,, Cudza Narzeczona’’
Patrzył na jej twarz pogrążoną we
śnie. Jednak nie dane było mu długo
siedzieć w salonie gdyż usłyszał ,że obudziła się Zosia. Poszedł do niej zobaczyć. Wziął ją na ręce. Dziewczynka nadal płakała próbował ją
uspokoić ale średnio mu to wychodziło.
Położył ją na łóżku i sięgnął po pieluchę. Nie bardzo wiedząc jak ją
założyć. Po kilku nieudanych próbach założył ją i przebrał dziecko w inne
ubranka. Zszedł z nią do kuchni i wziął
słoiczek z obiadkiem. Łyżeczką karmił mała chętnie jadła.
- Karmisz ją w nocy?
- Nie ma nawet wieczora . Na pewno
dobrze się czujesz?
- Głowa mnie trochę boli.
- A jak żebro?
- Lepiej ale jeszcze boli
- Usiąć zrobie ci coś do jedzenia
- Nie musisz
- Ale chce na co masz ochotę?
- Naleśniki jeśli umiesz
- Oczywiście. Pokarmisz ją?- zapytał niepewnie patrząc na
nią uważnie
- Dobrze- rzekła i lekko się
uśmiechnęła. Wzięła od Marka łyżeczkę przez przypadek dotknęła jego dłoni. Wzięła słoiczek i zaczęła karmić małą ale ta
nie chciała już jeść. Pomógł jej zejść z
krzesła i chodziła po kuchni. W tym
czasie wyjął wszystkie składniki potrzebne do zrobienia naleśników. Przyglądała mu się uważnie.
- Marek czy ty powiedziałeś coś temu
lekarzowi o ...
- Nie mówiłem o Aleksie ani o tym ,że
cię bije bo sama mnie o to prosiłaś abym nie mówił.
- Dziękuję
- Nie ma za co. A wracając do twojego
zdrowia skoro boli cię głowa może dam ci coś przeciw bólowego?
-
To nic nie da. Boli mnie od dnia gdy Aleks …
- Gdy Aleks co?
- Nie nic
- Powiedz proszę
- Popnął mnie i uderzyłam się w głowę
- Ubieraj się
- Dlaczego?
- Jedziemy do szpitala
- Ja nigdzie nie jadę.
Przerwał robienie naleśników. Zawołał małą i uklęknął przed nią ubierając
jej buty i sweterek. Wziął kilka rzeczy.
Ula stała w salonie i wszystkiemu się przypatrywała. Podszedł do niej. Narzucił na jej gołe
ramiona marynarkę. Trzymał dziewczynkę za jedną rękę a drugą chwycił dłoń Uli.
Spojrzała na niego lekko wystraszona. Nie chciała nigdzie z nim jechać. A tym bardziej do szpitala czy na policję. Po kilku minutach przekonywania wsiadła z nim
do samochodu. Nie odzywała się do
niego. Nie zaczynał rozmowy wiedział ,że
nie jest to najlepszy moment.
**********************************
Stała i patrzyła jak wychodzi z
mieszkania zły. Nie miała jednak wyrzutów sumienia. Dla niej to była tylko zabawa nie traktowała
tego poważnie. Dla niej był kolejnym ze złamanym sercem. Byli ze sobą bardzo krótko a już go zdradziła
z innym.
- Patrycja jesteś świnią wiesz?-
odezwała się jedna z dziewczyn znajdująca się w tym samym pomieszczeniu.
- Dlaczego niby?
- Chodzić z facetem parę dni i nagle
całujesz się i obmacujesz z innym?
- To nie twoja sprawa z kim się całuję
i co robie
- Ale nie jesteś u siebie a to miała
być kulturalna zabawa
- To ty w tej chwili jesteś nie kulturalna
- Ode mnie się odczep i zajmij się
sobą
- Zajmuję się tylko ty tego nie
widzisz. I zazdrościsz mi.
- Tobie? A czego?- prychnęła z pogardą
- To ,że mam powodzenie a ciebie nikt
nie chce
- Przesadziłaś- odparła rudowłosa
Rzuciły się na siebie z pięściami i
zaczęły obrzucać wyzwiskami ale tę awanturę przerwała wysoka brunetka ,która
ich rozdzieliła i kazała się rozejść.
Patrycja wyszła z mieszkania trzaskając drzwiami. Nie chciała się
tłumaczyć ani tej rudej ani nikomu ,że całowała się z innym. Uważała ,że to wyłącznie
jej sprawa i nikt nie ma prawa się wtrącać.
****************************
Ulę zabrali na badania i obdukcję mimo
,że nie miała ochoty się zgodzić Dobrzański ją przekonał ,że tak będzie lepiej.
