Strona Główna

wtorek, 25 sierpnia 2015

,, Cudza Narzeczona'' 15

Zapraszam na kolejną część. Na początku pojawia się jeszcze mała Zosia ale gdy nastaje zima już nie. Matka odebrała ją i nie pisalam o tym dalej . W życiu Uli pojawiła się Joanna a niedawno również Radek. To są pozytywni bohaterowie. Pytaliście czy Asią jej tą ,która namiesza między Ulą i Markiem. Owszem powiem ,że nie. Elwira jest właśnie tą co próbuje zbliżyć się do Dobrzańskiego. Ula mieszka u Marka i pracuje w firmie jako dyrektor finansowy. Niektórzy z poprzednich części jeszcze się pojawią.  Na razie nic więcej nie zdradzę. Pozdrawiam. 
,, Cudza Narzeczona’’
Rozdział  15

Patrzyła w jego szaro-stalowe oczy . Podszedł do niej i ją delikatnie przytulił. Wtuliła się w niego.  Poczuła się bezpiecznie i po raz pierwszy tak dobrze.  Po chwili odsunęli się od siebie.
- Marek źle mnie zrozumiałeś. Ja nie  chce wrócić do tego mieszkania  ale mam tam rzeczy.
- Czyli nie chcesz już tam wracać?
- Nie – odparła pewnie. Uśmiechnął się i poczuł ulgę. Myślał ,że będzie musiał ją przekonywać aby tam nie wracała. Zaskoczyła go. Wreszcie jakaś zmiana – pomyślał.
-  A myślałaś już nad tym co dalej?
- Jeszcze nie ale podczas mojego pobytu w szpitalu będę miała dość czasu aby zastanowić się nad swoim życiem. Na początku zatrzymam się w hotelu a potem poszukam pracy i coś znajdę.
- Nie chcesz już pracować jako modelka?
- Aleks pracuje nadal w firmie i . ..
- Ula posłuchaj – odparł spokojnie i zajął miejsce na krześle.  Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Usiadła na skraju łóżka. Podniósł wzrok.
- Jeśli rozmawiamy już szczerze to chce ci coś powiedzieć o czym się dowiedziałem. Tylko się nie denerwuj.
- Chodzi o Aleksa?
- Tak.  Z pewnością znasz Dominikę Majewska? -zapytał kiwnęła głową. Wiedziała ,która to chociaż nie mieli okazji ze sobą rozmawiać.
- Ta modelka jest w ciąży.. .z twoim narzeczonym .
- Czy to prawda ,że zaginęła?
- Skąd wiesz?
- Zauważyłam czasopismo na szafce i tam pisało na pierwszej stronie.
- Tak. Miała wyjechać za granice ale nie wyjechała. Ktoś zgłosił zaginięcie.  Febo kazał jej usunąć ciąże. On tez nagle wyjechał.
- Wszystko jasne. To o nim mówiła cały czas a ja myślałam . .. Nienawidzę jej.- odparła zaciskając usta w wąską linie. Dobrzański uważnie się jej przyglądał. Wstała nagle i zaczęła nerwowo chodzić. Mimo ,że była obolała w tej chwili o tym nie myślała. Spojrzała na swoje dłonie.  Ściągnęła pierścionek i położyła go na dłoni.
- Co ty robisz?- spytał podchodząc do niej. Odwróciła się w jego stronę i uśmiechnęła się.
- Tak długo trwałam w czymś co dawno nie ma sensu. Nie potrafię układać sobie życia z kimś kto mnie zdradzał, oszukiwał . Zabił dwoje dzieci ,które miało prawo przyjść na świat a teraz pozbawić chce życia trzeciego. Dla mnie to nie człowiek. To potwór. 
- Nawet nie wiesz jak się ciesze ,że to zrozumiałaś.
- Dzięki Tobie. Wspierasz mnie i zawsze mogę na ciebie liczyć.
- To się nazywa . ..
- Przyjaźń- wtrąciła się. Wzięła jego dłoń i położyła na nim pierścionek. Poczuła wreszcie się wolna i tak lekko. 
- Znajdź kopertę i włóż ten pierścionek i przynieś mi kartkę. Muszę wreszcie to zakończyć a nie mam siły się z nim spotykać.
- A ślub? Przygotowania?
- O Matko. Zapomniałam o tym ale przecież nie mogę wyjechać teraz do Włoch.
- Zaraz przyniosę ci  kartkę i długopis. I pojadę po twoje rzeczy jeśli się zgodzisz i na razie gdy stąd wyjdziesz zamieszkasz u mnie.
- Zgadzam się. I dziękuje za wszystko co dla mnie robisz.
                                     ************************
