,, Cudza Narzeczona’’
Rozdział 3
Usiadła na łóżku. Miała tysiące pytań
na ,które nie znała odpowiedzi. Julia
przyglądała się jej. Ale nie bardzo wiedziała co jeszcze powiedzieć. Nie miała
jednak wyrzutów sumienia ,że tak postąpiła. Bała się ,że prawda wyjdzie na jaw.
I niestety wyszła. W dodatku dowiedziała
się od nieodpowiedniej osoby.
- Ula ja cię przepraszam
- Twoje przeprosiny nic nie znaczą i
nie chce cię już znać. Powinniśmy się wspierać a nie ranić.
- Nie chciałam cię zranić.
- Nie tylko mnie zraniłaś.
- Nie rozumiem? -odparła blondynka
marszcząc czoło.
- Dwa lata temu byłaś przecież z
Dobrzańskim
- I co z tego?
- Zdradziłaś go
- Tak ale co to zmienia? On też nie
był taki święty
- Julia spójrz na mnie – rzekła ostro
Cieplak. Ta niechętnie podniosła wzrok.
- Czyje było to dziecko?
- Nie ważne
- Odpowiadaj !!!- krzyknęła
- Aleksa
- Nienawidzę cie
- Ulka
- Wyjdź i nigdy nie wracaj
- Ja nie mogłam urodzić tego dziecka.
Nie chciałam. A Marek gdy dowiedział się
o zdradzie to zerwał ze mną. I mówił podobnie jak ty.
- Czyli nigdy nie kazał ci usunąć
dziecka?
- Nie
Gdy zatrzasnęły się za blondynką
drzwi. Poskładała wszystkie ubrania w
szafie. Ubrała czarną bluzkę i szare spodnie.
Usiadła na kanapie z filiżanką
kawy. Po jej policzkach leciały łzy. Dopiero teraz się rozkleiła. Nienawidziła go myślała ,że kazał jej
siostrze usunąć dziecko i gdy dowiedziała się ,że ta nie będzie mogła ich mieć
była wściekła. A teraz sprawy nabrały zupełnie inny obrót. Teraz miała wyrzuty ,że tak go traktowała.
Nie rozumiała jak mogła ją tak oszukać i to w dodatku jej własna siostra. I
jeszcze miała romans z Aleksem. Ale on akurat nie był bez winy.
***********
Po tamtym telefonie nie kładł się ponownie.
Wiedział ,że i tak by nie zasnął. Nie
wiedział ,że Ula dowiedziała się o zdradzie Aleksa. Zastanawiał się co Julia
robiła u niej o piątej rano. W jego głowie było wiele pytań. Chciał porozmawiać
z Ulą ale nie wiedział czy ona będzie miała na to ochotę. Wiedział ,że ma na
niego alergię ale nie miał pojęcia dlaczego.
Siedział przy stole popijając czarną kawę i patrząc na telefon ,który
leżał przed nim. Nie miał do niej numeru ale ,kiedyś dał jej swoją wizytówkę ale
nigdy nie dzwoniła. Patrzył na urządzenie jakby wierzył w cud ,że zadzwoni. Dobrzański jesteś głupi. Po co miałyby dzwonić? -skarcił się w myślach. Jednak telefon zaczął wibrować. Nie
spojrzał na wyświetlacz tylko odebrał.
- Cześć stary
- Ach to ty- odparł lekko rozczarowany
- A ty kogo się spodziewałeś?
- Nikogo ,nie ważne
- Stało się coś? Jesteś jakiś dziwny
- Julia dzwoniła
- Ta Julia? Twoja była? – spytał z
niedowierzaniem Olszański
- Właśnie ona
- Czego chciała?
- Aby dał spokój Uli bo inaczej
pożałuję
- Może się przyjaźnią?
- Nie mam pojęcia. Słyszałem Ule w tle
ale nie zrozumiałem słów i to było o piątej rano.
- To muszą się dobrze znać
- Cholera
- Co?
Julia mogła nastawić Ulę przeciwko
mnie.
- Myślisz ,że to prawda?
- Możliwe
- Idziesz dziś do pracy?
- Idę i właśnie zaraz zacznę się
zbierać bo już po siódmej. Rozłączył się
. Wziął kluczę i marynarkę i wsiadł do samochodu. Udał się do windy. – Dzień Dobry – odparła spoglądając na niego. Zaskoczony stał bez słowa. Odwróciła wzrok ale czuła ,że nadal patrzy na
nią. – Pani o tej porze w firmie?
- Tak i dobrze ,że pana widzę
- To jakiś żart?
- Nie, chciałam porozmawiać
- O czym?
- Julii
- Nie chce o niej rozmawiać i nie z
panią
-
Julia jest moja siostrą- odparła w tym momencie otworzyła się windy i
wyszła z niej. Po chwili wyszedł Dobrzański. Był w szoku nie miał pojęcia ,że
Julia ma siostrę i ,że jest nią Ula. Podszedł do recepcji. Rozejrzał się ale
jej już nie było. Nadal zastępował ojca ,który miał problemy ze zdrowiem.
Poszedł w stronę gabinetu. Siedział
chwile przeglądając pocztę. Usłyszał ciche pukanie do drzwi. – Proszę-odparł i
ujrzał Ulę.
- Chciałam porozmawiać- powiedziała
- kawy?
- Nie ,dziękuję
Zajęła miejsce w fotelu. Położyła
dłonie na kolanach. Denerwowała się. Pierwszy raz widział ją niepewną i
zagubioną. Usiadł na kremowej kanapie i spojrzał na nią uważnie gdy podniosła
wzrok na widok jej niebieskich oczu zrobiło mu się gorąco. Poluzował lekko
krawat . Patrzyła na niego zaskoczona. Zapadła niezręczna cisza. Nikt nie
potrafił zacząć rozmowy. Sekretarka
przyniosła kawę o ,którą wcześniej poprosił Marek i postawiła na szklanym stoliku. Szybko wyszła z gabinetu. – Chce wiedzieć jedno
- Co takiego?
- Wiedziałeś ,że Julia była w ciąży? I usunęła?
Spojrzał na nią zaskoczony. Upił łyk kawy ale nadal nie mógł nic wykrztusić. Poruszył się niespokojnie na kanapie. Wstał gwałtownie i podszedł
do okna. Otworzył je. Czuł ,że się
dusi. Zamknął oczy i wziął głęboki
wdech.
bardzo Ci dziękuję, za tę część :) Na szczęście okazało się, że nie było to dziecko Marka :D Może teraz będzie już z górki? W końcu spojrzała na niego łaskawiej. :D Czekam teraz na rozwinięcie ich relacji... Pozdrawiam, UiM
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia i już czekam na koleją część :D
Ich relacja trochę się zmieni. Dodałam już następną część. dziękuję za wpis. Pozdrawiam.
Usuń