnie to opowiadanie do gustu. Przecież to nie jest romantyczna historia Uli i Marka a wiele osób na to liczy. Cieszę się ,że ci się podoba. Pozdrawiam.
UsuńTotalne zaskoczenie! W życiu nie pomyślałabym, że Julia będzie siostrą Uli. Genialnie wymyślone. Sporo rzeczy stało się jasnych. Teraz trochę zaczynam rozumieć zachowanie Uli. Ona będąc z Alexem wytworzyła sobie coś w rodzaju płaszcza ochronnego przed światem zewnętrznym. Mam tylko nadzieję, że nie mierzy facetów jedną miarką, bo nie każdy z nich to damski bokser. Febo dał popis swoich umiejętności. To świadczy o jego słabym charakterze, bo powinien zmierzyć się z kimś sobie równym, a nie tłuc bezbronną kobietę. Powinien za to wisieć.
OdpowiedzUsuńMarek po wyjaśnieniach Uli z pewnością dostał wstrząsu, bo o niektórych rzeczach w ogóle nie miał pojęcia. Ma nad czym myśleć chłopak, a i Ula powinna wyciągnąć właściwe wnioski z zaistniałej sytuacji.
Znowu gnasz z materiałem jak szalona. Na szczęście dobrze się czyta, bo rozdziały są krótsze i łatwiej skomentować całość. Opowiadanie bez wątpienia intryguje i ja jestem bardzo ciekawa, w jakim to kierunku pójdzie i czy Ula znajdzie w sobie dość siły, żeby odejść od Alexa.
Pozdrawiam. :)
Cieszę się ,że nie skreśliłaś Uli. Teraz wiadomo dlaczego jest taka a nie inna. Chociaż mogłaby się zmienić. Na tym etapie Ula nie jest w stanie odejść od Aleksa. Przecież nikt o tym nie wie. Dobrzański nie miał pojęcia o niektórych faktach z życia Urszuli. Jednak teraz je znając będzie miał jeszcze bardziej pod górkę bo ona nie będzie chciała aby inni poznali prawdę bo się boi. I faktycznie była prośba o dodanie jeszcze jednej części a dołożyłam drugą. Pozdrawiam i dziękuję za wpis.
UsuńOpowiadanie inne niż zwykle. Fajny pomysl. Troche sie wyjasnilo o co chodzi. Szkoda mi i Marka i Uli. Oboje doświadczeni przez los...
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu, tylko popraw kilka błędów.
Pozdrawiam Andziok
Andziok Blog
UsuńFajnie ,że ci się podoba. W tym opowiadaniu postanowiłam trochę oderwać się od serialu. Aby powstało coś innego. Dziękuję za wpis. A błędy poprawię bo widocznie je przeoczyłam ale nie dziś. Jak lepiej będę się czuła. Pozdrawiam
Opowiadanie super!!! Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńFajnie ,że się podobało. pozdrawiam
UsuńKiedy bedzie next?? Nie moge sie doczekac
OdpowiedzUsuńOk. Wstawię dziś kolejną część.
Usuń