Joanna usiadła na ławce przed szpitalem i przyglądała się malej Zosi biegającej nieopodal.  Ucieszyła ją niespodziewane spotkanie przyjaciółki i jej przyjaciela. Chociaż zauważyła ,że Marek patrzy na Ulę inaczej niż na przyjaciółkę i nie uwierzyła ,ze jest jej bratem . Dawniej nie miały  przed sobą tajemnic. Jednak nie miała ona pojęcia o oszustwach Julii.  Gdyby wiedziała ostrzegła by ją. Od dawna domyślała się ,że wcale nie układa się jej z Aleksem. Uważała ,że nigdy do siebie nie pasowali.  Od zawsze lubił manipulować ludźmi. Wiele razy mówiła jej ,żeby z nim zerwała ale ona twierdziła ,że jest zakochana i szczęśliwa. Czas mijał a wraz z jego upływem było coraz gorzej. Asia zaczęła się poważnie niepokoić o przyjaciółkę gdy zauważyła siny nadgarstek albo ranę na ciele. Nigdy nie przyznała się ,że Aleks stosuję wobec niej przemoc. Wymyślała różne historię . A potem zabronił się im przyjaźnić. 
- Gdzie mama?- zapytała dziewczynka
- Niedługo wróci- odparła Asia. Wzięła małą na ręce bo zaczęła płakać.  Wstała z ławki i poszła w kierunku szpitala. Podejrzewała ,że dziecko jest głodne albo po prostu tęskni za mamą.
- Aśka!!!- usłyszała znajomy głos mężczyzny i odwróciła się w jego kierunku.  
Przed nią stał wysoki przystojny blondyn. Na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Spojrzał na dziecko na jej rękach.
- Radek a co ty tu...?
- Skończyłem wcześniej i od twojej mamy dowiedziałem się ,że jesteś tutaj.
- Zrobiłam badania i odebrałam wyniki
- I ?
- Będziemy mieli dziecko- odparła czekając na jego reakcje. Postawiła Zosię na ziemi.  Podszedł do niej i bez słowa pocałował ją w usta.
- To cudowna wiadomość- dodał po chwili. Przykucnął przy małej . I spojrzał na narzeczoną.
- To jest Zosia moja przyjaciółka się nią zajmuje ale teraz musiała porozmawiać z kimś i zostawiłam ich samych.
- Mówisz o tej co narzeczony ją bije
- Tak  ale nie zgłosiła tego jeszcze.
                                 ***********************
Ciepłe dni odeszły szybko i nastały chłodniejsze a po nich zimne i mroźne. Nastała zima . Święta Bożego Narodzenia powoli się zbliżały. Na warszawskie ulice spadły już pierwsze płatki śniegu.  Miasto okryło się białym puchem.  Policja nadal nie odlazła Dominiki. Podejrzewano nawet ,że nie żyje.  Nikt nie wiedział też gdzie zatrzymał się Aleks.  U niektórych zaszło wiele zmian.  Joannie i Radkowi nie udało się załatwić wcześniejszego terminu ślubu. Zdecydowali ,że pobiorą się  dopiero po narodzinach dziecka.  Ula odzyskała radość życia chociaż nadal nie była gotowa na nowy związek.  Nie kontaktowała się z Julią ani rodzicami.  W firmie pojawiła się młoda kobieta o imieniu Elwira.  Chciała zdobyć Dobrzańskiego taki był jej plan ale mimo ,że znała go od ponad miesiąca nawet nie byli na lunchu. Nie zwracał na nią uwagi. Zachowywał chłodny dystans. Nie podobało się to Magdzie i Julii myślały  ,że pójdzie to o wiele szybciej i łatwiej.
Włożyła ciasto czekoladowe do piekarnika .   Wyjęła talerze i nałożyła pierogi z mięsem ,które wcześniej ugotowała.
- Hej .  O pierogi- zawołała Joanna wchodząc do kuchni. Pocałowała ją w policzek i zajęła miejsce przy stole.
- Zjesz?
- Chętnie. Ostatnio ciągle jestem głodna
- A Marek gdzie? - spytał Radek
- Nie wiem ale mówił ,że za chwile wróci.
- Ulka ja myślę, że powinnaś dać mu szansę. Facet kocha cię do szaleństwa. Z nim na pewno będziesz szczęśliwa i czas pomyśleć o córeczce albo synku- odparła Joanna popijając sok przez słomkę.
- Aśka tylko ,że my nie jesteśmy parą i na pewno nie planujemy dzieci. 
- Ja myśle ,że on chce zostać  mężem i ojcem- wtrącił blondyn
- Dla mnie to za wcześnie.  Może i by chciał ale ja go nie kocham i chyba nigdy nie pokocham. I po świętach się wyprowadzam znalazłam mieszkanie. 

