Bardzo dziękuje za wszystkie komentarze i odwiedziny na moim blogu. Jest już ponad 40 tys. wyświetleń zakładając tego bloga nie sądziłam ,że będzie tu w ogóle ktoś zaglądał. A teraz zapraszam na kolejną część opowiadania. Pozdrawiam :)
,, Cudza Narzeczona’’
Rozdział 8
Marek nie był zadowolony z tego co
usłyszał od przyjaciela. Aleks nie pojawił się w firmie i poinformował parę
minut temu swoja asystentkę ,że go dzisiaj nie będzie w Febo&Dobrzański. Sebastian pożegnał się z przyjacielem i
wsiadł do samochodu. Ten podszedł do
niego. Uchylił lekko szybę.
- Seba ja nie mogę tego tak zostawić-
odparł brunet
- A co zamierzasz zrobić?
- Nie mam pojęcia ale coś musimy.
- Nie możemy tak po prostu tam
pojechać i wtargnąć do mieszkania. Poza tym Aleks może być w domu i co będzie
jak wpadnie w furię?
- Nie boję się go. Nie wybaczę sobie jeśli przez moją siostrę
coś jej się stanie. To ona ją wyprosiła
z mojego domu.
- A tak zapomniałem o tej twojej
siostrzyczce – dodał z rozbawieniem Olszański
- Z czego się śmiejesz?- zapytał
poirytowany Dobrzański
- Przypomniałem sobie jak spaliła ci
kuchnie.
- To śmieszne nie było. Czekaj ktoś
dzwoni- powiedział gdy usłyszał dźwięk
komórki. Numer na wyświetlaczu nic mu
nie mówił. Nie dział do kogo należał.
- Marek?
- To ty Ula? -spytał słysząc jej głos
ale lekko niewyraźnie. Przez chwilę
panowała głucha cisza. Przyjaciel
wysiadł z samochodu i obserwował bruneta. Ten chodził nerwowo przy kawiarni.
- Tak- rzekła cicho .
- Jesteś w domu? Wszystko w porządku?
- Z kim rozmawiasz?
- Kochanie z nikim – odparła próbując
zapanować nad drążącym głosem. Spojrzała
uważnie na narzeczonego stał nad nią z grymasem na twarzy. W jego czarnych
oczach zauważyła gniew. Przestraszyła się.
Siedziała na łóżku w swojej sypialni z nogami lekko podciągniętymi.
Zasłony były zasłonięte i tylko lekkie światło wpadało do dużego pomieszczenia.
Ciemna brązowa pościel była pognieciona.
- Z kim?- ponaglił ją nie
spuszczając z niej wzroku.
- Nikim- odparła ale jej nie uwierzył.
Wiedział ,że kłamie. Starała się
zachować spokój. Dopóki razem nie zamieszkali było wszystko w porządku.- Nie
rób mi krzywdy- powiedziała cicho.
- Ula jesteś tam?- spytał
zaniepokojony Marek.
- Do widzenia – powiedziała i się
rozłączyła. Aleks wziął wyszarpnął jej komórkę podszedł do okna otwierając je i
wyrzucił komórkę aż rozpadła się na drobne części. Sypialnia znajdywała się na górze.
,,Przez pola zbóż, tysiące bram,
ścinam zakręty, ścinam zakręty miast.
Nade mną drży kopuła gwiazd,
ja wciąż przed siebie, ja wciąż przed siebie gnam.
I choćby grad przeciął mi drogę.
Gwałtowny wiatr pchał w inną stronę.
I choćbym miał okrążyć ziemię.
W końcu i tak dotrę do Ciebie.
Policz chociaż do stu, może zdążę nim zaśniesz.
Dzisiaj każda z tych dróg ma jeden cel.’’
ścinam zakręty, ścinam zakręty miast.
Nade mną drży kopuła gwiazd,
ja wciąż przed siebie, ja wciąż przed siebie gnam.
I choćby grad przeciął mi drogę.
Gwałtowny wiatr pchał w inną stronę.
I choćbym miał okrążyć ziemię.
W końcu i tak dotrę do Ciebie.
Policz chociaż do stu, może zdążę nim zaśniesz.
Dzisiaj każda z tych dróg ma jeden cel.’’
Miał mieszane uczucia po tym
telefonie. Był zaskoczony ,że zadzwoniła do niego. Ale słysząc Aleksa wiedział
,że nie wróży to nic dobrego. Podrapał
się nerwowo po głowie. Podszedł do niego Sebastian uważnie mu się przyglądając.
- Kto to był?- spytał
- Nie uwierzysz ale Ula dzwoniła
- Skąd ma twój numer?
- Kiedyś dałem jej swoją wizytówkę
może ją zatrzymała
-
I co ci powiedziała?
- Właściwie to nic. Bo pojawił się w
jej pokoju Aleks.