Powtarzał jej aby się nie bała i ,że zawsze może na niego liczyć. To na chwilę
ją uspokoiło. Czekał siedząc na poczekalni z Zosią na kolanach. W rączkach
trzymała pluszowego misia niebieskiego. Nie był duży i miał i czerwoną
kokardkę pod szyją. Spojrzał w pewnym
kierunku i zauważył młodą kobietę o ciemnych włosach. Brała od lekarza jakieś
dokumenty. Usiadła na krześle. Spojrzała
w jego kierunku.
- Pan Marek Dobrzański prawda?
- Tak a my się znamy?- zapytał
zdziwiony
- Joanna Zawadzka koleżanka Uli
- A tak. Ula coś opowiadała.
- Ma pan z nią kontakt? Byłam niedawno
w firmie w ,której pracuje jako modelka ale nie zastałam jej tam. Powiedziano mi
tylko ,żebym spytała Marka Dobrzańskiego bo on będzie może coś wiedział i
widziałam pana zdjęcie ale nie byłam pewna.
- Rozumiem. Przyjechałem z Ulą do
szpitala skarżyła się na silny ból głowy i nie chciałem tego lekceważyć.
- Dobrze a naprawdę?
- A o co pani pyta?
Z gabinetu wyszedł starszy mężczyzna w
białym fartuchu i podszedł do nich przerywając rozmowę.
- Czy państwo są z rodziny pani
Urszuli Cieplak
- Tak- odparł brunet
- Nie- dodała kobieta
- To znaczy tak czy nie?
- Ja jestem jej przyjaciółką a to jest
.. .
- Jestem jej bratem
- Pani Urszula była tu niedawno i nie
wspominała o bracie
- Jestem jej przyrodnim bratem
- Dobrze. A więc pani Ula ma liczne
siniaki i obrażenia . Musi zostać w szpitalu kilka dni na obserwacji. Potrzebna
będzie też tomografia głowy bo pacjentka skarży się na silne bóle.
- Mogę do niej wejść?
- Tak ale prosze jej nie denerwować.
Weszli do Sali. Leżała w białej pościeli
i spojrzała w ,kierunku drzwi. Gdy zobaczyła Joannę na jej twarzy pojawił się
szczery uśmiech. Marek usiadł na krześle
trzymając Zosię na kolanach. Trochę marudziła i się wyrywała.
- I jak? Dobrze się czujesz? Potrzeba ci czegoś?-
zadawał pytania jedno po drugim
- Lepiej ale jak znalazłeś Asię?- spytała
cicho
- Byłam odebrać wyniki i spotkaliśmy się
na korytarzu.
- Coś ci jest?- spytała z niepokojem
Cieplak
- Jestem w ciąży
- Gratuluje
- Jeszcze nie widać dopiero piąty
tydzień.
- A Mąż?
- Nie mam męża. Jestem zaręczona i
chyba będziemy musieli trochę przyspieszyć wesele nie chce brać ślubu gdy
będzie już mocno widać. Ula bardzo się
cieszyła ,że spotkała przyjaciółkę.
- Asia zajmiesz się na chwilę Zosią.
Pilnujemy ją przez jakiś czas. Ale teraz muszę porozmawiać z Markiem- poprosiła
Ula
- Zgoda. Wyjdę na zewnątrz. Spacer dobrze mi zrobi.
Wstała z krzesła . Dobrzański
powiedział małej ,żeby chwilę pobawiła się z panią Asią . Mała niechętnie ale
podała rączkę kobiecie i udały się w kierunku wyjścia.
- O czym chciałaś rozmawiać?
- Chce abyś załatwił mi wypis i
zawiózł mnie na Wilczą
- Ula ty nie możesz tak ryzykować.
Jeśli Aleks wróci on może ci coś zrobić. Wiesz ,że jest nieprzewidywalny a ja
bardzo się martwie o ciebie. Umarłbym z rozpaczy gdyby coś ci się stało. Dla
ciebie moge zrobić wszystko ale nie narażać cię na niebezpieczeństwo. Ja wiem
,że mi nie wierzysz i naprawdę nie mam pojęcia co zrobić abyś uwierzyła ,że to
co mówie jest czystą prawdą. Nikogo tak nie kochałem i o nikogo tak się nie
bałem. Stała w niego wpatrzona z otwartymi ustami. Nie mogła uwierzyć ,że to
powiedział. Nastała chwila ciszy. Zrobiła kilka kroków w jego stronę. Jednak nadal patrzyli sobie w oczy.