- Uważam ,że robisz błąd.  Daj mu szansę. 
- To nie jest takie proste.  Jego siostra za mną nie przepada. Poza tym on ostatnio jest dziwny.
- Jak to dziwny?
- Wraca późno do domu. A gdy przychodzi siedzi z laptopem na kolanach.  I nic mi nie mówi. A przecież pojawiła się ta nowa. Widziałam jak na niego patrzy.  Małpa jedna. I jeszcze założy tę mini i myśli ,że świeci. Czarna kukła.
- Oj Ulka ty jesteś po prostu zazdrosna – odparła ze śmiechem Joanna
- Nie jestem. Nie lubię jej i wciąż pokazuje cycki. Lafirynda jedna i jeszcze zawsze mnie pyta ,gdy wchodzę do firmy  ,, Czy jest Marek?’’
- Jesteś zazdrosna
- Nie jestem- oburzyła się Ula.  I tak ta cała Elwira będzie martwa jak zbliży się do Marka- przeszło jej przez myśl.
Mimo ,że przez czas gdy mieszkali razem nic między nimi nie zaszło.  Chodzili do kina ,teatru czasem do parku szli na spacer. Rozmawiali prawie o wszystkim.  Oglądali razem filmy. Gdy zasypiała na kanapie zanosił ją do sypialni i przykrywał kołdrą. Był przy niej gdy zgłaszała pobicie przez byłego narzeczonego. Zrezygnowała całkowicie z pracy modelki i przyjęła posadę dyrektora finansowego. Szybko okazało się ,że świetnie sobie radzi.  Jednak nie mogła znieść obecności nowej modelki w firmie. Nienawidziła jej .



9 komentarzy:

  1. Kolejne świetne opowiadanie, ale mam pytania. Skąd ty bierzesz te zdjęcia na początku? Robisz sama? Jeżeli tak, to jak? Jestem bardzo ciekawa!
    Pozdrawiam Pinius!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem zdjęcia przerabiam sama. W programach graficznych bo to uwielbiam. Nie tylko z tego serialu również inne. To robiłam w Imikimi to łatwy program i jest online. Dzięki za wpis. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Przestań się znęcać nad nimi , Ulka już tyle przeszła że masakra a teraz kiedy mogliby się zbliżyć pojawia się ta modelica, mam nadzieję że MD nie prześpi się z nią, bo tego Ulka chyba by już nie wytrzymała, chociaż z drugiej strony trochę zazdrości może wyjść na dobre, może dzięki temu zrozumie że Dobrzański jest dla niej ważny, czekam na cd, pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula musi zrozumieć ,że kim tak naprawdę jest dla niej Marek. O tej modelce na razie nic nie powiem. Od początku opowiadania marek był pozytywną postacią i wykazujący się rozsądkiem.I raczej nie chciałabym tego zmieniać. A co będzie dalej. Tego nie powiem. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Zacznę od błędów, chociaż oczywiście nie jestem w stanie wymienić tu wszystkich, na które się natknęłam.