- Zadzwoń do niej
- Nie wiem czy to dobry pomysł- odparł
zamyślony Marek
- Dzwoń
Jednak nie udało mu się z nią
skontaktować. W jego myślach zaczęły jak klatki filmu pojawiać się czarne
wizję. Czuł dziwny ucisk w żołądku na samą myśl ,że mogło jej się coś
stać. Nie potrafił się uspokoić. Czuł
niepokój. Schował komórkę do kieszeni
spodni i podszedł do przyjaciela.
- Jedziemy- odparł wsiadając do
auta. Ten patrzył na niego z
niepokojem.
- Jesteś za bardzo zdenerwowany daj
kluczyki- powiedział Olszański ten rzucił mu kluczyki wiedząc ,że nie przekona
go do zmiany zdania. Usiadł obok
niego. Słońce było już wyżej a jego
promienie odbijały się od pobliskich budynków.
Zatrzymali się przed pasami dla pieszych przepuszczając kobietę z
wózkiem i dzieckiem ,które trzymała za rękę.
Pojechali dalej ale Marek patrzył na krajobraz za oknem. Wyobraził sobie siebie podwożącego do szkoły
syna albo córkę. Patrzył na matki z
dziećmi. Na starsze dzieci idące do
szkoły. Nie zwracał nawet uwagi ,że
Sebastian od paru minut o czymś mu opowiada.
Wyłączył się kompletnie. Teraz w
jego myślach ponownie pojawiła się Ula.
- Marek czy ty mnie w ogóle słuchasz?-
- Tak
- To o czym mówiłem?
- O dzieciach
- Stary jakich dzieciach? Ty dobrze się czujesz?- zapytał zszokowany
Olszański i zerknął na przyjaciela.
- Przepraszam zamyśliłem się
- To widze ale co z tymi dziećmi?
- A co ma być?- spytał Marek nie
rozumiejąc o co mu chodzi. Nadal myślami był gdzie indziej.
-
Przed chwilą mówiłeś o jakiś dzieciach
- Patrzyłem na przechodnich. Matki z
dziećmi i wózkami i zastanawiałem się jak to by było gdybym ja miał córkę albo
syna.
- Widze ,że masz dalekie plany tylko
ciekawe co na to Ula?
- Przecież jej o tym nie powiem. Poza
tym ona jest w związku
- Toksycznym związku chciałeś
powiedzieć- poprawił go blondyn.
Gdy znaleźli się przy danym adresie
zauważyli ,że samochodu Febo nie ma. Wysiedli z samochodu i udali się do
wejścia. Zapukali ale odpowiedziała im
głucha cisza. Nacisneli klamkę i weszli do mieszkania. Sebastian rozejrzał się
po pomieszczeniu nie wyglądało najlepiej. Wszędzie było brudno. Nawet nie zauważył ,że Dobrzański gdzieś
zniknął. Poszedł w stronę drzwi i otworzył je. Okazało się ,że to kuchnia. Kremowe ściany i czarne meble. Wszędzie
brudne naczynia . Nie zastał tu nikogo więc szybko z niej wyszedł. Chodził po mieszkaniu był już w łazience,
schowku ,łazience i dwóch pokojach ale tam też nikogo nie zastał. Postanowił iść na górę po drewnianych
schodach. Zauważył na końcu korytarza uchylone
drzwi. Wszedł i zauważył Marka stojącego
przy oknie.
- Nie ma jej?
- Nie – odparł brunet odwracając się
od okna. Był pewny ,że ją zastanie w domu i z nią porozmawia. Jednak tak się
nie stało. Stali chwile w ciszy ale tą
ciszę przerwał dźwięk kroków. Spojrzeli na drzwi.
- Co wy tu robicie?- zapytała
zaskoczona poprawiając ręcznik na głowie.
Miała na sobie biały szlafrok i bose stopy.
- Chciałem zobaczyć czy wszystko w porządku –
odezwał się Marek
- Nie musisz mnie kontrolować i pewnie
zauważyłeś ,że jestem dorosła i nie potrzebuje opieki- bardziej stwierdziła niż
zapytała.
- On naprawdę się martwił o ciebie-
dodał Sebastian
- Miło ale teraz skoro wiecie ,że nic
mi nie jest możecie już iść
- A ten telefon?
- Powiedzieć ,że nie będzie mnie dziś
w pracy
- Dlaczego?- spytał uważnie na nią
patrząc.
- Boli mnie gardło i wolę zostać w
domu
Podszedł do niej. Nie wierzył za
bardzo jej. Poza tym nie patrzyła w ogóle na niego. Sebastian szybko się zmył zostawiając ich
samych i czekając na przyjaciela na dole.
Dotknął jej włosów i odgarnął jej
kosmyk za ucho. Odsunęła się od niego.
- Powinieneś już iść – powiedziała
ostrzej niż zamierzała. Spojrzał na nią.
Była zła ale nie rozumiał dlaczego. A wszystko szło już tak
dobrze- pomyślał.