Świetne! Naprawdę twój blog ma wspaniałą grafikę, a przedewszystkim doskonałe opowiadania. Myślę, że niedługo Marek i Ula będą razem, pobiorą się i na świecie pojawią ich dzieci. Pozdrawiam Pinius!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. A czy masz rację odnośnie Uli i Marka okaże się wkrótce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTa Asia jest ta pozytywna postać? :) w poprzedniej części Julia i Magda chciały znaleźć kogoś Markowi, mam nadzieje ze nie uda im się namieszać. To opowiadanie i tak jest bardzo zawiłe. Zawód, byc może miłosny Uli do Marka to chyba byłoby już za dużo. Czekam na kolejna cześć pozdrawiam UiM
OdpowiedzUsuńAsia jest dawną przyjaciółką Uli. I nie będzie knuła. Ona będzie życzyła im szczęścia. A tak dla ścisłości Marek i Ula przecież nie są jeszcze parą aby ich ktoś rozdzielał. Owszem Julia z matką poruszyły ten temat ale nie przeszły jeszcze do jego realizacji. Pozdrawiam i dziękuje za wpis.
OdpowiedzUsuńNie są para ale Ula stara mu się zaufać. On powtarza jej ze mówi prawdę ze ja kocha a tu nagle zastanie go w dwuznacznej sytuacji. Kolejny cios.
UsuńTo byłby kolejny cios ale przecież takiej sytuacji jeszcze nie było. I nie powiedziałam czy będzie czy nie będzie.
UsuńTo bicie Uli przez Alexa nie pozostaje bez śladu zarówno na jej psychice jak i na ciele. Kto wie, czy ciosy w głowę nie stały się przyczyną pojawienia się jakiegoś guza i stąd te bóle głowy. Ula jest strasznie wycofana i chociaż Marek dał jej wiele dowodów swojej życzliwości, dobroci i miłości, ona nadal tkwi w tej swojej skorupie nieufności do nikogo. W dodatku żąda od niego podwózki na Wilczą, jakby już kompletnie zatraciła instynkt samozachowawczy. Naprawdę nie wiem, czy ona dąży do sytuacji, żeby Alex zatłukł ją na śmierć? Może przyjaciółka przemówi jej do rozumu?
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo dobry, ale znowu mnóstwo błędów tak, jakbyś w ogóle nie sprawdziła przed publikacją. Poniżej wymieniam tylko niektóre. Poza tym szaleństwo przecinków wstawionych w miejsca, w których w ogóle nie powinno ich być. Pochyl się jeszcze rz nad tym tekstem i popraw go.
- Pompnął mnie i uderzyłam się w głowę - nie znam takiego słowa "pompnął", ale znam "popchnął"
- Czy państwo jest z rodziny pani Urszuli Cieplak - Czy państwo SĄ z rodziny pani Urszuli Cieplak
Mała niechętnie ale podała rączkę kobiecie i udali się w kierunku wyjścia. - Mała niechętnie, ale podała rączkę kobiecie i UDAŁY się w kierunku wyjścia.
- nie przewidywalny - piszemy razem (przysłówek)
Pozdrawiam. :)
Miało być: Pochyl się jeszcze raz nad tym tekstem i popraw go. Zjadłam "a" w słowie "raz". Sorry.
UsuńUla owszem jest wycofana i nieufna. I Ostrożna w stosunku do Marka. A czy przyjaciółka czy kto inny na nią wpłynie na razie nie powiem. I do czego dąży również. Ona potrzebuję teraz wsparcia ale zadecydować o tym co dalej musi sama. I jeszcze jedno Dobrzański nie spełni jej prośby z podwózką. Pozdrawiam.
UsuńTeż pomyślałam, że Asia będzie zła i tą dla Marka, ale co do niej to odpowiedź już dostałam. I może będzie im sprzyjać. Coś tak czuję, że oprócz Uli i Marka reszta źle skończy. Ale to chyba dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milutko.
Tak Asia zdecydowanie będzie im życzyć dobrze. A jak skończą inni na razie nie powiem. I skąd pewność jak Marek i Ula skończą? Pozdrawiam.
UsuńWidzę, że Asia to pozytywna bohaterka i bardzo się cieszę:) Opowiadanie bardzo ciekawe, mam nadzieje, że w kolejnych częściach Ula będzie już z Markiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
DALSZE PERYPETIE BRZYDULI
UsuńCieszę się ,że zajrzałaś na mój blog i pozostawiłaś komentarz. Akcja toczy się dość wolno z racji tego ,że Ula do niedawna była w toksycznym związku i nadal jest narzeczona Aleksa. Najważniejsze aby zaufała Markowi i pozwoliła sobie pomóc. Ale owszem ich relacje będą stawać się bliższe. Pozdrawiam.