    Joanna wspomina przyjaźń z Ulą, a Ty piszesz: Dawniej nie mieli przed sobą tajemnic. - To dwie kobiety więc chyba nie MIAŁY przed sobą tajemnic.
    Dalej jest podobnie: Nie podobało się to Magdzie i Julii myśleli ,że pójdzie to o wiele szybciej i łatwiej. - Skoro nie podobało się Magdzie i Julii, to dlaczego one MYŚLELI, że pójdzie o wiele szybciej? - To kobiety, nie faceci, więc MYŚLAŁY.
    Strasznie drażnią mnie takie sformułowania, bo źle brzmią i są błędem.

    - odparła Joanna popijając sok przez słonkę. - SŁOMKĘ
    - I jeszcze założy tą mini - TĘ mini - BIERNIKOWE TĘ. Tę bluzkę, tę spódnicę itd. itd.

    - Nie lubię jej i wciąż pokazuję cycki. - Nie wiem, dlaczego Ula wciąż pokazuje cycki. Tak przynajmniej wynika z tego zdania. Czyżby z niechęci do Elwiry odsłaniała biust? To oczywiście żart, ale to jeden z przykładów Twojej maniery wstawiania "ę" tam, gdzie nie trzeba.

    - Lafirynda jedna i jeszcze zawsze mnie pyta gdy wchodzę do firmy pyta ,, Czy jest Marek?’’ - dlaczego dwukrotnie PYTA Ulę? Nadużycie słowa "pyta" i brak przecinka przed "gdy".

    Nawiasem mówiąc w ogóle nie zwracasz uwagi na interpunkcję i wstawiasz ją zupełnie przypadkowo. Ona jest niezbędna do właściwego przyswojenia tekstu.
    Ty w ogóle poprawiasz te błędy, które wymieniam, czy po prostu piszę sobie a muzom?
    Pomysł na opowiadanie jest genialny, ale to nie wystarczy. Pomysł nie zatrze tych wszystkich rażących błędów, które wciąż popełniasz, wciąż te same, jakbyś w ogóle nie przyswajała zasad. To naprawdę nie jest aż takie trudne.
    Rozdział kapitalny, bardzo dynamiczny, bo sporo się dzieje, a ja kolejny raz jestem rozczarowana poziomem w jaki został napisany. Szkoda.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem poprawiam. Może potrzebuję przerwę w pisaniu? Nie wiem. Ula nie pokazywała cycków tylko Elwira ubierała się wyzywająco aby Marek zwrócił na nią uwagę ale on jest zakochany bez pamięci w Uli i nie obchodzą go inne. Ale faktycznie jak to czytałam teraz to tak wyszło. Cieszę się ,że chociaż pomysł ci się podoba i nie jest nudno. Gdy napisałaś ten komentarz przypomniały mi się same początki pisania i blog ,który usunęłam . Jednak potem powróciłam zakładając tego. Więc będę musiała bardziej sprawdzać kolejne rozdziały bo nie zamierzam kończyć pisania dopóki mam wenę. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. I tak trzymaj. Napisałam Ci kiedyś, że ten blog mógłby być najlepszym blogiem o Brzyduli, bo pomysły masz niesamowite, ale nieuwaga i pośpiech nie wiadomo, czym spowodowany, być może jakąś nerwowością psuje cały efekt. Czytaj wolno ze zrozumieniem każdy wyraz, żeby mieć pewność, że wszystko jest poprawnie napisane i dopiero wklejaj na blog. Zobaczysz jak czytelnicy to docenią i będą chłonąć każdy rozdział jak gąbkę. Teraz Twoje pisanie przypomina szaloną sinusoidę, bo raz jest całkiem nieźle i wtedy chwalę, a innym razem po prostu fatalnie, a ja jestem zła na Ciebie, że znowu odwaliłaś pańszczyznę. Blog powinien trzymać poziom, więc postaraj się.

      Usuń
  4. pisz,pisz nie przerywaj, poprawiaj błędy i pisz dalej, ludzi nieomylnych nie ma , początki zawsze są trudne, pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za słowa otuchy. Już trochę czasu pisze więc nie takie początku ale miałam wcześniej sporą przerwę. Prawie roczną . Pozdrawiam.

      Usuń