- Jak Aleks dowie się ,że tu byłeś to
. . .
- A od kiedy ty straszysz mnie swoim
narzeczonym?
- Nie Powinieneś tu przychodzić nigdy
więcej i daj mi spokój. Trzymaj się od mnie z daleka.
- Ula wczoraj taka nie byłaś- odparł
spokojnie kładąc swoją dłoń na jej ramieniu. Skrzywiła się lekko i odsunęła.
- Nie pozwoliłam ci mnie
dotykać!!!krzyknęła ale w jej oczach pojawiły się łzy. Stał jak skamieniały zaskoczony jej
reakcją. Stali przy drzwiach. On był już
po drugiej stronie bo cofnął się gdy ona krzyknęła. Nim zdążył zareagować zatrzasnęła
przed nim drzwi. Zszedł zdołowany na dół. Nic nie mówiąc opuścił z przyjacielem
jej mieszkanie.
Szkoda mi Marka i nadal nie rozumiem Ulki, ale w tej części nie było chociaż paskudnej siostry, czekam na cd, pozdrawiam B.
OdpowiedzUsuńSiostra będzie w następnej części. I trochę nabroi. Ula cały czas zachowuję dystans. I gdy już fajnie się im rozmawiało ona odzyskała pewność siebie i jest zimna. Dzięki za wpis i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jak zwwsze swietne. Masz ogromny talent. Czekam na nexta:)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Nie przesadzajmy. Nie mam talentu. Pozdrawiam.
UsuńNie ważne, że bije, nie ważne,ze pije ciągle Uli nie rozumiem. Może też agresywny w łóżku skoro Ula tak zareagowała na dotyk Marka. Pisałaś ,że Aleks daje jej pieniądze i ma gdzie mieszkać i dlatego z nim jest, ale jak pamięć mnie nie myli to ona jest modelką. chyba, że pomyliłam opowiadania. Czy Ula nie sprząta skoro jest bałagan?
OdpowiedzUsuńNie pomyliłaś. Ula jest modelką ale nie bierze już udziału w sesjach . Ula i Aleks tej nocy nie spędzili razem . Nie sprząta i nie gotuję. Sprząta tylko na górze. Nie obchodzi ją salon ani kuchnia. Przedtem często wychodziła z domu teraz rzadziej. Nie napiszę więcej ani za wiele nie zdradzać. Pozdrawiam.
UsuńMyślę, że jednak chodzi o zemstę za siostrę i jeszcze o coś o czym dopiero dowiemy się.
UsuńPozdrawiam
Trochę mnie zdziwiło, że Marek dzwoni do Seby po to, żeby dowiedzieć się, gdzie mieszka Alex. Są jakby braćmi i on nie wie, gdzie mieszka Febo?
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o samą treść jest znakomita i trzyma w napięciu. Ta włoska kreatura powinna trafić za kratki. Bez skrupułów znęca się nad Ulą i jestem pewna, że ona pod tym szlafrokiem ukrywała liczne siniaki. To jest taka miłość ofiary do kata jeśli oczywiście ona kocha Alexa, w co wątpię. Też podobnie jak RanczUla nie rozumiem przywiązania Cieplakówny do tego bandziora. Skoro jest modelką to nieźle zarabia, po co jej taki ktoś, kto leje ją bez opamiętania, przecież stać ją na wynajęcie mieszkania i na życie w spokoju. No chyba że jest masochistką i takie bicie ją rajcuje.
Świetne dwie części. Pozdrawiam. :)
Małgorzata
UsuńTo nieprawda ,że nie wiedział. Po prostu zapomniał. Gdy wyszedł z mieszkania był zdenerwowany. I pierwsze kto przyszedł mu na myśl to Sebastian. Masz rację Ula pod szlafrokiem ukrywała siniaki. Do firmy to ona tylko przychodzi . Nie pracuję w niej. Zrezygnowała ze wszystkich sesji. Ostatnia była ta jak nienawidziła Marka. A Dobrzański o tym nie wie. Bo nadal ma umowę. Nie chce się ona przebierać. Więcej nie napiszę bo za bardzo zdradzę co dalej a tego nie chce. Ona ma już za sobą nieudane odejście o ,którym jeszcze nie pisałam. Dziękuję za wpis i pozdrawiam.
Czasem czytając nie mogę się połapać co i jak. Ale ogólnie opowiadanie super :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy Alex może zgwałcił Ulę, skoro alergicznie zareagowała na dotyk Marka..
Pozdrawiam Andziok
Aleks był wściekły ,że rano Dobrzański tu przyszedł. I wtedy ją pobił ale nie zgwałcił. Na twarzy nie miała śladów ale na ciele owszem. Dlatego bała się ,że jak ten się dowie ,że Marek tu był znowu jej się oberwie. Za niesprzątanie też jej się obrywała lub późne powroty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń